Temat można zamknąć

Dziękujemy wszystkim za pomoc
Historia zakończyła się szczęśliwie.
Jak pisała KaTasia zawiozłyśmy wczoraj Rudego do nowego domku. Tamci państwo nadal szukają swojego Maćka, obiecałyśmy im pomoc w ogłaszaniu tego w sieci, ponieważ my przejrzałyśmy bardzo dużo ogłoszeń o zagubionych kotach, ale nigdzie nie trafiłyśmy na ich ogłoszenie. Wczoraj wieczorem koleżanka umieszczała te ogłoszenie i przypadkiem trafiła na
http://pruszkow.olx.pl/zagin-l-rudy-kot ... d-48981627Od razu zwróciła uwagę na łapki, które wyglądają identycznie jak u Rudego. Dziś zadzwoniłyśmy tam, okazało się, że są akurat w Warszawie i mogą podjechać i zobaczyć kota. Oczywiście małe szanse. Pruszków - Śródmieście??
Pojechaliśmy zobaczyć kota. Wszystko się zgadzało o_O. Porównywaliśmy zdjęcia. Łapki, plamę na brzuchy, usta (bo ona ma na ustach takie czarne kropki), krawat, wszystko! Niby on, ale taki duży

(przez dwa tygodnie trochę się zaokrąglił

)
Postanowili, że go zabiorą i zobaczą co synek powie. (Mały nie chciał innego kota, wciąż czekał z nadzieją, że ten wróci)
Właśnie dostałyśmy telefon. Kot poznał mieszkanie! Biega wszędzie, ogląda. Wskakuje na miejsca w których lubił przebywać. Swojej ulubionej zabawki nie odstępuje na krok!
A chłopczyk w siódmym niebie.
// Jejku, aż trudno uwierzyć, że znalazł się po takim czasie i tak daleko od domu...
// Jesteśmy strasznie szczęśliwe
