Rudus i Dudus w jednym bedą domku - DS razem!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 30, 2009 22:50 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Praktycznie nic nie wiemy. Nie ma badań, nie ma poprawy. Jest coraz większe otępienie. Nie stać nas na szpitalik. Mamy ok 300 zł poprzednich długów... Nie mamy też zbyt dobrych szpitalików. Oczywiście za każdą sugestię dziękujemy. Ale jedynym wyjściem jest dobry DT...
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 30, 2009 22:59 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Mruczeńka1981 pisze:Praktycznie nic nie wiemy. Nie ma badań, nie ma poprawy. Jest coraz większe otępienie. Nie stać nas na szpitalik. Mamy ok 300 zł poprzednich długów... Nie mamy też zbyt dobrych szpitalików. Oczywiście za każdą sugestię dziękujemy. Ale jedynym wyjściem jest dobry DT...

Tak jak pisałam - jest jeden tańszy ale raz że nie jest dobry a dwa - nie chcą nas tam :roll: może boją się że im kota zostawimy czy jak? nigdy tak nie było przecież... Drugi jest pod Wrocławiem ale wygląda jak rzeźnia 8O
reszta to koszt minimalny - 50 zł za dobę. Więc jeśli chodzi o szpitalik to jesteśmy w ... wiadomo gdzie :roll:
Jedyna możliwość poza DT to hotelik ale tam idą zwierzaki zdrowe ewentualnie (i to bardzo ewentualnie) połamańce "na wylocie" czyli z gipsem do zdjęcia za parę dni. Więc tez odpada.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 30, 2009 23:35 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

MójBoże,taka bieda,może on wcale nie po urazie taki otępiały,tylko w szoku,domowy kot w schronie,potem w izolatce,zwyczajnie sobie nie radzi. :( Trzeba liczyć na kolejny forumowy cud!
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Wto gru 01, 2009 1:06 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Czy jesteście w stanie stwierdzić, czy on w ogóle normalnie się porusza? Jak się wypróżnia?
Na takiego kota zdecyduje się pewnie tylko doświadczony, a więc i zakocony DT - przydałoby się jak najwięcej informacji.
Jak reaguje na inne koty? Może dałoby się sprawdzić, jak reaguje na psy?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 01, 2009 8:58 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Agn pisze:Czy jesteście w stanie stwierdzić, czy on w ogóle normalnie się porusza? Jak się wypróżnia?
Na takiego kota zdecyduje się pewnie tylko doświadczony, a więc i zakocony DT - przydałoby się jak najwięcej informacji.
Jak reaguje na inne koty? Może dałoby się sprawdzić, jak reaguje na psy?


według mnie nalezy go odizolowac na czas diagnozy i jak najmniej stresowac...póxniej bedziemy sie martwic stosunkiem do psa, czy kota....
Troche z tym doswiadczenia mam, bo moje dzikie koty strasznie sie baly psa, teraz razem podsypiaja...najwazniejsze jest zabranie kota ze schronu.Niestety im dłuzej w takim stanie nieleczony, tym gorzej...mam nadzieje,ze leki przeciwstrzasowe dostał...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto gru 01, 2009 11:38 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Kciuki..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2009 11:45 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

BOZENAZWISNIEWA pisze:mam nadzieje,ze leki przeciwstrzasowe dostał...


Bożenko... "nadzieja" i "schronisko wrocławskie" to dwa wykluczające się pojęcia :roll: Ty już coś na ten temat wiesz, prawda?... :roll:

Agn - on jest w izolatce. Nie ma tego jak sprawdzić. Został przywieziony po wypadku, więc i o jego przeszłości nic nie wiadomo. Jeśli to jest uraz neurologiczny to z tego co wiem może być z reakcją na bodźce (w tym inne zwierzeta) różnie. On się zachowuje albo apatycznie a za chwilę się kręci w kółko, a potem znów tłucze o klatkę (to się raz chyba tylko zdarzyło - o tym razie wiemy). Czyli raz apatycznie a raz niespokojnie.

Największym problemem jest to że bez DT nie będziemy wiedzieć NIC bo dopiero po wyjściu ze schronu kot może być zaniesiony do innego weta niż schroniskowy w celu zdiagnozowania. a o diagnozowaniu w schronie to już Mru napisała jak to "cudnie" u nas wygląda. Bo nasz schron to taka Kalwaria - same cuda cholera - łapy SIĘ SAME zrastają, kalciwiroza SIĘ SAMA leczy, a uraz neurologiczny NA PEWNO przejdzie po 3 tygodniach obserwacji. :evil:
Przed wyciągnięciem kota ze schronu nie możemy zrobić NIC :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław


Post » Wto gru 01, 2009 12:14 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Gibutkowa pisze:Agn - on jest w izolatce. Nie ma tego jak sprawdzić. Został przywieziony po wypadku, więc i o jego przeszłości nic nie wiadomo. Jeśli to jest uraz neurologiczny to z tego co wiem może być z reakcją na bodźce (w tym inne zwierzeta) różnie. On się zachowuje albo apatycznie a za chwilę się kręci w kółko, a potem znów tłucze o klatkę (to się raz chyba tylko zdarzyło - o tym razie wiemy). Czyli raz apatycznie a raz niespokojnie.

Największym problemem jest to że bez DT nie będziemy wiedzieć NIC bo dopiero po wyjściu ze schronu kot może być zaniesiony do innego weta niż schroniskowy w celu zdiagnozowania. a o diagnozowaniu w schronie to już Mru napisała jak to "cudnie" u nas wygląda. Bo nasz schron to taka Kalwaria - same cuda cholera - łapy SIĘ SAME zrastają, kalciwiroza SIĘ SAMA leczy, a uraz neurologiczny NA PEWNO przejdzie po 3 tygodniach obserwacji. :evil:
Przed wyciągnięciem kota ze schronu nie możemy zrobić NIC :roll:


No to dupa.
Nie mam możliwości odizolowania go w osobnym pomieszczeniu. Mogłabym mu co najwyżej zafundować klatkę w zakoconym domu z obecnością psa.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 01, 2009 12:17 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Agn pisze:
Gibutkowa pisze:Agn - on jest w izolatce. Nie ma tego jak sprawdzić. Został przywieziony po wypadku, więc i o jego przeszłości nic nie wiadomo. Jeśli to jest uraz neurologiczny to z tego co wiem może być z reakcją na bodźce (w tym inne zwierzeta) różnie. On się zachowuje albo apatycznie a za chwilę się kręci w kółko, a potem znów tłucze o klatkę (to się raz chyba tylko zdarzyło - o tym razie wiemy). Czyli raz apatycznie a raz niespokojnie.

Największym problemem jest to że bez DT nie będziemy wiedzieć NIC bo dopiero po wyjściu ze schronu kot może być zaniesiony do innego weta niż schroniskowy w celu zdiagnozowania. a o diagnozowaniu w schronie to już Mru napisała jak to "cudnie" u nas wygląda. Bo nasz schron to taka Kalwaria - same cuda cholera - łapy SIĘ SAME zrastają, kalciwiroza SIĘ SAMA leczy, a uraz neurologiczny NA PEWNO przejdzie po 3 tygodniach obserwacji. :evil:
Przed wyciągnięciem kota ze schronu nie możemy zrobić NIC :roll:


No to dupa.
Nie mam możliwości odizolowania go w osobnym pomieszczeniu. Mogłabym mu co najwyżej zafundować klatkę w zakoconym domu z obecnością psa.


wiem, ze jestes przekocona, ale taka klatka w polaczeniu z diagnostyka to dla niego szansa na przezycie... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 01, 2009 12:32 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Never pisze:
Agn pisze:No to dupa.
Nie mam możliwości odizolowania go w osobnym pomieszczeniu. Mogłabym mu co najwyżej zafundować klatkę w zakoconym domu z obecnością psa.


wiem, ze jestes przekocona, ale taka klatka w polaczeniu z diagnostyka to dla niego szansa na przezycie... :(


Wiem, Never.
Jednak oprócz wątpliwych warunków lokalowych, dochodzą takie kwestie, jak fundusze [balansuję na granicy wydolności], transport.
No i to, czego brak wielokrotnie mi zarzucano - odpowiedzialność za te, które już mam pod opieką.
No i zobowiązania wobec mojej `rodzimej` Fundacji KOT.
Dlatego starałam się uzyskać więcej informacji, ale wierzę, ze w takiej sytuacji dziewczynom ciężko je zdobyć.
Kombinuję.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 01, 2009 12:36 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

ja bardzo dobrze wiem ze masz pod opieka wyjatkowe koty. Podczytywalam watek, teraz nie mam kiedy... Moją pupilką jest Hope :D I byc moze to do Ciebie sie zwroce po rade, jesli nie bede umiala sobie poradzic z moim nowym 'nabytkiem'.
wiem tez, ze z kasą jest problem :( sama tez go mam :( bede głowkowac...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 01, 2009 13:10 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Najgorsze są związane ręce dopóki kot jest w schronie... bez szans na współpracę :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 01, 2009 13:30 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Dziewczyny czy on agresją reagował tylko jak jest zamknięty?
Pytam, bo miałam kiedyś kota, który podobnie zachowywał się w klatce, wypuszczony nie był agresywny, ten kot miał klaustrofobie, kazde zamknięcie go powodowało atak szału, po nim wyciszał się i był apatyczny.
Jak z jego chodzeniem, czy chodzi jak z wypróżnianiem, pytam ze względu na ewentualny uraz kręgosłupa.

Mam słabość do powypakowych kotów, ale nie mogę go teraz wziąć :(
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto gru 01, 2009 13:50 Re: Piękny Rudiś po wypadku UMIERA w schronie...

Mogę Ci tylko odpowiedzieć na pytanie o zamknięcie - on ciągle jest w klatce i reaguje raz apatycznie a raz agresją.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anulka111, Blue, Szprocik i 80 gości