Lunek zle sie czuje! jest naprawde lepiej :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2003 10:28

Glaski i usciski, trzymajcie sie , musi byc dobrze :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt gru 05, 2003 11:05

Nan nie martw się. Moja Kruszynka pewnego dnia przestała jeść pić i biegać. Poszliśmy do lecznicy Kabaty (jeszcze mieszkaliśmy w Warszawie) no i diagnoza - niewydolnośc nerek.
Badania wykazały że koteczka powinna już nieżyć. Jej stan jest tragiczny.

Mocznik Krusi - 394,5
Kreatynina - 9,7
Krusia miała wtedy 7 miesięcy. Biedna koteczka.
Codziennie jeździliśmy z Krusią na kroplówki. Ja płakałam i Krusia też.
Po paru dniach poczuła się lepiej na tyle, że zaczeła jeść i biegać ok. 1 godziny dziennie, resztę czasu odpoczywała leżąc.
Zrobiliśmy wówczas powtórne badania i okazało się, że jest lepiej ale i tak w z tymi wynikami Krusia powinna znajdować się w śpiączce mocznikowej. A ona już zaczęła normalnie funkcjonować. :D

Nan dlatego nie poddawaj się.
Moją Krusie uratował Dr Giziński który przyjmował na Kabatach i na ul. Gagarina.

Powodzenia :ok:
Olga Pietrusiewicz
Obrazek
Hodowla BRI Behemot*PL - http://www.behemot.pl

Behemot - Ola

 
Posty: 60
Od: Śro kwi 02, 2003 20:35
Lokalizacja: Wrocław, Polska

Post » Sob gru 06, 2003 13:57

Bardzo sie niepokoje. To juz prawie tydzien codziennych antybiotykow i kroplowek ale poprawa watpliwa.Niby nie jest bardzo zle i wielu ludzi mnie pociesza, ale.... Lunek prawie caly czas lezy albo spi, jest apatyczny, cos niby je ale podstawiany pod miske i bez apetytu.... Schudl, ma bledziutkie slipki i sluzowki w pyszczku :(
Wyniki nie sa dobre, poczytalam i jeszcze bardziej sie zmartwilam.
Wiadomo, ze jest infekcja nerek, po rozmowie z Anja mialam nadzieje, ze moze tylko pecherza czy cos, ale nie :(
Maloplytkowosc, ktora tak mnie dziwila, tez nie jest niczym az tak szczegolnym. W gruncie rzeczy te wszystkie objawy juz udalo mi sie sklasyfikowac. Wyglada na to, ze jestesmy niestety w III, przedostatniej fazie niewydolnosci A to nagle i powazne pogorszenie zdrowia daje podejzenia, ze choroba szybko sie posuwa :!:

Wlasnie rozmawialam z Anja. Wiec zanim wyslalam ten post nabralam znow troche nadziei :) Lunek jest chory a przy nim i ja , ale przynajmniej nie jestesmy sami. Lece mu o tym powiedziec i namowic aby wobec tego cos zjadl :wink:
Moze jeszcze naprawde bedzie dobrze...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob gru 06, 2003 15:34

Trzymajcie sie :lol: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob gru 06, 2003 20:19

Nie poddawajcie sie - Luneczku - nie wyglupiaj sie zjedz cos.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2003 21:35

Kocurek trzymaj się.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie gru 07, 2003 20:20

Nan trzymajcie się. :ok:
Wszystko jest możliwe dlatego należy mieć nadzieję na poprawę.
Naszej Krusi nikt prawie nie dawał szans i co przeżyła to pomimo dużo gorszych wyników. Też strasznie wtedy schudła, była takim małym szkieletorkiem.
Trzymam kciuki.
Olga Pietrusiewicz
Obrazek
Hodowla BRI Behemot*PL - http://www.behemot.pl

Behemot - Ola

 
Posty: 60
Od: Śro kwi 02, 2003 20:35
Lokalizacja: Wrocław, Polska

Post » Nie gru 07, 2003 20:32

trzymamy kciuki, bedzie dobrze :!: tym bardziej ze wybierasz sie do p. Uli, ktora darze pelnym zaufaniem. :)
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon gru 08, 2003 2:05

Kciuki za Lunka trzymam nieustajaco i z całych sił! :ok:
Trzymaj się Ty też, Nan, ściskam Cię mocno!

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2003 8:49

Ciesze sie Olu, ze napisalas w tym watku, bo trudno mi przekonac czasem nan, ze wszystko moze sie pieknie ulozyc - tylko wiele zalezy zalezy od prowadzacego weta. No i moim zdaniem nastawienie opiekuna ma tez duze znaczenie :D .
HrupTak tez jest koteczka ocalona i co prawda musi byc kontrolowana co 2-3 m-ce, ale zyje, rozrabia i je. Niewydolnosc nerek leczy sie dlugo i uciazliwie, ze swiadomoscia ze bedzie trwalo az do konca dni kota. Cud sie nie stanie po tygodniu czy dwoch, czasem trzeba czekac nawet kilka m-cy, ale nie mozna tracic nadzei.

Dzis wraca do lecznicy moja wetka (p.Ula) po chorobie, Lunek z nan sie do niej wybieraja. Bardzo mnie to cieszy :lol: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon gru 08, 2003 9:35

No, to nan, nie martw się tak bardzo! Najlepsza kadra vetów i TY oczywiście dbacie o kicię! Będzie dobrze :ok:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2003 14:30

Dzwonilam do nan, wlasnie siedzi w poczekalni u p. Uli i czeka na swoja kolej (a kolejka jest dluga niestety). Trzymam kciuki za Lunka :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon gru 08, 2003 15:32

Ja też trzymam mocno. :ok:

Anja strasznie popdoba mi się imie twojej koteczki - HrupTak. Jest takie zabawne. :D
Olga Pietrusiewicz
Obrazek
Hodowla BRI Behemot*PL - http://www.behemot.pl

Behemot - Ola

 
Posty: 60
Od: Śro kwi 02, 2003 20:35
Lokalizacja: Wrocław, Polska

Post » Pon gru 08, 2003 15:36

Behemot - Ola pisze:Ja też trzymam mocno. :ok:
Anja strasznie popdoba mi się imie twojej koteczki - HrupTak. Jest takie zabawne. :D

Dziekujemy. Bo ona jest zabawna :lol: i okrutnie zarloczna, chociaz chuda jak przecinek :wink: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon gru 08, 2003 16:24

Wlasnie wrocilismy od p.Uli :D
Lunek mial byc na czczo wiec jak tylko wszedl do domu, poszedl do miseczki i zjadl kilka chrupek :D potem dolozylam mokre i tez jeszcze troche skubnal. Ucieszylam sie strasznie, bo ostatnio praktycznie nie jadl, chociaz podstawialam mu miseczke pod pysio

Sama wizyta...Bylam tak strasznie zdenerwowana ze az mi sie rece trzesly i glos drzal. To chyba dlatego ze od tygodnia zylam nadzieja na ta wizyte. Tak strasznie chcialam byc dobrze przygotowana,rzeczowa....
Tymczasem z tego zdenerwowania chyba wyszlam na totalna idiotke :oops:

Kochana p. Ula na szczescie jednak bardziej zajeta byla Lunkiem niz podziwianiem trzesacej sie zalosnej kupki nieszczescia :oops: :oops: :oops:

Artystycznie wrecz pobrala Luniaczkowi krew (ma straszne zrosty, krwiaki...) i bardzo sprawnie zrobila zastrzyki i kroplowke.
Po obejrzeniu go stwierdzila ze najlepiej nie jest :( ale z pewnoscia tylko te dwa wyniki to nie bylo wskazanie do uspienia od razu!
To, czego nie udalo sie zrobic, to zlokalizowanie guzka :( Mam za zadanie do jutra nauczyc sie go szybko znajdowac.
To wlasciwie tyle co mogla nam powiedziec dzisiaj, bez badan.
Trudno bylo jej uwierzyc, ze wet mogl mi odradzic szczepienia ale naprawde tak bylo!!! W ogole czulam sie winna ze sporo zaniedbalam...wciaz czuje sie winna.....

To tyle na razie. Wciaz jestem zdenerwowana (bo jeszcze ta paskudna pogoda) ale wierze ze p. Ula dobrze zajmie sie Lunkiem i zrobi wszystko, aby mu pomoc. Tak mi zreszta sama powiedziala!

A i Lunkowi sie chyba spodobala: bardzo cierpliwie zniosl wszystkie zabiegi kolo niego, co wiecej, o czym pisalam na poczatku, sam troche zjadl :)
Wiec staramy sie oboje byc dobrej mysli i coz.... jutro znowu...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mictrz i 144 gości