Cezar birmański nie jest na pewno, chociażby z racji braku skarpetek. Bardziej obstawiałabym balijskiego też, ale ponieważ kocik jest "prawie rasowy" to najbardziej prawdopodobna chyba jest wspomniana już mieszanka persa i syjama.
Czy na nevę nie ma zbyt smukłego pyszczka?