Mały. Kocurek czarny bez jednego białego włoska. Fotek mało, bo kotuś bardzo nieśmiały i do tego po chorobie. Nie bardzo miałam sumienie go stressować.
Wiem, że do ogłoszeń się nie nada, ale musiałam wrzucić
Dziki to mój typ! Zwróćcie uwagę na proporcje grubości jego łap do nadgarstków Pani. Tu nie ma przekłamania - kocisko to istny Behemot! Olbrzymi, pokryty atłasowo lśniącym futrem. Nie-sa-mo-wi-ty
Ostatnia fotka nieostra, bo mnie zdeczka odrzuciło do tyłu... Z ta "miziastością" Dzikiego, to ja bym zdecydowanie nie przesadzała. On jednak w stosunku do obcych wcale taki hej do przodu nie jest... Chyba że ja mu się jakoś wybitnie nie spodobałam.