wercia pisze:kotika pisze:wercia pisze:hmmm a może termofor?? Może się wydzieraja bo się boją i nie czują nic ciepłego (mamy)????
One nie są aż tak malutkie. Wydziera sie tylko jeden.
W ciągu dnia jest w klateczce aż za ciepło.
Bardzo mi przykro ... nie mam jak pomóc bd śledzić wątek ..11 kotów mnie dobija

a
na 5 obecnych maluchów nie mam newet chętnych nie mówiąc o ich matce.Postaram się coś wysupłać i Ci wyśle

buuuuu
Dawaj dużo ogłoszeń, zmieniaj tekst i fotki. Szansa zawsze jest, trzeba tylko doptrzeć do chętnych.
A moje maluchy jeżdziły dziś z nami po lecznicach i nie tylko.
Byliśmy u dr Pikiela i w lecznicy na Elbląskiej. Małe zostały przebadane wszechstronnie.
Wykupiłam leki i oczywiście będę podawać. Szczerze to jednak żaden z lekarzy nie daje im wielkiej szansy,
nawet na małą poprawę. Małe miały herpesa, a teraz chlamydia.
Za póżno do mnie trafiły, po prostu zbyt póżno.

Angelek pewnie będzie zupełnie ślepy, Dżabołek na to jedyne oczko będzie coś tam widział, jak przez bardzo grube i bardzo brudne okulary.
Maluchy w czasie jazdy dostały rozwolnienia i miałyśmy horror w samochodzie.
Kilka razy zatrszymywałyśmy się na trawniczkach i robiłyśmy toaletę kociaków i kontenerka.
Dr Pikiel poratował nas podkładami, bo wcześniejsze podkłady+ręcznik+plus śliczna poduszeczka wylądowały w koszu.
Chodziłyśmy z tymi śmierdzielami, a one sie nie przejmowały swoim zapachem. Nawet zaczęły bawić sie w kontenerku.
Bardzo są ciekawskie, a Angelek odważny jak nie wiem co. Dziś znalazły myszkę i zaczęły sie nia bawić.
Strasznie mnie to rozczuliło. Zaczynają z nich wychodzic normalne kociaki- rozrabiaki.
Jutro napiszę więcej o leczeniu i wkleję te obiecane fotki.
