Z Iskierką wszystko w porządku.
Tydzień po zaprzestaniu kroplówek zrobiliśmy badania kreatyniny i mocznika. Mocznik wzrósł z 124,4 mg/dl do 146,6 mg/dl, natomiast kreatynina spadła o 0,1 - z 3,3 mg/dl do 3,2 mg/dl.
Za jakieś dwa tygodnie (gdy minie miesiąc od ostatniej kroplówki), powtórzymy badania, już pełne, z morfologią, parametrami wątrobowymi i jonogramem.
Jeżeli mocznik i kreatynina zbytnio nie wzrosną (ustabilizują się), nie będziemy na razie stosowac kroplówek.
Iskierka będzie nadal jadła renala i będzie regularnie badana.
Koteczka czuje się dobrze. Myślę że nawet lepiej niż podczas kroplówek - odszedł jej stres związany z codziennymi wizytami w lecznicy.
Ma duży apetyt, chociaż jest wybredna - je tylko mokrego RC Renala z wołowiną, czasem troszkę suchego.
Widzę, że zjadłaby coś
normalnego, bo próbuje zaglądac do misek pozostałych kotów, co powoduje, że muszę je zamykac na czas karmienia.
Iskierka jest czyściochem, często się myje, szczególnie przed snem. Lubi się bawic, zwłaszcza zabawkami z kocimiętką. Doszło już do tego, że czasem dostaje tzw. "głupawki" - czyli lata, biega, skacze po całym mieszkaniu

.
Potrafi też zrzędzic, np. w sytuacji kiedy próbuję ją uczyc drapania drapaka zamiast kanapy

. Kiedy ją przenoszę spod kanapy i skrobię jej łapkami drapak, wtedy buczy ze złością. Zostałam też kilka razy skarcona łapą, za to że próbowałam pogłaskac jej brzuszek

.
Jest też czasem
zazdrosna o inne koty. Zdarzyło się kilka razy, że kiedy głaskałam inną kotkę, Iskierka podlatywała do niej, strzeliła łapą w twarz i uciekała

.
Niestety Iskierka i moja starsza kotka niezbyt się lubią. Zdarzają im się spięcia, które zwykle rozpoczyna Iskierka. Nie są to walki, a raczej szybkie łapoczyny - dają sobie
po razie i zwiewają. Pozostałe koty dostają od Iskierki, tylko kiedy się zanadto do niej zbliżą. Natomiast kociakami Iskierka zaczęła się interesowac - obserwuje je kiedy szaleją i podchodzi do nich próbując je wąchac.
Podsumowując - Iskierka to bardzo fajna koteczka. Ma
charakterek, ale potrafi też byc milutka. Wita się ze mną kiedy przychodzę do domu. Sama przychodzi na kolana - wierci się i mości, domagając się głaskania. Asystuje mi w kuchni - nawet jak nie jest głodna

- np. podczas zmywania naczyń siedzi na blacie obok zlewozmywaka i obserwuje.