CHOMICZÓWKA, JUŻ TYLKO 1 MALUCH NA BAZARKU POTRZEBNY DT!!!!

hooop hooop :kotek:

mimbla czekamy na wieści- dobre mam nadzieję

Efcia1 pisze:
Maryla pisze:jak sie zlapie mamusia lub inna ciezarna zadzwon do mnie 887 521376 bedziemy kombinowac

Jak się złapie jakaś ciężarówka to ja zapewniam sterylkę, nie trzeba kombinować.
W razie czego mogę łapać w sobotę tylko o której najlepiej? Mam jeszcze jedną łapankę dlatego muszę to jakoś podogrywać.
Maryla, Ty siedź w domu i się kuruj!

Efcia, dzis do mnie zadzwonila karmicielka
i powiedziala ze wiekszosc kotek ktore tam sa jest wysterylizowana
niestety nie maja nacietychn uszu

ona tylko od lat nie moze zlapac wlasnie mamusi naszych srebrnikow i te wszystkie mlode to jej dzieci
i znow jest podobno w ciazy - a ma okolo 10 lat

to ja powinno sie zlapac przede wszystkim
dzis sie dogadalysmy ze wogole nie nakarmi kotow na bazarze
tak ze jutro okolo 13-14 mozna byloby sprobowac cos zlapac tuz przed zamknieciem bazaru
i chyba najlepiej na wolowine bo tydzien temu jak lapalam Nafte to wyganialam koty, w tym i chyba te kotke - z klatki, tak wchodzily do niej
ale ja mialam zlapac malucha
wiec jesli moglabys podjechac to moze wtedy, bo jesli nie to ja pojade
choc powinnam lezec pod pierzyna :wink:

biedna ta koteczka, czyli pewnie Nafta to też jej dziecko, a chyba jest niedużo starsza od srebrników- pewnie z 2,5 miesiąca. Czy to wogóle możliwe? Nie wiem nawet ile kotka chodzi w ciąży :oops:

Właśnie wróciłam z bazarku. Kotka jest bardzo ostrożna, najprawdopodobniej wyniosła się z maluchem ostatnim, według pani z kwiaciarni czarnym, w inne miejsce. Klatkę postawiłam przy tym wejściu, przy którym karmicielki karmią i musiałam odpędzać inne koty, ale ona nawet się nie zbliżyła. Będę tam jeszcze jutro rano po szóstej. Koty są rzeczywiście głodne, dziś nie dostały nic. Pani z kwiaciarni przedstawiła mnie dzisiaj kierownikowi i panom ochroniarzom, oni wiedzą, że bedzie łapana kotka, a więc macie wstęp na bazarek po zamknięciu. Bazar jest jutro do 15.00, ale w kwiaciarni są do szesnastej. Trzeba przyjść tak, żeby pani z kwiaciarni przekazała ochroniarzom, że ktoś będzie łapał. W niedzielę tez można przyjść. Wszystkie koty zobaczyłam tam dzisiaj ok. 20.30, bo o tej porze przychodzą karmicielki. A swoją drogą nie mają one u kierownictwie bazaru dobrej opinii. Na pewno nikt tam nie wie, że większość kotek wysterylizowana i tylko ta jedna tak się rozmnaża. Dzisiaj złapałam jednego kotka z wiosennego miotu, czarnego z białym krawatem, tam są jeszcze dwa buraski chyba z tego samego miotu. Niestety płeć nieznana. Kotka zabrała Efcia na kastrację. To tyle, dodam jeszcze, że było tam bardzo miło. Panowie ochroniarze zaprosili mnie na herbatę do ciepłej budki, więc nie zmarzłam.

JEJ,Mimbla,dzięki wielkie!!!!!!!!

Dziękujemy i trzymamy kciuki za jutrzejsze łowy

To jeszcze raz ja, właśnie wróciłam z bazarku. Widziałam się tam z karmicielką. I chyba mam coraz większe rozeznanie, co do stanu kotów.
Najstarsza rozmnażająca się kotka - bura, ma charakterystyczny powyciągany brzuch. Widziałam ją tylko wczoraj po ósmej. Dziś jej nie było. Gdzieś jest ostatni jej maluch - czarny. Obok kwiaciarni mieszka troje jej dzieci z wiosny. Wczoraj złapałam czarnego z białym krawatem. Pojechał na kastrację. Karmicielka uważa, że to kocurek, po tatusiu. Oprócz tego dwa buraski. Może tu są kotki. Te buraski są prawie cały czas na widoku. Rano też je widziałam. Z rozmowy z Ewą wiem, że na razie jednak nie mają być łapane, bo chodzi o starsze koteczki.
Druga kotka, która miała miot, a w tej chwili zostało jej jedno kocię (śliczna krówka), jest bura, ale ma białe łapki. Ją również widziałam wczoraj po ósmej, ale i ona nawet nie zbliżyła się do klatki. Też jest bardzo ostrożna, bo to córka najstarszej. Ta kotka może mieszkać pod budą na środku bazaru. W tym miejscu, w którym z obu stron bazaru są wejścia. I wczoraj i dzisiaj spod tej budy wychodziło jej kocię - krówka.
Karmicielka pytała mnie, czy ma dzisiaj karmić. Ma też zamiar, żeby wieczorem przyjść z klatką łapką. Powiedziałam jej, że nie wiem. Dobrze by było te kotki dobrze przegłodzić, ale chyba pod warunkiem, że będą jeszcze w razie czego w niedziele łapane.
Zadzwonię do Ewy, żeby ja spytać o plany.

Mimbla jesteś kochana!! A ile ten kociak krówek ,którego widziałaś może mieć? Wydaje mi się, że to może być brat/siostra Nafty, ona właśnie ma czarno-białe rodzeństwo. Dobrze by było tego krówka złapać i tego ostatniego z rodzeństwa srebrników. Pod którą budą ten krówek siedzi? Bo gdzie mamuśka wyniosła brata srebrników to niewiadomo

Goyka, krówka jest na pewno rodzeństwem czarnego kotka u Ulinek. Według karmicielki ma 3,5 miesiąca. Dzwoniłam do Efci i wytłumaczyłam jej, pod którą budką mieszka ten kotek. Z tego, co wiem to Efcia będzie próbowała dzisiaj wieczorem łapać, w porze karmienia. Ale sytuacja jest b.trudna. Kotki ostrożne jak nie wiem co. Efcia ma zabrać z Koterii inną klatkę, większą, może to coś zmieni.

Biedny króweczek :cry:

tak bym chciała,żeby się złapał. Naftusia jest taka kochana i proludzka, on pewnie też taki by był, szkoda, żeby zdziczał całkiem na bazarku, albo zamarzł

podobnie z czarnuszkiem bratem sreberków, one jeszcze takie maleńkie ,a on został samiutki :cry:

Ponoć w łapance przydatne okazują się krople walerianowe. Czytałam w paru wątkach, że przyciągnęły do wnętrza klatki dużo małych dzikusków

może jak następnym razem będzie łapanka warto skropić wnętrze klatki kroplami, boję sie tylko, że mogłoby to przyciagnac wszystkie koty z okolicy

albo otwarte krople podsunąć pod budkę gdzie siedzi mały krówek , może wtedy wyjdzie sama nie wiem :roll:

Goyka, używałam wczoraj i dzisiaj kropli, niestety te co się miały złapać nie zareagowały.

no to już nie mam pomysłów

hops żeby nie było,że nie pamietamy o króweczku i czarnulku, one ciągle czekają...

CHOMICZÓWKA, JUŻ TYLKO 1 MALUCH NA BAZARKU POTRZEBNY DT!!!!

Kto przegląda forum