Mam zaszczyt przedstawić wszystkim szalonym Wiedźmom moje kocie grono :
Oto Kosia, 5-cio letnia persica, której niedouczony wet prawie pozbawił oka. Dzięki forum uratowałam to oko. Jest w kiepskim stanie, ale dobrze, że jest

Kosia to oaza spokoju, cierpliwości, poukładana, dama kanopwa, jak na persa przystało. Cierpliwie znosi leczenie (już od maja zeszłego roku) a oko wygląda tak:

A to Gandzia, która zmieniła imię na Malutka.
Znaleziona (wywabiona) spod samochodu po północy 6 listopada za pomocą Kosi, która służyła za wabik, bo Mała za żadne skarby nie chciała wyjść do ludzi. Miała wtedy może z 1,5 miesiąca:


Myli się ten, kto myśli, że Malutka to córka Kosi. Nie mają ze sobą nic wspólnego. Kośka to stara panna, po sterylce, ale przyjęła Malutką, jak na przybraną mamę przystało. Przestała spać w łóżku - woli towarzystwo małej, Malutka do dziś doi zastępczego cyca Kosi, chociaż nic w nim nie ma i nigdy nie było. Kosia też widać wie do czego służy cyc, bo rozkłada się potulnie, jak Mała szuka w futrze. Myje, liże, pielęgnuje.
Mała wniosła w życie Kosi tyle szczęścia, że przez 5 lat nie doświadczyła takiej radości.
Mała to całkowite przeciwieństwo Kośki. Tajfun, torpeda, burza. Można by pisać i pisać.... bo kocie historie nie mają końca.
Zdjęcia na
http://www.fotosik.pl/search.php?search ... lij=szukaj - zapraszam.