No to tak:oczka zakraplamy, leczymy...oczko wyglada duzo lepiej, z kazdym dniem

juz pojawia sie 'cos' co wygląda na źrenicę.;Lucky jest bardzo, bardzo, grzeczny...to wspaniała adopcja.Mruczy jak traktorek nawet jak mu krople podaje, aby tylko na łapki wejsc.Spi róźnie-ze mna w sypialni, w pokoju izolatkowym i zwiedza domek.Odwazny jest i nie da sobie w kasze dmuchac, na co moje koty

robia.Mały jak mu cos nie podpasuje warczy

ale przyjaxnie.Dzisiaj sm wszedł do sypialni na łózko i spał w towarzystwie 8 rezydentów

Polubił tez naszego bernardyna i się buziakują juz

Apetyt ma, wszystko w porządeczku

Jakis wiekszy sie wydaje..niezła klusia z niego jest-siersc nabiera połysku i tylko głaskanie....