Znalazlam i udalo mi sie znalezc dziewczyne. Ciesze sie ze jeszcze nie urodzila i ze najpewniej bedzie sterylka. Kicia w piatek wylegiwala sie pod oknem u mnie w pracy. Odkad tam pracuje zadnego zwierza tam nie bylo i w piatek pojawila sie ona. Ja bardziej psia jestem, ale jak zobaczylam kiciunie i poszlam do niej a ona sie tak wtulala to nie moglam jej zostawic. Ale tak naprawde wlasciwie tylko dzieki akcji Basi wszystko sie udalo. Basiu dla Ciebie

i dla wszystkich pomagaczy. Oczywiscie jak bedzie trzeba ogloszenia robic to bede dzialac. Kto wezmie kicie bedzie mial mega skarb. Ona jest ... cudowna. Byla chwilke u mnie to sie dziewczyna wylozyla w lazience - tam najchlodniej - i spala. Nie bala sie odkurzacza ani spuszczanej wody w ubikacji. Mega luz. Do tego przytulanka straszliwa. Jak w transporterku plakala wystaczylo wsunac kawalek dloni a ona sie uspokajala i przestawala plakac i wtulala sie w palec. Nawet na poczatku lasila sie do scianek transporterka

No cudowna po prostu. Zadko takie koty sie chyba trafiaja. Oby znalazla super domek:)
A tu kilka jeszcze zdjec kociny:)




A koteczka nie mialaby sie gdzie tam na terenie mojej pracy okocic. Zadnych miejsc zeby sie schronic. Nie mowiac juz o tym co by bylo z kocietami. Tym bardziej wszystkim dziekuje. Mega bardzo
