erjene- forum ma to do siebie, że trzeba oczekiwania , zersztą tak jak i w rozmowie precyzować jasno i czytelnie
powstaje haos jeśli piszesz że pomoc potrzebna dla maluchów i dla ich matki, uwięzionych w ruinie
dla większości osób na forum oznacza to alarm i natychmiastową potrzebę pomocy i zostawiamy sprawy które mogą poczekać - deklarując pomoc w tej sprawie

wówczas okazuje się że nie potrzebujesz niczyjej pomoc i z ze złością traktujesz wszystkich obecnych na wątku, mało tego próbując skierować uwagę w inne miejsce, gdzie podobno "brud i masakra" nikt z nas tutaj nie zajmuje się zawodowo pomaganiem w tego typu sprawach i niestety ale pracujac zawodowo i mając jeszcze inne zajęcia nie rzuci nagle wszystkiego bo trezba lecieć i zajmować się kolejnymi kotami
Powiem więcej - równie dobrze Tobie ktoś mógby nakazać "zakasać rękawy" i zabrać się do pomocy
Kotami na Komuny od kwietnia zajmuje się Fundacja Kocie Zycie , mówiłam Ci o tym, podesłałam link do wątku na forum fundacji - radzę poczytać dokładnie

i można także umówić się z osobą koordynującą działania i podejść sprzątać w tym baraku - aby kotki miały czyściej i milej
wracając do kotków uwięzionych w budynku - proponuję tak:
- ustalić najbliższy termin łapania maluszków do klatki łapki ( myślę że jak zwrócisz się o pomoc do Ulhvedinn - to w mairę możliwości Ci w tym pomoże - a uwierz mi zna się na tym i na dodatek nieźle radzi sobie z chodzeniem po drabinie

)
- jeśli nie masz możliwości przetrzymania maluszków do czasu znalezienia im domu , napisz koniecznie , że szukasz domu tymczasowego
- co do kotki, to musi ona być złapana jak najszybciej i wysterylizowana

uwierz mi - to nieuniknione ! i tutaj radzę nie robić przeszkód - bo na pewno kilka osób z forum przypilnuje tego i kotka zostanie złapana na sterylizację bez Waszej ( Ciebie i Twojej mamy) pomocy
Narazie przystaniemy na tym ( zgodnie z tym o co deklarowała dzisiaj Twoja mama - spotkalam ją wrcając z pracy

) że na pewno złapiecie kotkę i po zabiegu przetrzymacie w osobnym pomieszczeniu. I tutaj ja deklaruję, że dopilnuję osobiście , ze zabieg miała miejsce - wymagając zaświadczenia od weterynarza. Twoja mama przystała na taką propozycję, obiecała na bieżąco kontaktować się ze mną w przypadku złapania kotki ( mogę w razie potrzeby wskazać lecznicę gdzie zabieg zostanie dobrze wykonany, mogę przygotować talon na zabieg, umówić dzień , godzinę)
Jednakże podkreślam, że jeśli Twoje działania nie będą do tego zmierzały, zaczniemy kotkę łapać bez Waszej pomocy

ona pewnie już znowu jest ciężarna
I uwierz mi naprawdę nikt tutaj nie jest do Ciebie negatywnie nastawiony - to miłe że jesteś osobą wrażliwą i pomagasz bezdomnym kotkom - jednakże niewysterylizowanie kocicy to syzyfowa praca i narażanie kolejnych maluchów na bezdomność i cierpienie !
sprecyzuj jaka pomoc jest potrzebna na chwilę obecną , z tego co wiem od Twojej mamy - potrzebujecie
pożyczyć dużą drabinę aluminiową Może ktoś we Wrocławiu mógłby takiej drabiny użyczyć ? proponuję nawet zmienić tytuł wątku, tzn. w tytule napisać np. Wrocław - uwięzione kotki, potrzebuję pożyczyć drabinę aluminiową.
Mam nadzieję , że małymi kroczkami wszystko się poukłada i kotki uda się uratować ! Pisz na bieżąco jak a pomoc jest potrzebna
Zacznujmy też szukać dla nich domu tymczasowego - bo obawiam się że w sezonie kociąt może być z tym ciężko! i tu znowu "upierdliwie " wrócę do tematu konieczności sterylizacji kocicy.