Żyrardów. KASTRACJE - potrzebny transport, łapanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 20, 2010 15:39 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

PILNE! :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 20, 2010 18:22 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

Chociaż banerek sobie wstawię...

Hop :!:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 20, 2010 20:59 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

:!:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Nie cze 20, 2010 22:19 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

Nie miałamdzisiaj żadnych wiadomości - będę dzwonić jutro i czego się dowiem to wam powiem :wink:
:ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 21, 2010 6:45 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

:!:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 21, 2010 8:30 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

podrzucę, bo ważne :!:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 21, 2010 11:54 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

A Żyrardów takie piękne miasto podobno. Reklamuje się w prasie. A zwierzętom nie pomaga?
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon cze 21, 2010 18:17 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

Podniosę chociaż :( :!:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 18:40 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

VVu pisze:A Żyrardów takie piękne miasto podobno. Reklamuje się w prasie. A zwierzętom nie pomaga?



Nie pomaga. miasto robi wszystko aby nie robić nic dopoki ktos sprawy nie nagłośni np. w internecie. Pani Małgosia miała być dzisiaj w urzedzie miasta okolo 18ej, więc czekam na jakies wiadomości.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 21, 2010 23:09 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

Wieczorem rozmawiałam z panią Małgosią.
Była z wizją lokalną :lol: na wskazanym przez autorkę wpisu na blogu miejscu. Nie ma tam kilkudziesięciu kotów. Jest stadko, ona widziała jakieś 5-6 zwierzaków, doliczając te, które łażą po całym terenie mozemy przyjąć (z dużym dodatkiem), ze jest ich 20. Od 3 lat są regularnie dokarmiane przez dwie panie, na zmianę, plus jeszcze jedzonko dostają od pracujących tam ludzi, więc żarełka jest masa. Na zimę miały przygotowane jakieś ocieplone budki, zresztą one mieszkają w piwnicy specjalnie dla nich przystosowanej.
Jedyny problem to brak sterylek i kastracji kotów. Faktycznie jest tak, ze pojawiają się maluchy, ale potem ich nie ma. MOze giną, może umierają z chorob, ale tez nie jest tak, ze jest och kilkanaście bądź kilkadziesiąt. Panie znalazły (tylko wyszło mi z głowy kiedy to było) chyba 3 koty nieżywe i je zakopały. Dwa ktoś przygarnął. Te koty, ktore widziała dzisiaj pani Małgosia wyglądają ładnie. Panie karmicielki nie słyszały, aby gdzies w okolicy chodziła gromada zabiedzonych kotów. Taka sytuacja, kiedy ich w tym miejscu było o wiele, wiele więcej miała miejsce jakieś 2-3 lata temu.
Pani Małgosia ma sprawdzić jeszcze dalsze tereny, ale nie o nich była mowa w rozmowie telefonicznej.

Dla mnie to trochę dziwne, ze ktoś twierdzi, ze kotow jest mnóstwo, a osoby się nimi opiekujące - że jest ich maks kilkanaście. Macie jakieś pomysły o co chodzi?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto cze 22, 2010 8:06 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

No cóż, jakoś mnie to nie dziwi, ta rozbieżność :roll: :?

Tak czy owak trzeba koty pokastrować. Jak już wspominałam, można to zrobić np., w Koterii (tylko terminy są dość odległe), ale trzeba zorganizować transport, nie wyobrażam sobie jeżdżenia pociągiem z klatkami-łapkami i dziczkami w nich. Potrzebny jest samochód albo i dwa, klatki-łapki się zorganizuje (ja mam dwie, można jeszcze dopożyczyć), terminy na sterylki się zaklepie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 22, 2010 8:41 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

Podniosę...
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 22, 2010 9:36 Re: Żyrardów. KASTRACJE - potrzebny transport, łapanie

:!:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto cze 22, 2010 18:46 Re: Żyrardów. KILKADZIESIĄT KOTÓW potrzebuje pomocy!!!

Jana pisze:No cóż, jakoś mnie to nie dziwi, ta rozbieżność :roll: :?
.



a dlaczego? Sorry, naprawdę nie wiem, to nie jest prowokacja :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto cze 22, 2010 19:23 Re: Żyrardów. KASTRACJE - potrzebny transport, łapanie

Po prostu nie pierwszy raz zaistniało coś takiego, jak zjawisko kuli śnieżnej - informacja przechodzi przez ileś osób i narasta :wink: Ja już kilka razy słyszałam o kilkudziesięciu głodnych kotach, a okazywało się, że jest ich kilka.

Zresztą, na blogu dostałam taki wpis:

Pani Jano wiekie dzięki za wątek na forum miau dla kotów z Zyrardowa , rozbieżność o której Panie piszą na forum wynika z tego że ja nie byłam tam na miejscu tylko znam sytuację z ust mojej uczennicy , której tato pracuje obok miejsca zamieszkania kotów , poniewaz dziecko stale powatarzało że koty bardzo cierpią , mnożą się i chorują , opisywała też bardzo chore zwierzęta / o chorych oczkach i pyszczkach / pomyślałam że sytuacja przypomina tą z opuszczonych stoczni , bardzo cieszę się że koty tam nie głodują i że jest ich mniej niż przypuszczalismy/ myslę że wiele po prostu zmarło zimą /, przepraszam za niepotrzebny alarm jednak z relacji Martynki kotów jest kilkadziesiąt , może się pochowały na dużym terenie, ale wygląda na to że jest lepiej nież wszyscy myślelismy bo lokalni wolontariusze je karmią .

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości