Tusia pozbawiamy pomponików.Już po, Tusiu już w formie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 27, 2003 22:28

Tusiu kolego niedoli, i tak masz o niebo lepiej niż ja :evil:
mnie już 6 dzień w kołnierzu mija :x a takie to cholerstwo niewygodne...

prześpisz się i będzie lepiej :wink:
mnie też się w głowie kręciło i ciągle się o coś obijałem 8O

powiedz swojej pańci, żeby Cię zostawiła w spokoju 8) - przecież jak będziesz chciał się pomiziać to przyjdziesz :wink: (jakoś :wink: przyjdziesz)

ściskam łapki
Dyziek
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Czw lis 27, 2003 22:32

Dyzio dziękuję w imieniu Tusia bo on naćpany śpi :lol: Jutro dam mu poczytać, a na kolana to sam wskoczył w przypływie energii, a potem sam nie wiedział zkąd sie tu wziął. Jak nie mogę Tusia to miziam ciebie za uszkiem :wink:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw lis 27, 2003 22:38

Pomiziaj go i od nas :D A kołnierzyk lepiej załatwcie od razu :twisted:

Ale ciekawostka: nasza pani wet zapowiedziała, ze kotów nie odda zanim sie nie wybudzą i chyba nawet nie stosowała do tego zadnych zastrzyków :roll: Ale pewnie Anja bedzie lepiej zorientowana... :oops:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 27, 2003 22:42

Alahari to nie ciekawostka, tak zapewne jest. Niestety lub może stety bo w sumie cieszę się ze jestem przy Tusiu, moja wetka daje od razu do domu, chyba tylko po sterylce jest inaczej. Ale w sumie w wypadku Tusia to musiałabym przyjść po niego jutro bo dziś to on i tak się nie wybudzi więc i tak niosłabym go do domu spiącego. Zastrzyk dostał, żeby miec pewność że się wybudzi. Co kraj to obyczaj :?
Dziekuję za miziaki, jutro zrobię powtórkę bo dzisiaj to on nie kojarzy.
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw lis 27, 2003 22:48

alahari pisze:Pomiziaj go i od nas :D A kołnierzyk lepiej załatwcie od razu :twisted:

Ale ciekawostka: nasza pani wet zapowiedziała, ze kotów nie odda zanim sie nie wybudzą i chyba nawet nie stosowała do tego zadnych zastrzyków :roll: Ale pewnie Anja bedzie lepiej zorientowana... :oops:


rzeczywiście p. Ula oddaje koty dopiero po wybudzeniu :wink: , oczywiście są jeszcze przez jakiś czas pod wpływem narkozy ale obudzone :lol:
z tego co wiem to Kajtek i Frodo sami wychodzili ładnie z narkozy (chyba :oops: ) a Dyziowi trzeba było trochę pomóc :roll: (pewnie śniło się chłopakowi coś fajnego i za nic w świecie snu nie chciał przerwać :wink: )

pomiziaj Tusia za uchem jak już pierwszy sen przejdzie :wink:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Czw lis 27, 2003 23:00

Dzięki mizianie zapewnine. Bardzo jestesmy wdzięczni za słowa otuchy, jesteście kochani :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt lis 28, 2003 8:32

alahari pisze:Ale ciekawostka: nasza pani wet zapowiedziała, ze kotów nie odda zanim sie nie wybudzą i chyba nawet nie stosowała do tego zadnych zastrzyków :roll: Ale pewnie Anja bedzie lepiej zorientowana... :oops:

O tak, Ula oddaje koty calkowicie wybudzone i po dluzszej obserwacji bez udzialu opiekuna. Zabieg trwa (jak pisalam) z jasiem i narkoza okolo 20 minut. Potem w zaleznosci od podanej narkozy (wziewna lub nie) czeka az sie pacjent wybudzi, badz czasem podaje kotu niewielka dawke wybudzacza (o ile jest tak potrzeba). Ma u siebie w gabinecie takie male zaplecze gdzie kot lezac w transpoterze powoli dochodzi do siebie a p. Ula co chwila do niego zaglada. Dopiero jak uzna, ze z kotem jest wszystko w porzadku oddaje go. Pierwszy szok zoperowanego kota i opiekuna bierze na siebie :wink: .

Usciski dla kotuszka :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt lis 28, 2003 9:14

Ja prawie zawsze odbieram zwierzaki śpiące - sądzę, że nawet jest to dla nich korzystne, w tym sensie, że żaden, nawet najlepszy wet nie bedzie mial czasu by na swoim dyżurze (kiedy przyjmuje 100 innych pacjentów) siedzieć i patrzeć na moje maleństwo :roll: Zerknie raz czy dwa i tyle.
A ja posłanko zmienię jeśli zasikane, zagadam by uspokoić i w ogóle 8)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lis 28, 2003 16:40

Rysiu popieram cię w 100%
Właśnie bardzo sie cieszę, że Tusia mogłam od razu wziąść, że mogłam go miziać, głaskać, poprawiać lepetynkę jak mu sie przekrzywiała lub leżał tak ze miał zatkany nosek...bardzo bym się martwiła jakbym musiała zostawić go samego, no i jak on czułby sie po przebudzeniu...
Dziś Tusiu już zachowuje sie normalnie, je, pije przychodzi na głaski, mruczy, robi sioosioo, koopki nie, nie biega jeszcze, nie bawi z kotkami, duzo spi ale to wszystko w normie :D Nieliże się, próbował ale powiedziałam nie wolno i zostawił, goi mu się ładnie...
dziękuję za ciepłe, pełne pokrzepienia mysli, rady... :lol: :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt lis 28, 2003 16:41

Rysiu popieram cię w 100%
Właśnie bardzo sie cieszę, że Tusia mogłam od razu wziąść, że mogłam go miziać, głaskać, poprawiać lepetynkę jak mu sie przekrzywiała lub leżał tak ze miał zatkany nosek...bardzo bym się martwiła jakbym musiała zostawić go samego, no i jak on czułby sie po przebudzeniu...
Dziś Tusiu już zachowuje sie normalnie, je, pije przychodzi na głaski, mruczy, robi sioosioo, koopki nie, nie biega jeszcze, nie bawi z kotkami, duzo spi ale to wszystko w normie :D Nieliże się, próbował ale powiedziałam nie wolno i zostawił, goi mu się ładnie...
dziękuję za ciepłe, pełne pokrzepienia mysli, rady... :lol: :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt lis 28, 2003 21:32

Ciesze sie ze wszystko jest juz dobrze :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt lis 28, 2003 21:41

super! :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 29, 2003 8:26

:D Wspaniale.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, puszatek i 39 gości