W-wa:NEKO nasz Nekuś zasnął... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 28, 2010 18:25 Re: W-wa: NEKO (4-5 m-cy) bez ogonka, po operacji odbytu :( DT!

HOP!
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 01, 2010 8:21 Re: W-wa: NEKO (4-5 m-cy) bez ogonka, po operacji odbytu :( DT!

Neko juz na pokojach?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon mar 01, 2010 9:59 Re: W-wa: NEKO (4-5 m-cy) bez ogonka, po operacji odbytu :( DT!

Jadę dziś po niego. Czekała na niego tylko piwnica niestety.
Dzięki ogromnej cierpliwości i sercu trzyrazym, Neko trafi dziś do naszej łazienki.


Mimo to zastanawiam się, kiedy przyjdzie czas, że sama będę szukać DT... :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon mar 01, 2010 10:23 Re: W-wa: NEKO (4-5 m-cy) bez ogonka, po operacji odbytu :( DT!

joshua_ada pisze:Jadę dziś po niego. Czekała na niego tylko piwnica niestety.
Dzięki ogromnej cierpliwości i sercu trzyrazym, Neko trafi dziś do naszej łazienki.


Mimo to zastanawiam się, kiedy przyjdzie czas, że sama będę szukać DT... :twisted:


ech, ta slaba odpornosc TŻ na nasze wymysly.... :wink:
doskonale Cie rozumiem

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 02, 2010 8:28 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

Rany... strasznie biedny ten kot.
Jest od wczoraj w łazience. On nie żyje karmą ani snem tylko... strachem. Patrzę w jego duże oczęta i widzę, że do tej pory on się w życiu głównie bał, bał, bał...
Ale przed położeniem się spać udało mi się Neko rozmiziać, dawał brzuszka, zaczął nieśmiało tramplować :D
A dziś rano do tego co wczoraj dodał jeszcze obślinienie się ze szczęścia. :lol:

Ale i tak jak go widzę, to wstrzymuję się od płaczu. To jest kupka nieszczęścia. Ten biedny ogonek (dr mi wczoraj powiedziała, że to mógł być pies, szczury, ale wg niej to jakiś ostry przedmiot, mógł się gdzies tym ogonem zakleszczyć i urwać), pupcia też biedna - działa jak powinna, ale jest jeszcze troszkę opuchnięta i lekko podkrwawiona. W nocy chyba zwiedzał wannę, bo na wannie została plamka krwi i na podłodze, a na pupci zachnięta krewka. (poza tym wczoraj była mała kupka, w skali od 1 do 10 na 9 z plusem :ok: ) Jest to ogromny powód do radości, bo on od urodzenia musiał mieć ciągłą biegunkę - dlatego mu prostnica wypadła. Wyszło też, że miał zapalenie cewki, prącie mu się nie wysuwa, ale teraz już robi siusiu normalnie, bez problemu. Nie wiem co on przeżył - strach myśleć, ale nie miałybyśmy sumienia puszczać go do piwnicy.
:cry:

A z niego będzie jeszcze nakolankowy miziak.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto mar 02, 2010 8:43 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

biedny maleńki :(
ale najważniejsze, że on już bezpieczny, że cokolwiek mu się kiedykolwiek stało - że to już za nim, że zapomni... oby domek się zjawił i go pokochał...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2010 12:12 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

jejku, to rzeczywiscie bieda :( nacierpial sie juz strasznie w swoim krotkim zyciu - oby Los mu to wynagrodzil super domem :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 03, 2010 1:22 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

Strasznie mi go szkoda. Strasznie. Nie wiem co takiego Neko ma w sobie, że cały dzień o nim myślę.
Dziś niestety długo mnie nie było w domu, na czym wszystkie kotuchy ucierpiały. Są stęsknione, niedopieszczone, niewybawione.
A to co zastałam u Nekusia...
Cała łazienka w kupkowej papce. Cała, łącznie ze środkiem wanny (zwiedzał najwyraźniej) i cała pupka i tylne łapy Nekusia w kupce :(
Jak on bidulek to odczuwa, czy czuje tylko dyskomfort czy już ból? Czy go boli jak wychodzi kupka? No i jak mu pomóc?... :(
Straszna bidka.
Z siuśkami też jest różnie: po powrocie jedne siuśki na podłodze, drugie - w kuwetce. Czyli wie do czego jest kuwetka. (do tej pory nigdy nie miał, więc uczy się jak mały kociak, poza tym jak miał notoryczną biegunkę, to i kuwetka by nie pomogła. Robił gdzie musiał.) Mam nadzieję, że załapie, że w kuwetce jest najfajniej i będzie zdążał.

Największe postępy są w oswajaniu. Dzicz już poszła w las, teraz zostały miziaki. Mruczy to to, trampluje, można wytarzać uszy, brodę, brzucho. Normalnie szok. Nawet tą pupcię dał sobie umyć i tylko raz mnie lekko zębami szczypnął, bo pewnie coś zabolało. I patrzy mi w oczy i mruczy. A ja w tych oczach mimo, iż Neko chyba sam zaczyna odczuwać bezpieczeństwo, nadal widzę ten kilkumiesięczny strach. On chyba był sierotą w ogóle - nie wie co to jest łapanie myszki, mycie się. Chyba nie miał mamy, która by go nauczyła.

Mam zdjęcia z sesji miziankowej. W chwili większej przytomności przeniosę na komputer i wstawię. Zdjęcia super - brzucho nawet będzię :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro mar 03, 2010 7:58 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

moze to i lepiej, ze kupka jest luzna, dopoki pupcia sie calkiem nie zagoi, tylko mialas sprzatania.... ale kotus wydaje sie byc bardzo wdzieczny za opiekę i nawet ten kawalek wlasnej przestrzeni, na pewno szybko sie oswoi jak juz brzucho daje do glaskania!! 8O

sliczny jest, domek na pewno sie znajdzie, tylko niech sie biedaczek podleczy, duzo zdroweczka, Neko :!: :!: :!: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu:

czekamy na fotki.... zaraz wkleje banerek :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 03, 2010 8:00 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

hop :!: :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 03, 2010 16:16 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

Kupa na całego. Rozwolniła się, a Nekuś nie do końca ją kontroluje. Z nocy została jedna kupa w kuwetce - co mnie ogromnie cieszy. Reszta jest wszędzie, on po prostu jak nie zdąża to ma obfajdane łapki i pupkę. Dziś myłam go ze trzy razy. Dobrze, że daje się tam dotykać. :(

Dzwoniłam już do kliniki - mogę wprowadzić smectę no i niestety mam zostać na Whiskasie i suchym Intestinalu. To moja wina, bo chciałam wprowadzić lepszą karmę, a on tak zareagował na zmianę. Pupcia jest nadal przemywana rumiankiem, dziś zaczniemy stosować Linomag.

Jejuniu, jak mi tego Nekusia szkoda! Kot w sumie w miarę sprawny, są przecież bidy bez łapki czy bez oczka. U tego na pierwszy rzut oka wszystko w porządku poza krótkim ogonkiem. Ale on jest taki biedniusi z tą pupką. Ile on się musiał męczyć w tej piwnicy...

A do domku to on się nadaje z każdym dniem coraz bardziej. Dziś kot odkrył co to jest zabawa. Że można łapać paseczek w łapki, że można go gryźć, szarpać, zabijać, rozrywać :twisted: i że można za nim ganiać robiąc huraganową rozpierduszkę w maciupeńkiej łazience :twisted: Mruczy, daje brzucha. No po prostu miodzio. A taki był dzikun, że pani doktor się dziś śmiała, że dobrą rękę mam, bo kot nie do poznania. A ja odpowiedziałam, że to nie dobra ręka, tylko ja się nie cackałam pierwszego dnia. Czy kota chciała czy nie chciała dostała porcję mizianek po głowie, za uchem. No i załapała. :wink:

Zdjęcia się właśnie przenoszą. Za chwilę powklejam. Różnica jest taka, że dzis zamiast wykładzin są gazety. Łatwiej mi sprzątać te kilka razy pod rząd :wink:
Ostatnio edytowano Śro mar 03, 2010 16:58 przez joshua_ada, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro mar 03, 2010 16:39 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

Tu widać ogonek: :(
Obrazek Obrazek

Miziamy się: :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Tu nawet tramplujemy:
Obrazek

Tu zdjęcie rozmazane, ale widać, że to kocię jeszcze:
Obrazek

Miodek, prawda?
Obrazek

Tu widać pupkę: :(
Obrazek
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw mar 04, 2010 0:27 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

To był bardzo ciężki dzień dla Neko, choć on chyba sam nie zdawał sobie sprawy. Rozszalał się chłopak w zabawie, co mnie bardzo cieszy. Zaczynają w jego oczach pojawiać się iskierki radości. Chyba czuje się coraz pewniej, bezpieczniej. No i pozwala sobie zostawiać nietkniętą pełną miskę na 2-3 godziny 8O czyli nie ma poczucia zagrożenia.

Piszę "ciężki", bo rzeczywiście pierwszego dnia były ładne balaski, a teraz kupa jak ciekła lawa. Co w połączeniu z popuszczaniem siuśków tworzy nieprzyjemną dla okolic pupki dekorację. Na szczęście chłopak jakoś daje się wycierać (choć umyć pupkę w wannie już nie. Próbowałam, ale serducho tak waliło i piszczał, więc szybko zrezygnowałam).

Na moje szczęście (choć nie złości mnie sprzątanie) Nekuś odkrywa uroki kuwetki. Nawet sobie dziś w niej poleżał. Nie wszystko jeszcze do niej pakuje, ale już coraz więcej jego produktów znajduje się w kuwetce. Myślę, że jak biegunka minie (a czekam na efekty smecty) to będzie mu wygodniej i lepiej tworzyć rzeźby w żwirku :wink: a nie pod siebie. Mam nadzieję - bo szkoda mi patrzeć jak ta śliczna pupeńka się brudzi co chwilę. No i szybciej by się zagoiła.

Dziękuję cioteczce ynce za zapas whiskasów, za linomag i za ratunkowy pakiet pieluszek tetrowych 8)

A w ogóle to nikt się zdjęciami nie zachwycił. Mam mu to przekazać, czy cioteczki jednak się pozachwycają miodzikiem? :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw mar 04, 2010 10:20 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

Hej Wam, doczytalam :-) Zainteresowalo mnie to, ze Wasz maly opiekun Neko nie ma ogonka i chcialam podniesc interesentow na duchu, ze to prawie nic dla kota nie znaczy i moze super z tym zyc. A do tego jest jeszcze super slodki i ma strasznie sympatyczna mordke.
Moja Lilly tez ma uciete kawal ogonka, bo jakies ludzie musieli ja meczyc. Nie wiem dokladnie, jak to bylo, bo mam ja ze schronu i tam tez nikt nie wiedzial.
Ma nie raz problemy z rownowaga i spada z drapaka albo z wanny, ale tak to nic innego jej nie przeszkadza. Jest wesola i broi z moim drugim kotem Emilem. Nie traccie nadzieje, ze ktos go pokocha.
:1luvu: miziaczki dla malucha.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw mar 04, 2010 10:25 Re: W-wa: NEKO bez ogonka, po operacji odbytu :( u nas...

ja sie zachwycam wlasnie teraz, bo wczoraj nie dotarlam do Was juz popoludniu :oops: :oops: :oops:

kotuś jest urzekający - jak te łapeczki rozcapierza, widac, ze mu przyjemnie - jejku, juz teraz taki slodziak, mimo cieknacej pupki, to taki zaangazowany w zwiedzanie, zabawe i mizianie - a co dopiero bedzie jak juz mu sie te sprawy zdrowotne unormuja :D KOT IDEAŁ z przesliczna strzaleczką na nosku :1luvu: :1luvu: :1luvu:

ja jestem zakochana :D

czy on ma miodowe skarpeteczki? czy biale? :)

super, ze tak duzo fotek wstawilas....

u mnie tez kupkowy problem... :( ale wetka Smecty nie kazala dawac... byly probiotyki, a teraz powiedziala, zeby odrobaczyc kolejny raz.... a jak tą Smecte podajesz Nekusiowi? to chyba w razie czego nie zaszkodzi, prawda?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości