Maryla pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Niestety teraz bede sie zastanawiac czy warto takiego kota leczyc, czy najlepiej od razu o uspic...
finanse i to co mysli o Tobie forum pomoga Ci podjac w tej sprawie decyzje?
ja tez przywleklam

koty z bialaczka
a koszt leczenia jednego z nich znacznie juz przekroczyl 2 tys zlotych
nie jest wiec to, moim zdaniem, sytuacja nie do ogarniecia w sposob nie budzacy zastrzezen
Nie znam Cie, ale znam siebie-i mogłam uspic Kajusie-kiedy dowiedziałam sie o kosztach od razu podjełam decyzje o leczeniu...i dopóki bedzie szansa przedłuzenia zycia Peji to zyjemy sobie-on ma wszystko co najlepsze, najzdrowsze i jest pod lupa -jesli zobacze ,ze moje wysiłki nie pomagaja kotu ,a leczenie nie daje rezultatów dopiero wtedy rozwaze decyzje o eutanazji...jesli szansy na życie nie będzie.w przypadku Kajusi nie mogłam podac Interferonu ludzkiego,jaki jest tani,ale zrobiłam wszystko co mogłam ,zebysmy te walke wygrały...Wierze jednak ,ze Kaja i inne kociaki jakie odeszły u mnie z Wrocławskiego schroniska miały najlepsze zycie jakie niejednkrotnie ludzie nie maja.Odeszły w miłości i we własnym domu.
Piccolo proszę o nie zabieranie głosu w mojej sprawie-zajecie sie własnym "rachunkiem sumienia',bo tez przyjmowałaś pomoc na Zezika(na która wpłacałam moze mało ,ale coś na Fundusz slepaczkowy, bazarki na ten cel zrobione), nie interesowało mnie,ze pojechałas na wczasy, biorac kota na tymczas, wiec prosze Cie o przyjrzenie sie sobie-Jesli wpłaciłas tu pieniadze napisz, jesli nie to nie"podlewaj'
Ja sie z pomocy rozliczyłam juz z Pearl Rain ,z Pania "Kotkowska"-zona Aguosa i Cajusem. jacy zarzucili mi nieuczciwosc. i jacy w "bardzo kulturalny sposób poprosili o rozliczenie" w dniu pochówku kolejnego kota jaki zszedł Linka do watku wkleiłam tez na NK ,zeby wszyscy darczyńcy mogli zobaczyc rozliczenie i co spotyka uczciwych ludzi....
Ponadto informuje,ze czekam na przeprosiny do czasu zamkniecia watku od osoby jaka nazwała mnie 'wyłudzaczka',oszustka, naciagaczka, itp.. okresliła,ze zyje z wyłudzania na koty...majac stała pensje i szacunek wielu osób w tym sądu-.na wszystkich watkach na jakich mnie "wypromowała'.
O konsekwencjach publicznego piętnowania jakiejkolwiek osoby napisała juz Rakea, bo ja ten paragraf dobrze znam...a do obsmarowywania i nabijania sie zawsze słuzy watek Cajusa jaki otworzył, bo tam jak widac nie ma rozmów o strukturze DT tylko ,ale jest publiczna nagonka na moja osobe.Mnie Twoje zaczepki i wymadrzanie sie Piccolo mało interesują...a moja pensje i zarobki meza bede wydawała na nasze sprawy i licytowała bazarki jesli taka bede miała ochote i pieniadze...bo rzeczy jakie kupuje słuza tez moim dzieciom (ksiazki, kubeczki, słodycze)I wiem ,ze maja w tym swój wkład, bo pomagaja mi w codziennej opiece nad kotami, sprzatajac gówna kiedy Peja ma tygodniówke i kuwety,pomagaja tez podac leki jesli taka jest potrzeba.I nikt nie ma prawa mnie pouczac na co wydałam moje zarobione ciezko pieniadze, bo jak to oceniono i zacytuje chyba Mruczeńki meza"zona pracuje na koty, a maz na zone'i tak zakończe kolejna moja wypowiedź