Wałbrzych - pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 04, 2010 10:14 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Ja tu czegos nie rozumiem. Przeciez pisze, ze zapłace za sterylizacje matki.

Jesli facet sie zgodzi, to pieniadze juz sa, nie trzeba ich zbierac, ani nic.

Moze ja zyje w innym swiecie, moze jeszcze nie widziałam prawdziwego kociego cierpienia, ale uwazam, ze jesli jest juz taka sytuacja, ze kotka zaciazyła, to trzeba to przełknac i juz.
Stac mnie na to, zeby te koty przechwycic albo zaplacic za ich utrzymanie. A jesli sie domki nie znajda, to wezme je do siebie.

Trzeba probowac pomagac gdzie sie da, a ja lubie pomagac przede wszystkim tam, gdzie inni nie chca.

Aha, ja sie nie bede z nikim tu klocic, bo nie po to tu jestem.
Jesli faceta uda sie przekonac, chętnie pomoge.

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 10:25 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Super, kochana jesteś.
Robert czekamy na Twoje wieści

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Wto maja 04, 2010 10:28 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Robert mi napisał, że w razie czego to on może odebrać kotkę i dowieźć do Wałbrzycha do odbioru.
Tylko co teraz, bo jak na razie chyba nie wiadomo kiedy mniej więcej kotka może urodzić.
U mnie sytuacja jest taka, że mam swoje 4 futerka + 2 tymczasowe (chyba bezterminowo, bo z problemami) i kategoryczny zakaz przynoszenia nowych do domu :evil:
Mam dużą klatkę i mniejszą też, tylko problem z miejscem na przetrzymanie, ale w ostateczności jakby nóż na gardle był to próbowałabym coś kombinować - nawet piwnicę. Ale to tylko tymczasowe rozwiązanie. NO i nie wiadomo ile małych się urodzi.

Łapałam już kotki na sterylki aborcyjne, a moja wetka za każdym razem ocenia stan kotki i podejmuje decyzję czy robi ją czy nie. Własnie ostatni tymczas jest z takiej decyzji ,że pozwolimy kotce urodzić, bo mogłaby nie przeżyc aborcji, bo młodziutka i malutka była, a brzuch ogromny - z tym, że kociaki urodziły się 2, ale martwe. Tym razem los za mnie zadecydował i cieszę się z tego, bo o ile uważam, że sterylka aborcyjne jest lepszym złem, to niewiem co bym zrobiła, jakbym musiała zanieść już urodzone kociaczki :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 04, 2010 10:33 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Heh... moi rodzice (Świdnica) na pewno się nie zgodzą, już i tak ledwo co dali się bratu ubłagać na jedną kotkę w dodatku jedynaczkę (już nie jeżdżę do domu ze swoimi kotami, bo takie burdy kocie były :roll: )... Myślę intensywnie ale (poza Tobą Aga) żadnego kociarza w Ś-cy nie znam :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 04, 2010 10:44 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Na miau jest jeszcze alessandra ze Świdnicy, ale ona tez zakocona :(

Tutaj w Świdnicy to mam wrażenie, że dziura kociowa jest :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 04, 2010 12:00 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Tylko po co ta kotka miałaby jechac do Wałbrzycha?
Bo ja myslałam, zeby ta kotka sie okociła w domu, a pozniej przechwycic i ja i kocieta, kotke wysterylizowac, a kocieta zabrac. P. Robert chce jednego kociaka dla siebie, wiec juz jeden dom ma zaklepany :)

No chyba, ze cos mi umknelo i nie jest tak jak pisze? :?

kasiatatry

 
Posty: 858
Od: Nie cze 15, 2008 14:57

Post » Wto maja 04, 2010 12:06 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Nie wiem, czy Robert się nie boi, że jak się urodzą to jednak facet je utopi :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 04, 2010 12:12 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

A nie możecie, skoro jak rozumiem są fundusze na sterylkę - wysterylizować tej kotki aborcyjnie?
Przecież kotów i tak jest za dużo...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 04, 2010 12:14 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Ludzi tez jest za dużo - szczególnie w Chinach i w Afryce :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 04, 2010 12:21 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Gibutkowa pisze:Ludzi tez jest za dużo - szczególnie w Chinach i w Afryce :roll:


Gibutkowa.
Mam za sobą ciężkie doświadczenia z usypianiem ślepych miotów, które ktoś chciał żywcem zakopać. Nie mamy miejsc dla matek z oseskami, za chwile również i Wy nie będziecie mieć miejsc dla kocic z urodzonym mniejszym lub większym przychówkiem. Wtedy albo zaczniecie odwracać wzrok albo starać się nie myśleć o tym, że pozostawiliście kolejne kociaki, które się pojawią, bez opieki.
Jeśli można uniknąć urodzenia tych kociąt to jest to najlepsze rozwiązanie na tym parszywym świecie.

Nie będę się wykłócać o sensowność sterylki aborcyjnej w tym przypadku; po prostu zapytałam, bo wg mnie - tak by było najlepiej.
A Twój argument był... :?
[Lepiej jest pohisteryzować na temat "utopi-nie utopi" niż zrobić najbardziej humanitarną rzecz, którą można zrobić jeszcze w tym momencie?]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 04, 2010 12:23 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

To nie był argument bo nie dyskutuję w tej sprawie już. To było skojarzenie w temacie. Głośno myślałam. Nie zwracaj uwagi (wykasować chciałam ale już zdążyłaś zacytować więc i tak zostanie).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 04, 2010 12:26 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Gibutkowa pisze:To nie był argument bo nie dyskutuję w tej sprawie już. To było skojarzenie w temacie. Głośno myślałam. Nie zwracaj uwagi (wykasować chciałam ale już zdążyłaś zacytować więc i tak zostanie).

Rozumiem, że ta kotka trafi do Ciebie, by w spokoju urodzić i odchować maluchy?
Rozumiem, że jak za tydzień pojawi się kolejna kotka w ciąży, której kociaki ktoś będzie chciał po urodzeniu utopić/zakopać/wyrzucić do śmieci - to też ją weźmiesz? Jak długo dasz tak radę?

Dla mnie EOT.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 04, 2010 12:27 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Agn, niepotrzebnie usypialiście te kocięta, trzeba je było Gibutkowej zaproponować.

Gibutkowa pisze:(...) Jana - założysz się? ;) Jak się uprę to dobry domek spod ziemi wykopię. Zakładam się tylko o czerwone Martini :mrgreen:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 04, 2010 12:30 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Jana pisze:Agn, niepotrzebnie usypialiście te kocięta, trzeba je było Gibutkowej zaproponować.

Gibutkowa pisze:(...) Jana - założysz się? ;) Jak się uprę to dobry domek spod ziemi wykopię. Zakładam się tylko o czerwone Martini :mrgreen:


Dzięki za info, Jana.
Jeśli ta kocica, której łapankę [z powodu mamy w szpitalu] musiałam przełożyć na jutro już się gdzieś rozsypała, to chyba mogę szukać transportu do Gibutkowej? Byłabym ogromnie wdzięczna i zobowiązana - bo kolejny ślepy miot do uśpienia mogę przypłacić nerwicą.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 04, 2010 12:33 Re: Na jeszcze nie narodzone kocięta czeka wyrok utopienia ;(

Jeśli z jakiś przyczyn, komuś trudno jest zawieźć kotkę na taki zabieg, to Femka założyła wątek na KŁ:
viewtopic.php?f=8&t=75978

Można zawsze poprosić o pomoc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], NathanSeath i 81 gości