Czy uśpić kotkę sikającą na podłogę ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 06, 2003 22:29

Kklement,
Mam nadzieję, ze badania coś wyjaśnią i kotce się polepszy.
Ale jeśli nie, to przecież nie musisz biedaczki od razu usypiać. Tu ludzie nie takie problemy z kotami mieli, a walczyli o ich życie, a ty... no brak mi słów :cry:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lis 06, 2003 22:31

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 06, 2003 22:35

Zawsze mi sie wydawalo, ze uspienie zwierzaka to ostatecznosc i nie robi sie tego dlatego ze jakiemus czlowiekow cos sie nie podoba, tylko zeby skrocic cierpienie zwierzaka. Jesli Twoja Pani wet mysli inaczej i bez podstawowych badan chce usypiac, to nie jest paranoja uwazac, ze jest po prostu zlym fachowcem, sprobuj isc do innego weta.
Badania robi sie nawet zdrowym kotom, tak jak ludziom. To nie sa maszyny.
A steresowac moze ja nowe miejsce czy mnostwo innych rzeczy.
Zwirek tez na probe moglbys zmienic, co Ci to zaszkodzi?A probowaliscie w to miejsce gdzie sika klasc np. gazety? Na chwile uchroni podloge, da Wam czas na jakies dzialanie.
Rozumiem, ze ciezko z tym problemem wytrzymac i dobrze ze zaczales cos z tym robic. Posluchaj prosze naszych rad, bo uspienie zwierzaka jest straszna rzecza.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 06, 2003 22:38

kklement pisze:No dobra, OK... Jak sie pobiera mocz od kota do badania ?


Jest kilka wątków na ten temat. Poszukamy - podrzucimy. ;)

Tak poza tym, to chce powiedziec tez pare rzeczy:

1. Kurde, ludzie, to nie jest latwa decyzja, moja zona placze i w ogole jest w domu dolek z tego powodu. Kotka jest "moja", jak sie lasi i chce byc pieszczona to tylko do mnie sie z tym zwraca. Mamy ja od malej kruszynki, ale ... No nie da sie tak zyc...


Rozumiem - niemniej postarajcie się zrozumieć i kotę. Dołek w domu tyż może wpływać stresująco na kotę. Kółko się zamyka.

2. Na poczatku szukajac dobrego miejsca na pisuar skorzystala z lozka. Dwukrotnie. Wtedy jej nie uspilem, nie dzialam impulsywnie. Ale proceder ten trwa juz dluugo, podloga w tym miejscu zbutwiala juz ( a kladziona byla 10 miesiecy temu :( ).


Uśpienie nie jest dobrym pomysłem, ale o tym już pisałam. Napisz dokładnie, może być w punktach, jakie działania w tej sprawie już podjęliście.

3. To nie jest pomysl "z marszu", na pale. Pani weterynarz, do ktorej chodze z potworami, nie powiedziala nic o badaniu moczu. Uznala to za problem behawioralny. Nie wiem, jak Wy, ale ja nie kieruje sie paranoidalna nieufnoscia do lekarzy, w tym weterynarii.


Osobiście nie mam zaufania do wetów wydających opinię "na oko" bez dokładnego rozpoznania problemu. Badania możesz zrobić i bez skierowania. Trzeba tylko znaleźć lecznicę z laboratorium i poprosić o badania w kierunku chorób nerek i układu moczowego.

4. Teksty o stresie sa glupie. Zreszta nawet nie mialbym kiedy jej stresowac, oboje z zona wracamy z pracy codziennie raczej pozno ( trzeba zapracowac na te kocie chrupki i Benka ).


Bynajmniej. Kota tęskniąca za swoimi ludźmi przeżywa odromny stres. W końcu zaczyna się buntować, a bunt okazuje różnie.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lis 06, 2003 22:50

Dobra, dam sobie i Kijance szanse. Zbadam jej mocz, moze tez i krew ( choc nie mam pojecia, jakie zaburzenia moga dawac zmiany w krwi, a nie w moczu i powodowac jednoczesnie sikanie w kat ). Zwirku nie zmienie, tych eksperymentow juz dosc, ale moze doloze druga kuwete.

Ale na tym koniec. Jesli kot jest zdrowy i po prostu sika tam, gdzie sika, bo taka juz jej uroda, to sorry...

W kazdym badz razie dzieki za rady ! Dzieki Wam moje wejscie na to forum mialo sens.

I wyrazy wspolczucia dla tych, ktorzy wykazali sie fanatyzmem wrzeszczac na mnie.
Tym zas, ktorzy podejrzewali, ze to podpucha, radze miec sie na bacznosci: gdy zaczniecie podejrzewac, ze rzad poutykal mikrofony w scianach Waszych mieszkan, albo ze sasiedzi Was napromieniowuja, zgloscie sie do ktoregos z moich kolegow ;)

Pozdrawiam !

klement

kklement

 
Posty: 9
Od: Czw lis 06, 2003 21:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 06, 2003 22:53

wiesz, jak sie okaze ze ona jest zdrowa i sika gdzie sika od tak sobie, to moze sprobuj jej znalezc inny dom a nie od razu usypiac. :? Nie usypia sie zdrowych zwierzat.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw lis 06, 2003 22:54

Napisz koniecznie jak będziesz miał wyniki.

Wiesz, jak miałam zdecydować się na kota w domu, to prześladowała mnie wizja zasiusianego mieszkania i folii malarskiej polożonej ochronnie na tapczanie. :twisted: Jak dotąd udaje mi się - Kitka trafia za każdym razem do kuwety, ale skąd ja mam mieć pewność, że kiedyś nie zechce mnie "przetestować"? :wink:

A tej podłogi to nie można jakoś zabezpieczyć? Wyczyścić i polakierować?
Ostatnio edytowano Czw lis 06, 2003 23:00 przez Hana, łącznie edytowano 1 raz

Hana

 
Posty: 10889
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw lis 06, 2003 22:57

Jeśli twoi koledzy maja takie podejscie do pacjentow jak ty, no bo kot to też pacjent, to dzięki ale rezygnuję :lol:
Nie dziw sie ale różne były przypadki na forum....ponadto dla kogos kto zwierzeta kocha taka możliwość-USPIENIE-nie wchodzi w rachube i wydaje się .....brak słó. Zreszta poczytaj sobie troche forum zobaczysz ile tu kiektórzy robia dla kotów, ratują i doprowadzaja do formy koty z o wiele wiekszymi problemami niz twoj, nawet do głowy nieprzychodzi im uspienie.Ale fakt jeśliszukasz rozwiazania tu na forum to chyba nie jest tak źle.
A jak stosunki z drugim kotem, czy się lubią?
Pamietaj zamiast uspienia można znaleźć dobry domek. Powodzenia!!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw lis 06, 2003 22:58

Pomysl z usypianiem kotki wcale mi sie nie podoba jak i innym :? . Moze w ostatecznosci bys jej poszukal innego domu, moze to cos zmieni? Moj maz jest alergikiem, rowniez na siersc kotow i stwierdzil, ze czlonkow rodziny sie nie usuwa z domu, tylko dlatego ze cos przestalo nam pasowac. Jest na lekach, ale z wlasnego wyboru, kocha nasze zwierzaki.

Mam jeszcze inne pomysly, choc oczywiscie to zostalo dotychczas napisane przede wszystkim trzeba brac pod uwage.
Czy probowales stawiac druga kuwete? Sa koty na Forum, ktore maja taki kaprys, ze lubia miec kupe i siuski osobno. Z tego piszesz rozumiem, ze kotka dopiero kilka m-cy temu zaczela tak robic. To oznacza, ze faktycznie gdzies tkwi problem. Poniewaz jak rozumiem wiekszosc czasu pracujecie, to moze cos sie dzieje podczas Waszej nieobecnosci co ma wplyw na takie zachowanie.
Pisze o tym, bo moj Hruptak to kotka, a Brucek to jej brat. Przez kilka m-cy mala sikala nam gdzie popanie (w tym glownie na lozko), bo kocur nie wpuszczal jej do kuwety :? . Jak sie zorientowal, ze cos jej sie chce to chodzil niedaleko z grozna mina i ona po prostu bala sie niej korzystac. Przyuwazylismy to dopiero po dluzszym czasie kiedy zrobilismy sobie kilka dyzurow non-stop przy kuwecie.
Co do chorob, to moze sie okazac ze kotka ma np. SUK syndrom urologiczny kotow, tak jak nasz Rysio. W ostrych stanach zapalnych sikal czesto, jak go zaczelismy leczyc sikal po katach sporadycznie, az zupelnie przestal. Moze to byc jednym z obajawow tej wlasnie choroby.
I jeszcze jedno. Jak probowaliscie odzywyczaic kotek od sikania na podloge? Slyszlalam o roznych metodach, moze zrobiliscie cos takiego co spodowala w niej sugerowany stres i niezrozumialy upor. To sa tylko moje sugestie oczywiscie, nie znam faktow.
Uwazam, ze jezeli nie byly robione badania krwi i moczu (poproscie o ustalenie pH to moze byc wazne) to jest to niestety powazne zaniedbanie ze strony Twojgo weta. Od tego powinno sie zaczac.
Ostatnio edytowano Pt lis 07, 2003 21:58 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lis 06, 2003 23:00

Klement, badania z krwi też dają oewien obraz o stanie organizmu koci.

Co do wrzeszczenia - ja się tam nie dziwię, że ludzi wyrwało z butów. Niejeden miał podobny problem, ale nikomu nie przyszło do głowu usypiać zdrowego futrzaka :lol: A i niejeden troll właził na forum by siać zamęt ;)

Zajrzyj jeszcze, napisz jak wyszły badania to się podpowie co dalej 8)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lis 06, 2003 23:08

Hana pisze:A tej podłogi to nie można jakoś zabezpieczyć? Wyczyścić i polakierować?


Ten kawałek zasikanej podłogi trzeba po prostu zdjąć i wyrzucić. Nigdy nie pozbędziesz się zapachu - podłoga nim przesiąkła. Koty jeśli gdzieś nasikają poza kuwetą to wracają do tego samego miejsca - po zapachu. Wyrwij klepki, czy co tam masz i wymień na nowe.

Rozumiem, że problem z zasikanym domem doprowadza Cię do pomysłów ostatecznych ale powienieneś wziąć pod uwagę, że uśpienie zdrowego zwierzęcia jest przestępstwem. Jeśli wet coś takiego Ci proponuje, to proponuje Ci udział w przestępstwie po prostu.

A swoją drogą krew się we mnie gotuje i nie ździerżę. Jak można uśpić przyjaciela. Po prostu żyć się odechciewa :(

Przecież jeśli nie jesteś w stanie poradzić sobie z tym problemem, to wystarczy poszukać innego domu dla niej - choćby takiego na wsi, gdzie byłaby kotką wychodzącą. To lepsze niż śmierć.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw lis 06, 2003 23:10

Dokładnie - nie czuję jakoś wspólnoty, ani płaszczyzny porozumienia z osobą, dla której wyjściem z niełatwej sytuacji jest ZAMORDOWANIE niewinnego kota :? I nie dlatego, żebym nie rozumiała problemu - miałam kocura, który przez dłuższy czas załatwiał się biegunkowo w wielu miejscach mieszkania... Jak wszyscy tutaj wiedzą - nie uśpiłam jakoś. Chociaż dywan szorowałam na kolanach kilka razy dziennie.

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Czw lis 06, 2003 23:18

Zapraszam na wizyte u mnie i obejrzenie sobie Kacperka... :roll:
Szczegóły w wątku pod tym samym tytułem.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lis 06, 2003 23:27

No właśnie, dziewczyny proponują Ci poszukanie innego domu dla kotki jako alternatywy dla mordowania jej (nie, wcale nie jest to za mocne słowo).
Przemyśl to. Nie obraź się, ale komuś przywiązanemu do zwierzęcia nie przyszłoby to na myśl. Owszem, może chciałby ją oddać, ale nie zabić. :evil:

A z tymi panelami, deskami czy co tam masz - rzeczywiście musisz wyrzucić, bo kota już tam będzie sikać na wieki wieków, dopóki czuje ten zapach.

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lis 06, 2003 23:39

Rudy przed kastracją lał gdzie popadnie. Najlepsze było łóżko i to jak jeszcze ktoś w nim spał :evil: Przez dwa miesiące (czekałam na Pandziora, żeby razem ciachnąć) prałam kołdry praktycznie co 2 dzień...
I nawet jak w nocy poczułam, że mi coś kapie... nioe wpadłam na taki drastyczny pomysł.
Po kastracji przeszło, ale na chwilę - po prostu żwirek który był przestał nagle pasować. Od zmiany żwirku - problem wyparował ;-)

Koniecznie zrób badania. Jeśli nie masz czasu/ochoty zająć się kotą i leczeniem - poszukaj jej domu. Proszę.

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości