Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 16, 2010 11:34 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Marcelibu pisze:I ja poproszę o numer konta. Wydawało mi się, że miałam, ale szukałam i znaleźć nie mogę :| .



i tu też wysyłam :1luvu:


Bardzo dziękuję. Po stokroć. :1luvu:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro cze 16, 2010 11:42 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Ja też nie dostałam nr konta

A gdyby trzeba było gdzieś zawieść Olafa to jestem do dyspozycji (jeszcze nie do końca chodzę ale już mogę prowadzić auto więc jeśli chodzi o wypad gdzieś po Śląsku czy do Krakowa to nie ma sprawy, nawet w tygodniu o dowolnej godzinie, tylko trzeba by kogoś dodatkowo do noszenia kota - o kulach chyba nie dam rady).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4854
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Śro cze 16, 2010 12:39 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

On chyba powinien mieć taką operację jak nasz Kituś... :cry: To znaczy brzmi mi z opisu tak samo.
Biedak, straszny biedak.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 16, 2010 15:34 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Podrzucę ciebie koteczku, bo sytuacja trudna,
a leczenie pilne.
Może ktoś jeszcze pomoże. :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 16, 2010 21:49 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

ptaszydło pisze:Ja też nie dostałam nr konta

A gdyby trzeba było gdzieś zawieść Olafa to jestem do dyspozycji (jeszcze nie do końca chodzę ale już mogę prowadzić auto więc jeśli chodzi o wypad gdzieś po Śląsku czy do Krakowa to nie ma sprawy, nawet w tygodniu o dowolnej godzinie, tylko trzeba by kogoś dodatkowo do noszenia kota - o kulach chyba nie dam rady).



Ptaszydło, masz jeszcze odpoczywać i wygrzewać łapkę :D albo w słonku a jak nie ma to pod okładem z kota :D
Na razie autko mam sprawne, ale jak coś to będę wołała o pomoc.
I też piszę pw.


Dzwoniłam do lecznicy. Olaf czuje się dobrze, zjada co mu dadzą....ale jest ogromnie smutny. Jakie to musi być straszne dla niego- tak nagle stracić wzrok. On nie rozumie co się dzieje, nie widzi, nagle znalazł się w obcym miejscu, obce zapachy, ludzie...jaki on musi być zdezorientowany...nie zapomnę tych jego niewidzących oczu wybałuszonych przez kratki w transporterze- tak bardzo pewnie chciał coś w tej ciemności zobaczyć :(


Jutro odbieram go z lecznicy, nie wymaga hospitalizacji, więc nie ma co generować kosztów pobytu-przydadzą się na inne rzeczy. Na szczęście karmicielka zgodziła się go zabrać na jakiś czas. Mam troszkę obaw czy dopilnuje na 100% podawania antybiotyków i co najważniejsze czy upilnuje żeby Olaf nie zwiał...ale jest bardzo przejęta tym co się stało, więc mam nadzieję że stanie na wysokości zadania. Dam jej Hill'sa którym teraz karmię moje koty- Olaf powinien jeść dobre karmy a nie chrupki z tesco i puszki z makaronem. Zastanawiam się czy to nie będzie za duży przeskok karmowy, ale chyba mu nie zaszkodzi.


Jutro pogadam z wetką na temat dalszych konsultacji bo i tak potrzebuje jakiś konkretnych medycznych informacji, zanim zadzwonię np do doktora Garnarza.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro cze 16, 2010 22:18 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Nie pamiętam szczegółów, Ang pewnie będzie wiedzieć. Slepnięcie to czasem skutek którejś z tych niedobrych wirusówek ( FIP?). Chyba że jesteś pewna, że to uraz mechaniczny. Ale skoro kot jest pod opieką karmicielki, to czemu wygląda tak, jak wygląda? Gdzieś musi byc przyczyna. Mi się obiło o uszy, że Garncarz ma być w lipcu w BB. Ale to zupełnie niesprawdzona wiadomość.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 17, 2010 7:13 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Wetka jest pewna że to uraz mechaniczny, ja tam do oka nie zagladałam 8)
Nawet nie chcę mysleć o niedobrych wirusówkach :(


Też mnie zastanawia czemu ten kot tak wyglada. Może nie jada super jedzenie, ale ma codziennie pełną miskę. Coprawda chrupki kiepskiej jakości, ale i mieso z kuraczka się trafi, nerki z makaronem. Większość piwnicznych kotów na osiedlach też jest tak karmiona i jakoś wszystkie nie wygladają jak ten.Karmicielka mówi że ten kot jest chory na seks. Od lutego tylko kotki mu w głowie. Chcę mu zrobić testy, ale zastanawiam się czy nie lepiej odrazu w PCR nie zainwestować, żeby mieć już 100% pewności.

Nie wiem co ci karmiciele robią nie tak-tzn.oni w sumie tylko karmią i uważają że już dużo robią. Naprawdę troski i podporządkowania się dokarmianiu nie można im odmówić, ale w przypadku chorób nie reagują od razu.
Olaf to już 3 kot zabrany od nich. Wcześniej był Maciek z mega chorymi oczami :arrow: viewtopic.php?f=1&t=79170&start=0
i Bystrzak z zatkaną śliniankę :arrow: viewtopic.php?f=1&t=99613&start=0

A jest tam jeszcze jeden do pilnego zabrania do weta- Jasio z przekrzywionym łepkiem. Męczy go świerzbowiec, nawet była go pokazać Jasia wetowi, dał jej jakieś kropelki-troszkę pomogło, łepek jest mniej przekrzywiony, ale karmicielka mówi że ciągle w uchu jest dużo tej smoły, czasem z krwią. Także trzeba porządnie wziąć się za leczenie Jasia, czyli muszę go zabrać do lecznicy.

Zadzownię do dr. Garnarza, może faktycznie będzie w okolicy. Swego czasu miał konsultacje w jednym z bielskich gabinetów, ale na razie na ich stronie nie widzę komunikatu o możliwej konsultacji.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw cze 17, 2010 8:11 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Kot oczywiście może być chory na którąś z paskudnych chorób. Ale...jeśli inne dotąd z tego samego stada nie były chore - to może jest szansa, ze to jednak nie to. I oby tak było.

Możliwe, że seks go wykańcza - ja widzę taką zależność po kocie moich sąsiadów - kocur niekastrowany, w sezonie wiosenno-letnim wygląda jak cień...jest chudy, ledwie chodzi, sierść zmierzwiona. I to nie są robaki, bo jest odrobaczany (przeze mnie... :roll: ). I nie jest to też niedożywienie, bo go dokarmiam (znowu... :roll: ), więc jada w dwóch domach (zakładam, że tam w jego domu coś mu jednak dają do jedzenia, choć pewności nie mam :evil: ).
Rok temu myśleliśmy już, że nie doczeka jesieni.
A w zimie - pięknieje, odżywa. Ma piękne, gęste futro - jest nie do poznania.


Może i z tym kotem jest podobnie.
Może dodatkowo trudności z poruszaniem się, ból, to że jednak nie ma domu - wszystko składa się na taki obraz. I oby tak było. Wtedy wystarczy go ciachnąć, zoperować nogę i odkarmić i będzie dobrze.
Tylko te oczka :( To znaczy to takie moje życzenie - żeby z tymi oczkami to był najgorszy problem.



Rozumiem, że kot cały czas bardzo, bardzo potrzebuje domu tymczasowego - niewidomego kota nie da się wypuścić z powrotem do stada.
No i kasa....


Mocno :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 17, 2010 8:22 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Te niekastrowane kocurki to rzeczywiście wygladaja jak ostatnie niedożywione łachmyty. Mam jeszcze 3 kocurki z moich piwnicznych podopiecznych niewykastrowane i to widac na pierwszy rzut oka, które to.
A na świerzba, może stronghold byłby dobry. Można by było kupić dla wielkiego psa i troche obdzielic. Będa miały spokój i z pchlami i kleszczami i troche odrobaczy.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 17, 2010 8:30 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Może ktoś jednak da temu kotu dom tymczasowy.
Wiem, że Berni nie ma teraz warunków (nawet nie chodzi o warunki lokalowe).

Karmicielka zgodziła się go zabrać, ale pytania czy się nim odpowiednio zaopiekuje :roll: Ten kot nie może już żyć jako kot wolnowychodzący :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw cze 17, 2010 10:55 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

mahob pisze:Możliwe, że seks go wykańcza - ja widzę taką zależność po kocie moich sąsiadów - kocur niekastrowany, w sezonie wiosenno-letnim wygląda jak cień...jest chudy, ledwie chodzi, sierść zmierzwiona. I to nie są robaki, bo jest odrobaczany (przeze mnie... :roll: ). I nie jest to też niedożywienie, bo go dokarmiam (znowu... :roll: ), więc jada w dwóch domach (zakładam, że tam w jego domu coś mu jednak dają do jedzenia, choć pewności nie mam :evil: ).
Rok temu myśleliśmy już, że nie doczeka jesieni.
A w zimie - pięknieje, odżywa. Ma piękne, gęste futro - jest nie do poznania.



Też znam taki przypadek. Moja Teściowa miała kota dochodzącego (czyli bardziej niż wychodzącego ale wchodzącego do domu), który wiecznie chodził zmasakrowany. Jakoś nie mogła się zmobilizować do kastracji, bo "wracał taki biedny, głodny, że nie miała sumienia go od razu do weta na zabieg", a po nakarmieniu wiał aż się kurzyło. Był karmiony, odrobaczany itd. I w końcu wrócił słaniając się na nogach, zakrwawiony i z powyrywanym futrem. Więc od razu do weta i diagnoza - żeby uratować kota trzeba bezwzględnie kastrować, bo się wykończy. Jest jakieś 3 miesiące po kastracji - nie ten kot. Teraz to przylepa i kot kanapowy. Pięknieje z dnia na dzień praktycznie bez zmian w opiece nad nim.

Ale wiem, że z Olafem sprawa nie jest tak prosta...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4854
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw cze 17, 2010 14:28 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

ależ mamy szczęście, fuksa i niesamowitego farta

Jutro w Bielsku w jednej z lecznic jest na konsultacjach doktor Sobik. I weci wcisnęli jakoś Olafka żeby został obejrzany :piwa: :piwa: Ależ jestem wdzięczna wetom za taką szansę
:1luvu:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw cze 17, 2010 14:54 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Super, zawsze to lepiej miec namiejscu.
Może popytaj o dietę, bo może jemu cos brakuje z jakichs witamin, minerałów.
Trzymamy kciuki.

Moze i my dusine oko pojedziemy do dra operować. Bo Duśce symblepharon chyba trzeba by zoperować na tym jedynym oku:(

Może tu coś znajdziesz ciekawego, nie wiem czy dobrze się adres przepisał, to artykuł Garncarza
http://www.weterynaria.elamed.pl/strona ... 08-18362...

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 17, 2010 17:44 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

Za konsultację i wszystko inne też :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw cze 17, 2010 17:49 Re: Olaf-nagle stracił wzrok, ogólnie rozpacz,wrak kota..pomocy!

:ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 618 gości