Layla. 19.06 to już rok w Nowym Domku ! ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2010 14:26 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

...
Ostatnio edytowano Sob cze 19, 2010 9:24 przez Asia4K, łącznie edytowano 1 raz

Asia4K

 
Posty: 73
Od: Śro kwi 21, 2010 8:33

Post » Pon cze 07, 2010 14:42 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

tak :? bo obwiniasz inne osoby o to, ze Layla traci dom.... a traci go przez CIEBIE.
co prawda za chwile piszesz ze sie nie nadajesz, ale ogolny komunikat jest taki, wzielam koty, jeden umarł i wszyscy zaczęli się wtrącać, no to ja mowię dziękuję.
Wyadptowałam kilka kotow, z czego 2 po długim okresie przebywania u mnie, spisalam umowę adopcyjną i żądam zeby nowe ds informowały mnie o problemach zdrowotnych zwierzęcia. I rozumiem, jak ktos kto kota wyadoptowal moze przezywac klopoty zdrowotne takiego kota. Sytuacja, kiedy kot tak nagle odchodzi jest zaskakująca i to, ze osoby ktore Ci kota wydały chcą zanć szczegóły leczenia, jest normalna i świadczy tylko i wyłącznie o tym, ze troszcza się o tego kota. Często jest tak, ze zle leczenie przez weta moze byc przyczyną smierci, i wtedy warto zainteresować się tematem, zbadać co takiego się stało, ze kot nie zyje...

szkoda, zeby osobiste animozje i ambicje zadecydowały o losie kotki. Czemu nie spórbujesz - choćby dla swojego spokoju - wyjaśnic smierci Łapka. przecież nikt Cię o nią nie oskarżał.... jesli zawinil lekarz- warto o tym wiedzieć. jesli są to jakieś nietypowe objawy choroby kota - też warto o tym wiedzieć, nawet i tu na forum. Zeby umieć sobie poradzić albo wiedzieć co jeszcze moze byc przycyzna takich a nie innych objawów, jesli dotkną innego kota - kota ktoregoś z nas....
A przede wszystkim -zastanowić się nad tym czemu Layla musi płacić za cały ten nieprzyjemny incydent..... Dla niej zmiana mieszkania to będzie stres, kolejny stres w jej zyciu... moze ją to duzo kosztować... Chcialas adoptować koty specjalnej trposki, niepełnosprawne, powinnas więc wiedzieć, ze takie koty szczególnie źle mogą znieść kolejną zmianę.. I choćby dlatego powinnas zastanowic się nad zatrzymaniem Layli - bo to ona tutaj jest najważniejsza, w tej całej sprawie to jej szczęście powinno być priorytetem...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon cze 07, 2010 14:52 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Asia4K pisze: (...) Boje się. Chce żyć w spokoju a nie ciągłą obawą, że ktoś będzie się wtrącał, bo kot był adoptowany (...)
Nie chcę czekać z nadzieją, że czas wszystko poukłada, bo jak nie, to wtedy dopiero skrzywdzę Laylę.

Wiem, że wobec Layli postępuję podle
, ale liczę na to, że znajdzie lepszy dom, który bardziej troskliwie się nią zajmie jak ja nie potrafię. Przynajmniej tyle wynika ze śmierci Łapka.
(...)

Przykro mi, że trafiłam na to forum. Nie byłoby tych wszystkich uwag o Łapka, dokociłabym Layle i wszystko mogło być ok, ale niestety stało się inaczej.

Wiem - jestem okropnym człowiekiem.


miałam się litościwie nie odzywać :evil: ale :evil:
żenujący histeryczny egocentryzm i infantylizm :o
nie mogę uwierzyć w to, co czytam 8O 8O 8O
jeśli jeszcze ktoś będzie się tu rozczulał nad tą panią to chyba padnę :evil:
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 07, 2010 14:58 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Asiu proszę nie podejmuj pochopnie decyzji co do Layli.My PKDT nie mamy do ciebie o nic pretensji jesteśmy ci bardzo wdzięczne że dałaś Layli dom że bidulka nie musi być w klatce.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 07, 2010 15:04 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Całkowicie sie zgadzam z Never,że kotka płaci cenę za całokształt. Adopocja kotów "specyficznych" wymaga wlasnie specjalnej troski od DS.
A kot nie moze odpowiadac za czyny i złe słowa ludzi. Podpisanie umowy adopcyjnej nakłada obowiązki na dwie strony. Każdy ma prawo zapoznac sie z jej zasadami i podpisać ją lub nie. Od momentu podpisania odpowiedzialność za kota spada na DS. Nie mozna zasłaniac sie takimi słowami jakimi siebie określasz. Nie jestes okrutnym człowiekiem tylko urażonym i chyba trochę zagubionym. Wierzę,że ciężko przeżyłaś śmierć Łapka. Ale co Laylia jest temu winna?
Jesli wierzysz,że kicia jest bezstresowa i zmiany ja nie załamią to mylisz sie. Każde żywe stworzenie ma swoje granice wytrzymałości. Kot też je ma. Czuje strach, ból, miłosć...Kazda kolejna zmiana to kolejny stres. Nie wiadomo jak mała zniesie ponowne zmiany w jej życiu. Z każdym dniem coraz bardziej sie do Ciebie przywiazuje, do miejsca, sprzętów... Kocha Ciebie i czuje sie bezpieczna stąd tak dobrze sie aklimatyzuje. Nowy DS moze mieć problemy i musi byc świadomy ich.

Podjęłaś już decyzje. Moze jednak powinnaś włączyć sie w ytakim razie w poszukiwania DS, dac sama ogłoszenia, narobić nowych fot, napisac jak mała sie zachowuje w domu...Ty ja widzisz, poznajesz,mozesz przytulić.Ona jeszcze nie wie,że ją odtrąciłaś i że to ona musi zapłacić za to co się stało. I to nie jest sprawiedliwe! Nie jest!!!!
To kot, który został skrzywdzony przez los i teraz tez go to czeka.


Szukamy pilnie DS dla kici.Pięknej, niewidomej i bardzo potrzebującej miłości i ciepła!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 07, 2010 15:16 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Asia4K pisze:Napisze o powodach

Tak śmierć Łapka niestety ma wpływ teraz na Laylę.
Ktoś zaproponował mi wówczas jej dokocenie. I oczywistym było, że nie może być u mnie sama i będzie miała kocie towarzystwo. Ale zaczęły się uwagi i niejasności.

To co się stało po jego śmierci uświadomiło mi, że adoptowany kot i tak nie jest mój i liczy się zdanie wszystkich byłych opiekunów a moje czyny nie.

Nie sadziłam, że to wszystko tak na mnie wpłynie i powywraca całe moje życie. Postanowiłam nie opiekować się już kotami jeśli wynika z tego tyle, że nie potrafię. Boje się. Chce żyć w spokoju a nie ciągłą obawą, że ktoś będzie się wtrącał, bo kot był adoptowany.

Przed świętami odszedł mój kot, teraz Łapek widocznie tak ma być. Moje życie już bez zwierzaków. Ja nie mogę się przekonać, że będzie wszystko ok. Nie chcę czekać z nadzieją, że czas wszystko poukłada, bo jak nie, to wtedy dopiero skrzywdzę Laylę.

Wiem, że wobec Layli postępuję podle, ale liczę na to, że znajdzie lepszy dom, który bardziej troskliwie się nią zajmie jak ja nie potrafię. Przynajmniej tyle wynika ze śmierci Łapka.

Oczywiście do czasu jak nie będzie dla niej nowego domu to może u mnie zostać. Wiem, że ją krzywdzę moją decyzją ale to nie znaczy, że chce ja katować. Wolę aby pojechała od razu do DS, niż najpierw tułała się w DT.

Było mi z Laylą i Łapkiem bardzo dobrze i nagle wszystko się zawaliło.

Przykro mi, że trafiłam na to forum. Nie byłoby tych wszystkich uwag o Łapka, dokociłabym Layle i wszystko mogło być ok, ale niestety stało się inaczej.

Wiem - jestem okropnym człowiekiem.


Asiu, ja nie znam Cię osobiście, ale wątki dot. Layli śledziłam od początku i nie rozumiem Twojej decyzji.
Czy nie rozważasz jeszcze przemyślenia swojej decyzji? jej zmiany?
Co chcesz w ten sposób zamanifestować niektórym osobom? Co jest ważniejsze dobro kota czy pokazanie, że "biorę swoje zabawki i idę z tej piaskownicy"
A ty? Czy nie związałaś się z Laylą przez ten czas czy naprawdę uważasz że to co chcesz zrobić (oddać ją) to jest najlepsze teraz dla niej? Nie wierzę.

Z Łapkiem stało się jak się stało, jego objawy zostały zlekceważone, również przez weterynarza, były zrzucane na karb stresu, teraz łatwo jest gdybać co by było gdyby, gdyby wcześniej zrobić badanie krwi, gdyby to, gdyby tamto... ale czasu nikt nie cofnie, a mądry każdy jest "po". Każdemu mogło się coś takiego przytrafić, i módlmy się aby się nie przytrafiało. Przecież nikt nie obwinia ciebie o śmierć Łapka.

Tak poza tym uważam, że od momentu adopcji, kot jest pod opieką osoby adoptującej i wszystkie decyzje jak i odpowiedzialność za nie spoczywają na tej osobie, to że dzieliłaś się tu na forum swoimi sprawami związanymi z kotami i w jakim stopniu to przecież twój wolny wybór, co to ma do rzeczy co ktoś sądzi, ważniejsze jest co Ty czujesz i co kotka czuje.

Ja życzę Tobie, aby złe emocje opadły, bo nie są dobrym doradcą, nie myśl o innych, myśl o koteczce, która już pewnie zaufała ci, i jak minie troche czasu, jak rany się zabliźnią pomyśl o drugim kocie, pomyśl o tym co ty możesz dać kotu, a przecież tak wiele ich potrzebuje domu i opieki.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 07, 2010 15:21 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Asia zamknęła się w swoim kokonie, żalu bólu i pretensji i nic na to nie poradzimy to ona sama powinna stawić czoła rzeczywistości ... mam nadzieję że Layla znajdzie jakiś dom bo jeśli nie to ....... biedna Layla :crying: Kotika ładnie napisała w wątku DS...w naszym szarym świecie Bajki się nie spełniają, a ta adopcja była jak bajka...zbyt piękna by mogła być prawdziwa...Nie chcę oceniać Asi, żal mi jej z powodu Łapka, bo wiem że nie zawiniła, przykro mi że cała sytuacja się tak potoczyła i nigdy przenigdy do niej pretensji nie miałam o nic i nie wtrącałam się a raczej starałam się służyć radą i wsparciem...przykro mi że tak to się potoczyło....ale o sytuację z Laylą mam, myślę słuszny żal i nie rozumiem decyzji.
no ale przecież to ja tego kota uratowałam i to mój problem ehhh może mogłam nie zabierać jej z tego domu, i pozwolić jej umrzeć bo pewnie taki los ją czekał albo powrót na podwórko i tym samym również śmierć...chciałabym mieć moc sprawczą i sprawić by żaden kot nie musiał cierpieć, by miał swoja miseczkę i człowieka do drapania za uchem :crying:
my którzy na co dzień zmagamy się z bezdomnością kocią wiemy ile wyrzeczeń i rozczarowań nas to kosztuje i ile porażek ponosimy, ile razy musimy podejmować trudne decyzje...nie siedzę długo na Miau, nie uratowałam zbyt dużo kocich istnień ale Layla i jej historia przyprawia mnie o bezsenność od tygodni z krótkimi przerwami... znalezienie domu kotu niewidomemu jest bardzo ciężkie :( kiedy dla zdrowych szuka się go miesiącami.
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 07, 2010 15:26 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

to sie już zapetliło totalnie!
Biedny DS i biedna kocia.

Nikomu nie życzę takiej lekcji.Oceniać jest łatwo, ale nie wiemy kiedy nas coś złego dopadnie.
Asia popatrz na mała i powiedz czy ona zasługuje na krzywdę i zly los. Wyszła z piekła.
Ty wyjdź z kokonu i proszę popatrz na mała.
Widmo powrotu Layli w dawne miejsce, do piekła jest przerażające.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 07, 2010 15:34 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

ASK@ pisze:Nikomu nie życzę takiej lekcji.Oceniać jest łatwo, ale nie wiemy kiedy nas coś złego dopadnie.


ASK, jest jedna prosta zasada:odpowiedzialność - tego właśnie zawsze i bezwzględnie oczekujemy jako DT od potencjalnych domków; tylko odpowiedzialność jest gwarancją na to, że bez względu na okoliczności, ktoś kto opiekuje się kotem, psem, dzieckiem, świnką morką zawsze podejmować będzie odpowiednie decyzje
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 07, 2010 15:35 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

ja dodam jeszcze 2 rzeczy, bo teraz doczytałam, ze Lapek był z Kielc. Z Kielc jest też moja kotka, ktora ostatnio chorowała. Zapytaj Gema, dzwonilam do niego z informacją o chorobie kotki, choć nie dowiedzialby się o niej z forum, bo nie mam wątku moich rezydentów. Dzwonilam i wysłalam skan badań krwi - bo wiem, ze ja bym też tego oczekiwała od domkow do ktorych poszly moje tymczasy, bo wiem, ze byl z nia związany, on i jego corka. Bo wiem też, ze róznie bywa z lekarzami, z diagnozą, lepiej się poradzić. A także roznie bywa z forumowiczami - nie wszyscy naprawdę leczą, duzo bywa koloryzoania... ja też moglabym koloryzować przecież.... ja po porstu chcialam pokazać, ze badania zrobilam, choc nikt tego ode mnie nie oczekiwał.
I z innej beczki...
W grudniu odeszła mi kotka, kotka ktora miala mnie zostac na zawsze. odeszła przez głupotę - moją i kogoś z forum, przez niefrasobliwosć lekarzy z kilku lecznic. I naprawdę, głęboko mialam opinie tych, ktorzy jechali po mnie na forum - nie mogli mnie dotknąć. Nic ogrszego od smierci kota nie mogło mnie spotkac...Z osobą, ktora mi kotkę przywiozla bylam w stałym konktacie, udzieliłabym wszelkich informacji, zresztą każdemu z forum - chocby po to, zeby ostrzec, zeby nikt nie popełnil takie błędu jak ja...

Nie zajmuj się opiniami wyglaszanymi przez osoby, ktre Cię nie znają, zajmij się koteczką - ona jest najwazniejsza w tym wszytkim. A co do Łapka - przkeaz wszystkie mozliwoe informacje jakie masz, wszelkie wyniki badań - moze uda się wyjaśnic przyczynę jego smierci, a przez to uniknąć podobnych tragedii w przyszłości? I jesli zawinil wet, to jest to ważna informacja, w tym też dla Ciebie - zeby jego gabinet omijać szerokim łukiem...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon cze 07, 2010 15:36 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

kinga-kinia pisze:Asiu proszę nie podejmuj pochopnie decyzji co do Layli.My PKDT nie mamy do ciebie o nic pretensji jesteśmy ci bardzo wdzięczne że dałaś Layli dom że bidulka nie musi być w klatce.


I mysle, ze opinia osób ktore wydały kotkę jest tutaj najważniesza.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon cze 07, 2010 15:46 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Otrzymałam dziś masę telefonów, od osób zatroskanych o los Layli, pytających o to czy szybko i gdzie wyciągam Laylę od Asi, wszytskim mówiłam że Layla ma czas a do Asi pomimo wszytskiego mam zaufanie, że dobrze o kotkę dba, bo wiem że jest dobrym człowiekiem i koteczce by nie zrobiła krzywdy...bronię ją pomimo wszystsko :( sytuacja ta cała jest niezwykle skomplikowana i zagmatwana...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 07, 2010 15:49 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Banerek dla kici :(

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/htljv][img]http://tnij.org/g5l7[/img][/url]


:ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon cze 07, 2010 16:02 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

Dziękuję Amyszko :1luvu:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 07, 2010 16:03 Re: Niewidoma Layla - Powrót z Adopcji :((( Błaga o DT/DS!!!

witajcie przepraszam że się wtrącam ale gdzie layla trafi jak zostanie oddana? myślę że to nie była wina tej dziewczyny że kot umarł przecież była z nim u weterynarza niestety czasami tak bywa że diagnozę trudno rozpoznać
gerardbutler
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Williamvow i 33 gości