Tola nie chce umierać w klatce...Koteńka zasnęła ;(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 18, 2009 10:51 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Dziewczyny, a czym kotka jest teraz leczona? kiedy były robione ostatnie badania i kiedy będą następne? Jak na kota nerkowego 10 lat to zaskakujący wiek. Obawiam się, że zostało jej naprawdę niewiele czasu :( Czy możecie podać pełne wyniki biochemii i morfologii? Trzymaj się koteczko, Twój dom na pewno gdzieś na ciebie czeka, tylko, żeby zdążył cię znaleźć :(
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:27 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Dokopałam się do wyników z 5 grudnia:
leukocyty 11,5
erytrocyty 5,92
hematokryt 28,5
hemoglobina 8,6
płytki 225.000
ALT 94
ASP 80
mocznik 349
kreatynina 7,12.

Drugie badanie wykonano 8 grudnia:
mocznik 287
kreatynina 7,46.

Prawdopodobnie miała robione jeszcze analizy, ale musimy zaczekać na Fionę, która orientuje się najlepiej

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pt gru 18, 2009 11:30 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Próbowałam dodzwonić się do fiony, ale nie odbiera. Dziewczyny, czy macie możliwość transportu na odległość tak ok. 150km?
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:35 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

gdyby tylko ktoś chciał koteńkę przygarnąć to transport na pewno się znajdzie!. idą święta, wszyscy jeżdżą do rodzin, uruchomimy pilnie poszukiwania. Jeżeli jakaś kochana duszyczka się znajdzie - podajcie trasę.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:36 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Trasa Kielce-Łódź :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:38 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Ty byś ją wzięła Karoluch??? :aniolek:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:39 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Karoluch pisze:Trasa Kielce-Łódź :)

Na pewno będzie możliwość transportu na tej trasie :1luvu: Ode mnie będzie jechała rodzina, ale w Święta, myślę, że w innym terminie też się coś znajdzie. Fiona raczej nie może odbierać telefonu do ok. 16-ej, można spróbować smsa wysłać

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pt gru 18, 2009 11:42 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Wczoraj znalazlam watek i czytam cały czas. Czytam i mysle.

Karoluch Ty myslisz o zabraniu Toli?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 18, 2009 11:43 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

najbliżej byłoby (1/tydzień):
:arrow: Łódź - Skarżysko-Kamienna wyjazd poniedziałki między 5.30 - 9 rano (najczęściej o 6) (Jura)

gorzej, bo WAW i rzadziej:
:arrow: Warszawa - Ostrowiec Świętokrzyski (Gu)
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:44 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

gdyby to było pewne - można pisać i uzgadniać. To są info z wątku transportowego. Może jeszcze na tym się ktoś ew. zaoferuje
Ostatnio edytowano Pt gru 18, 2009 11:44 przez boniantos, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:44 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Jak dacie, to wezmę :) nie mogę nie pomóc nerkowej babuszce, wiemy aż za dobrze z czym wiążą się takie wyniki. Musimy zdążyć przypomnieć jej, czym jest dom. Żaden kot nie zasługuje na to, żeby umierać opuszczony i zapomniany. TŻ ma chyba sentyment do nerkowców, tak szybko i z chęcią się zgodził :love:
Widziałam w ogłoszeniach fiony, że dziewczyny oferują transport na pewną odległość, jeśli mają taką możliwość, byłoby wspaniale. Im szybciej kotka znajdzie się w domu, tym lepiej, nie sądzę, żeby siedzenie w lecznicowej klatce sprzyjało jej spokojowi i zadowoleniu, a stres to, jak wiadomo, ogromny wróg nerkowców.
Ostatnio edytowano Pt gru 18, 2009 11:47 przez Karoluch, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:45 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Karoluch pisze:Jak dacie, to wezmę :) nie mogę nie pomóc nerkowej babuszce, wiemy aż za dobrze z czym wiążą się takie wyniki. Musimy zdążyć przypomnieć jej, czym jest dom. Żaden kot nie zasługuje na to, żeby umierać opuszczony i zapomniany. TŻ ma chyba sentyment do nerkowców, tak szybko i z chęcią się zgodził :love:

jesteście :aniolek: :aniolek: o rany!!!
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:48 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Karoluch :1luvu:
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt gru 18, 2009 11:49 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

nie miałam nigdy do czynienia z nerkowym kotkiem. Czy w kwestii transportu są jakieś szczególne wymagania? Napisałam PW do koko_
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:51 Re: Tola nie chce umierać w lecznicowej klatce...

Nie ma, ale dobrze by było, gdyby stworzyć kotce jak najbardziej spokojne warunki, tj. np. 2 osoby, jedna kierowca, a druga do głaskania i drapania koty za uszkiem, a tym samym uspokajania jej :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 165 gości