Poniewaz pan i wladca sie rozgoscil za biurkiem z mina 'ja tu rzadze nie musze wychodzic' zostal wypuszczony i ma clay dom do dyspozycji. Chowa sie pod kanapa ale wychodzi na siku i jedzenie, zoabczymy co dalej;)
Filemon znowu mieszka odseparowany, dołaczył do niego moj drugi tymczas.
Kociak się pochorował na gardełko i wymiotował ale juz jest dobrze. Zaczyna sam wychodzic spod biurka jak przychodze i jest straaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasznie miziasty, sadze ze na dniahc zrobimy fotki i wystawimy mu ogloszenia:)
A na tę chwile jedno allegro ode mnie - bo mi coś cholerstwo nie wyświetla całego tekstu - w tym najważniejszego - bo danych do kontaktu, sprawdzę w domu:
Kociarze drodzy - czy są jakieś szczególnie kocie strony, na których warto go ogłosić - czy śmiało mogę jechać z nim ze swojej psio-ogłoszeniowej listy ?