Miałam jakiś problem z wejściem na miau, chyba coś sie "wyłączyło" na troche
A wracając do stworów klatkowych: kocurowi dziś odpadły jeszcze 4 wielkie kleszcze

takie na ponad 1 cm

czyli dokładając te 6, które wyciągnął wet podczas kastracji, to razem miał przynajmniej 10

mam nadzieje, zę to już wszystkie. A swoja drogą, jak ja sie brzydze kleszczy

nie cierpie, od razu mi kolana miękną
Dziewczynka jest nadal słodziutka i miziasta, urocza panienka, naprawde

dziś rozmawiałam z Dobrą Duszą przez telefon i mówiłam, ze jeszcze ma problem z siusianiem do kuwety (kupa od razu tam wylądowała), a tu niespodzianka, kolejne siku juz w kuwecie było
takze oba koty grzecznie korzystają z kuwety

swoja drogą to niesamowite, każdy złapany kot, nawet te 2 dzikusy robiły do kuwety od razu, a na pewno nigdy wcześniej z tym do czynienia nie miały!