Dzika Sindy polubiła życie niewychodzącego kota.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 09, 2010 20:39 Re: Dzikuska złapana.

niestety nie mam doświadczeń z dziczkami, nie chcę źle doradzić, mam nadzieję, że ktoś wypatrzy wątek i pomoże

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 09, 2010 23:01 Re: Dzikuska złapana.

Zapomniałam napisać, że kocurki okazały się dziewczynkami i są dwa tygodnie po sterylce. Jeśli chodzi o dzikuskę to liczę na rady bo nie chcę jej więzić w klatce ale boję się, żeby nic nie zrobiła moim kotom. Nie wiem jak rozpoznać jakie ma nastawienie do innych zwierząt. Czy nie zaatakuje.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Nie sie 15, 2010 13:46 Re: Dzikuska złapana. Potrzebne rady w oswajaniu.

Ja naprawdę potrzebuję pomocy radą. Nie ma nikogo na kocim forum, kto ma doświadczenie z dzikusami? Dziczka Sindy jest od kilku dni swobodna, zlikwidowałam klatkę. Z kotami bezkonfliktowo, psy wprowadzam pojedynczo pod nadzorem. Problem jest taki, że w dzień śpi ukryta za szafkami a w nocy całą energię skupia na wydostaniu się przez okno. Uderza rytmicznie w szybę, drapie pazurkami, szuka wyjścia wspinając się na siatkę, którą przyciąga do siebie zębami i na przemian, wypycha pyszczkiem. I tak całą noc. Osiatkowane jest dobrze ale boję się, że jest nieszczęśliwa. Na wolności miała swoje ścieżki, swój świat, niestety, nie znalazłam nikogo, kto zastąpiłby mnie w codziennym karmieniu. Wyprowadziłam się 80 km dalej i zabrałam jej wolność. Boję się, czy przystosuje się do życia w domu. Teraz koty są w jednym pokoju zamknięte na klucz ale codziennie będę siatkować kolejne pomieszczenia. Dom jest duży, boję się, żeby w końcu kiedyś mi nie uciekła. Przed nami kilka lat wspólnego życia, czy zdołam ją upilnować. Jeśli miałaby żyć jako dziki kot to tylko w Krakowie na osiedlu, które zna. Tutaj jakby mi uciekła, byłby dramat. Poradźcie mi coś, bo mam ostry kryzys i wątpliwości, czy dobrze zrobiłam, łapiąc ją.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Nie sie 15, 2010 18:41 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

prośba o radę! kto pomoże?

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 15, 2010 21:09 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

gdyby ktoś z Krakowa/okolic doradził tamb, wytłumaczył, pokazał co i jak

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 15, 2010 23:54 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Jeśli w grę wchodziłoby wypuszczenie na osiedlu w Krakowie, kicia zostałaby bez opieki, bez stałego karmienia w miejscu, które doskonale zna. Radziła sobie świetnie ale codziennie wieczorem dostawała dobre jedzenie, przez kilka lat. Przyjdzie zima, od kaprysu ludzi zależy czy zamkną okienka do piwnicy, czy nie. Kicia będzie się starzeć, ja jej już nie obronię bo mnie tam nie ma. Nie odpowiada mi takie rozwiązanie. Jeśli kicia całą uwagę aktualnie skupia na wydostaniu się z domu, prędzej czy później może jej się udać, teraz koncentruję się na niej całkowicie ale za rok, dwa może nie będę już tak czujna. I wtedy bezdomność w obcym mieście czyli gorzej niż w pierwszym wariancie. Czy możliwe jest, żeby się nie przystosowała i cały czas drapała w szybę, uderzała łapką w siatkę? Wpadam w panikę jak na to patrzę, boję się, że rzuci się na szybę. Może jej to przejdzie, nie wiem. Na pewno ktoś na forum miał jakieś doświadczenia z dorosłym, dzikim kotem.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Pon sie 16, 2010 10:18 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Tamb - poproś moda o przeniesienie wątku na koty, tam więcej osób zagląda. O ile pamiętam, doświadczenie z dziczkami ma Cameo. A o ile dobrze doczytałam, na uspokojenie koty może podziałać Feliway, krople Bacha (trzeba pisać priv do forumowej "ryśka") oraz karma RC calm.
Skontaktuj się też może z Rustie, która ma ogromne doświadczenie z wszelkiego rodzaju kotami.
Powodzenia :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 16, 2010 13:20 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Już to zrobiłam. Dziękuję.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Pon sie 16, 2010 15:02 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Jestem :)

Po pierwsze - przeniosłabym kotkę do pomieszczenia bez okien (łazienka, piwnica, i.t.p), żeby nie zrobiła sobie krzywdy tłukąc główką w szyby.

Po drugie - czy kotka była w jakiś sposób dotykana w klatce?

U nas zawsze sprawdzał się Feliway, krople Bacha też są dobre. Tylko pierwsza "dawka" Feliwaya może nie pomóc, bo on zaczyna swoje działanie po ok. miesiącu od podłączenia, a potrzebne są zazwyczaj dwa czy trzy, na aż tak dzikiego kota. Wiem co piszę, żeby oswoić naszego Kaya, potrzebowaliśmy aż czterech dyfuzorów, a cały proces oswajania zajął nam ok. pół roku... z czego cztery miesiące "zeszły" tylko na Feliwayu ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon sie 16, 2010 18:57 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Kicia dostaje krople Bacha, Faliway już zamówiłam. Jestem świeżo po przeprowadzce do domu, do remontu. W piwnicy jest wilgoć a w łazienkach okna do wymiany, więc okno, w które uderzała w pokoju, zabiłam tekturą. Są momenty, że spokojnie leży, chodzi po pokoju, ale są też takie, że robi wszystko, żeby się wydostać. Wtedy ja wysiadam psychicznie. Jeśli inne dzikuski przystosowują się do życia w mieszkaniu to może i z Sindy się uda. Ja dotąd miałam doświadczenie z dzikusami do 7 miesięcy i one chowały się za szafki ale nigdy nie kombinowały przy oknach i drzwiach. Mogłam je pogłaskać dopiero po trzech latach a kici Sindy jeszcze nigdy nie dotykałam. W klatce reagowała agresywnie, na początku biegła, żeby mi przyłożyć, potem chowała się do transporterka i straszyła. Były to chwile przy sprzątaniu kuwety i karmieniu. Teraz na wolności patrzy na mnie, ucieka jak się poruszę ale mając możliwość ucieczki nie atakuje. Jeszcze jak była wolnym kotem na osiedlu, ugniatała łapkami na mój widok i czekała o tej samej porze na jedzenie. Nawet jak szłam z psem na spacer, odprowadzała mnie. Myślałam, że będzie łatwiej.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Pon sie 16, 2010 21:56 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Kicia napewno będzie potrzebowała trochę czasu. Jeśli wcześniej żyła tylko na wolności, to może być ciężko. W ostateczności poszukałabym jej jakiejś stajni czy gospodarstwa, bo niektóre koty po prostu nie chcą żyć z ludźmi, i wyraźnie dają nam to do zrozumienia. Ja bym spróbowała zamknąć ją jeszcze w klatce, podłączyć feliwaya i siedzieć, gadać, dotykać. Klatka musi być ustawiona w miejscu, w którym najczęściej przebywają ludzie. Powinna być tak urządzona, żeby kotka mogła bezpiecznie obserwować otoczenie, a zarazem mieć swój azyl. Transporter zajmuje dużo miejsca, może jakaś budka? z doświadczenia wiem że kot zaszyje się głęboko w budce i będzie miał wszystko w głębokim... dlatego trzeba ją tak ustawić, żeby kot widział całe pomieszczenie z budki. Potem możemy zabrać budkę z klatki. Jeśli kotka jest tak agresywna przy sprzątaniu, to lepiej zasłonić częściowo budkę jakimś ręcznikiem, żeby się nie denerwowała. Potem ściągamy ten ręcznik, żeby kot widział co się dzieje w "jego klatce", a wszelkie prace w tej klatce lepiej wykonywać w w grubych rękawicach. Jeśli usuniemy budkę z klatki, to możemy zasłonić kota samym ręcznikiem i spróbować go delikatnie głaskać. W ten sposób kot czuje dotyk, ale nie widzi zagrożenia, czyli człowieka. Z czasem ręcznik się odsuwa. Ale nie od razu, najpierw niech kotka obserwuje wszystko z budki. Ona musi widzieć ruch, ręce, i.t.p. Z głaskaniem możemy spróbować, ale dopiero jak minie agresja.

Acha, i feliwaya podłączamy w pomieszczeniu w którym kot najczęściej przebywa.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto sie 17, 2010 10:28 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Cześć!

Witaj w klubie! :piwa:

Ja też zaadoptowałam kotkę dzikuskę, której nie wypuściłam na wolność po sterylce. Z zabiegu kotka przyjechała w strasznym szoku. Nie chciała nawet jeść w mojej obecności, syczła, prychała, drapała, gryzła, nie wspominając już o tym że nie umiała kuwetkować! Z pozostałymi kotami dogadała się po tygodniu, jednak przez pierwsze dwa tygodnie pobytu w domu kotka całe dnie siedziala za fotelem w pokoju, a gdy zapadał zmrok i gasiło się swiatło - wychodziła i bawiła się. Kotka jest z nami już prawie 4 miesiące (od 1 maja 2010) i nadal ma traumę na widok transportera, zamkniętych pomieszczeń oraz wizyt u lekarza (będąc na szczepieniu, skoczyła ze stołu i zdemolowała gabinet :cry: ). Pogłaskać można ją tylko kiedy je, o braniu na ręce nie ma mowy. Jako że mam w domu również jej siostrę to mam cichutką nadzieję, że koteczka kiedyś się oswoi.

Pozdrawiam i życzę powodzenia! :)
Obrazek

BinaDina85

 
Posty: 217
Od: Śro kwi 14, 2010 21:38
Lokalizacja: Gdynia - Obłuże

Post » Wto sie 17, 2010 23:10 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Dzisiaj były dłuższe chwile, kiedy kicia leżała i obserwowała mnie, nie uciekając. Cały dzień pracowałam w kocim pokoju i mam wrażenie, że moja obecność nie robi na niej wrażenia. Uciekała, kiedy wstawałam. Kilka lat temu wyłapałam jej siedmiomiesięczne, dzikie dzieci i oczywiście mi zostały. Dalej nie podchodzą, nie łaszą się, głaszczę je tylko przy jedzeniu albo jak śpią i cichutko podejdę. Kicię Sindy wtedy wysterylizowałam i wypuściłam bo trzymała się bezpiecznej okolicy (jej dzieci przeniosły się na parking i groziło im otrucie) i była bardzo, bardzo dzika. Potem mnie zaakceptowała jako karmiciela. Dołączyła do czwórki swoich dzieci. Przez lata karmienia uzależniłam się od Sindy. Jeśli kilka dni nie przychodziła w porze karmienia, byłam zrozpaczona. Kiedy wracała, czułam się jakbym wygrała los na loterii. W końcu kiedyś musiałabym ją złapać. Pewnie jakby była stara i mniej samodzielna. Przeprowadzka przyśpieszyła decyzję. Najbardziej boję się ucieczki ale bardzo pilnuję.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Śro sie 18, 2010 7:13 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

Daj jej jeszcze czas, takie dzikusy często go potrzebują, żeby się przełamać.

A krople Bacha skąd masz?
Możesz mi podac info?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro sie 18, 2010 8:50 Re: Co lepsze dla dzikuski? Niezbędne rady.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, EdwardGok, ewar, Google [Bot] i 106 gości