kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 24, 2010 17:31 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Czyli kotek jest w wieku mojej Toli.Nie powinno więc być problemu z karmieniem.Moja Tola jest też kuwetkowa.Kciuki za zdrówko kotka :ok: :ok: :ok: :ok:
Dziewczyny, a dla Was :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 24, 2010 18:06 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Udalo mi sie zalogowac!
Tak jak napisala asiak i monia kocio jest starszy niz myslalam. Ma cos ok 6 tygodni,ale jest starsznie wychudzony dlatego sprawia wrazenie mniejszego.
Po nocy bylo zdecydowanie gorzej niz wczoraj. Balam sie,ze przeziebil sie w tej kabinie prysznicowej. Nosek ma zapchany, swiszczacy oddech i zaropiale oczki. Wet powiedzial,ze to koci katar,ale najbardziej zmartwil siew tym,ze kocio jest baardzo odwodniony. Ma biegunke na przemian zielona i ciemno-brazowa. Dostal kilka zastrzykow. Zapamietalam tylko glukoze. Reszte mam zapisane na kartce,ale nie umiem rozczytac.
Wet (bylismy na Morenowe we Wladyslawowie)powiedzial,ze moge go karmic tym Whiskasem Juniorem,ale tak 0,5-1 lyzeczki od herbaty co jakiej 2-3 godziny plus do picia woda. Kazal tez podawac Lakcid.
Wrocilismy wlasnie do pokoju. Kocio zjadl, wypil ampulke Lakcidu i teraz spi w pudelku na butelkach z woda. Jest mu bardzo zimno,bo tuli sie do mnie bez przerwy. Myslalam,ze pospacerujemy z kotem w torbie,ale skubaniec maly wylazi i wdrapuje sie mi na szyje. Wlozylam go wiec do skarpety, a skarpete pod bluzke, to od razu zaczal mruczec:)Jak zglodnial, to wylazl i delikatnie glaskal mnie lapka po ustach. Smieszny dzieciaczek:)
Mam nadzieje,ze uda mi sie go dowiesc w calosci do Bialegostoku...
Dziekuje za propozycje tymczasu. Mysle,ze maluch pojedzie do Moni jakoze zglosila sie pierwsza ;)
Bardz, bardzo dziekuje wszystkim za telefony i rady :1luvu: . Przepraszam,ze nie odebralam wszystkich telefonow,ale bateria mi sie wyladowala, wiec zostawilam telefon na troche w samochodzie,zeby sie ladowal.
Chyba wpqadlam w lekka panike, szczegolnie jak dotarlam rano do weta,a tu okazalo sie,ze obydwie lecznice czynne sa od 16-18. Mialam juz czarne mysli, bo maluch slania sie na lapkach i generalnie ciagle spi. Wczoraj byl zdecydowanie bardziej zywy, ale mam nadzieje,ze mu sie poprawi.
Jakby biegunka nie minela,to jutro po poludniu znowu odwiedzimy weta.

Aha kotka znalazlam we Wladyslawowie na parkingu pod takim mini pasazem. Nie wiem jaka to ulic,ale okolice centrum. W tym pasazy jest tez Biedronka. Nie umiem inaczej wytlumaczyc,bo nawet sie nie rozejrzalam, ale tak sobie mysle,ze jutro tam podjade i zobacze czy nie ma innych kotkow,bo moze one gdzies tam w ukryciu rezyduja, chociaz ten jest ewidentnie wychowany z ludzmi.
Uff, ale sie rozpisalam. Jak nie bede mogla sie zalogowac, to poprosze Monie,zeby napisalam jak u nas. Prosze o mocne kciuki!!!

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 24, 2010 18:41 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

dafney pisze:Dziekuje za propozycje tymczasu. Mysle,ze maluch pojedzie do Moni jakoze zglosila sie pierwsza ;)


Zgłosiła się jako pierwsza, dobre :mrgreen:
Odebrałam telefon z przerażonym głosem Asi znalazłam kotka, mały, przestraszony i wychudzony i przywiozę do Białegostoku, weźmiesz ? :roll:
Wezmę, wezmę tak jak mówiłam, tym bardziej, że Kryśka niedawno pojechała i jakoś tak pustawo w domu :kotek:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 24, 2010 19:45 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Dafney,karm go tak, jak Ci pisałam.Nawet taniej to wyjdzie i kociak szybciej dojdzie do siebie, zobaczysz.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 24, 2010 20:00 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Uważam, że Ewar ma rację w sprawie karmienia, a nie wet.
I cały Lakcid na jeden raz to za dużo dla takiego maleńtasa. Ja dzielę na 2 porcje.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 25, 2010 7:47 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Jak maleństwo?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 25, 2010 8:16 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Nie przeginajcie z tym karmieniem
Na tym parkingu to myślicie że co jadł, super karmy napewno nie dostawał
Resztki ze śmietnika albo głód - to było pożywienie
Narazie cieszmy się że jest uratowany
A na rozpieszczanie kociaka jeszcze czas przyjdzie
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6691
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pt cze 25, 2010 8:29 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Nie chodzi o rozpieszczanie,ale aby wyzdrowiał.Musi mieć siłę,aby zwalczyć chorobę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 25, 2010 17:16 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Kotek dziś czuje się gorzej :?
Asia była z nim ponownie u weta, został nawodniony i dostał antybiotyk, dalej ma biegunkę, nie ma chęci do jedzenia więc Asia karmi go strzykawką. Ugotował mu dziś kurczaczka ale on nie bardzo chce jeść, jest bardzo, bardzo słaby. Oby przeżył do rana...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt cze 25, 2010 18:55 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Biedne malutkie! Żeby mu się udało,już nawet domek ma. :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 25, 2010 20:23 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Niestety tak jak napisala Monia maluch ma sie dzis gorzej. Rano zjadl ladnie,ale juz w dzien nie chcial nic tknac:(
Wet dal antybiotyk,ale teraz to juz wogole kiepsko wyglada. Karmie go strzykawka,bo sam nic nie je. Kupka bardzo brzydka, taka ciemna woda, strasznie smierdzaca :(
Starsznie sie o niego martwie.Przelewa sie przez rece. Caly czas spi, robi pod siebie i spi dalej. Jak go wyjme, to troche chodzi, ale juz nawet mnie nie szuka tylko kuli sie i przysypia. Obawiam sie najgorszego... Nie wiem co jeszcze moge dla niego zrobic? Dlazego mu sie tak nagle pogorszylo?
Pomyslalam,ze moze podac mu Smecte na ta biegunke? Podaje Lakcid,ale to chyba nie dziala.

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt cze 25, 2010 20:28 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

:ok: za maluszka!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt cze 25, 2010 20:47 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Nie umiem Ci pomóc :( , ale może ktoś ma większe doświadczenie i coś podpowie.

Mogę tylko trzymać kciuki.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt cze 25, 2010 21:15 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Czy ten wet, u którego byłaś ma może Caniserin?
Optowałabym za natychmiastowym podaniem surowicy jeśli tylko jest dostępna. I równie natychmiastowym zawenflonowaniem malucha. Utrata płynów w tym wieku może skończyć się tragicznie [niezależnie od tego, jaka jest przyczyna].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 25, 2010 21:26 Re: kocie niemowle na parkingu-potrzebne DT WLADYSLAWOWO

Agn ja jestem na kompletnym, brzydko mowiac zadupiu. Do weta mam ok 10 km,a ten przyjmuje tylko od 16-18, w soboty od 9-10 rano. Nie mam mozliwosci zawiezienia kociaka do innej lecznicy.
Dalam mu wlasnie odrobine kurczaka sparzonego. Wciskalam do pysia, ale zjadl moze tyle co pol paznokcia. Zaraz potem zrobil znowu brzydka kupke (czarna woda). Dalam tez strzykawka trohe wody. Maluch caly czas spi. Jak wyjme go z pudelka, to od razu wdrapuje sie spowrotem.

Jutro wracamy do Bialegostoku. Moze po drodze zajedziemy do innego weta i poprosimy o podanie surowiy, bo ten tutaj to na 100% nie bedzie mial.

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 52 gości