Pń wyrzucona Milunia z działek - domek na horyzoncie ;)

Milka już ze mną w pracy - leży na kolanach, już wygłaskana przez wszystkich wujków :lol:

Edit
9.55 : Mila leży grzecznie na kolanach, jest taka ciepła, że zaczynam się zastanawiać, czy nie jest chora :strach:

Mam nadzieję, że wszystko jest ok i zabieg będzie mógł sie odbyć ...

Zaraz jedziemy

Coraz bardziej się boję, ze może się zabieg nie odbyć ... koledzy co chwilę przychodzą do Mili, stwierdzili, że ona chyba jakaś ciężko chora, bo tak leży bez ruchu na kolanach

Jeden z kolegów zwrócił uwagę na jej poduszeczki - faktycznie, strasznie spuchnięte

to naprawdę domowy pieszczoszek, który nagle musiał biegać po twardej ziemi ...
Wszystko pokażę wetce.

Teraz Milusia śpi na kolanach (już od paru godzin

Tak wyglądają poduszeczki Mili
Obrazek

Kciuki za Milunię :ok:

Od wujka Michała szczególne :ok:

Pojechała ...
Obejrzana, obmacana

ciąży na macanego brak

Wiek po zębach prawdopodobnie ok.2 lat, raczej mniej niż więcej.
Idzie w pierwszej kolejności. Odbieram ok.16.

Jak zwykle pozno znalazlam watek :oops:

Trzymam wielkie kciuki za koteńkę :1luvu:

Berute, calym sercem witam Cie na forum

Jak miło przywitać Dobrego Duszka z Poznania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Milusia już po zabiegu, ciąży nie było

Teraz odpoczywa w dobrych rękach Berute :1luvu:

Już zdążyła poznać bardzo podobnego do siebie rezydenta, któremu koleżanka na razie nie przypadła do gustu

Pani dr była kicią zachwycona - grzeczna, spokojna, bezproblemowa - po prostu Milusia

Dziękuję Hannah12 za pomoc w zorganizowaniu sterylki - moje finanse dla działkowców są już na wykończeniu, a tu jeszcze jedna czeka na swoją kolej (zresztą, to ruda miała ciachana, ale zdążyła urodzić :oops:

)

Milko kochana, wracaj szybciutko do formy i mrucz domownikom, tak jak najlepiej potrafisz :ok:

Cóż można więcej napisać.Avian - wielki szacun :1luvu:

Berute -

Milusiu - miałaś wielkie szczęście,że trafiłaś na tę działkę i na tą osobę

Milusia zadziwia mnie swoją dobrą formą. Spała do 20.30, kiedy dałam jej wody i otwarłam klatkę. Wcześniej zrobiła si na podkład. Następne półtorej godziny spędziła, głaskana, na kolanach u mojej córki, przytulając się i mrucząc. Jest rzeczywiście niesamowita - przytula się całą sobą. Przed chwilą wypędziłam z garderoby córkę, która chciała spać obok kota na materacu i dałam Milusi butelkę z ciepłą wodą - niech się wygrzeje po zabiegu. Myślę, że noc minie dobrze.

Avian pisze:Milusia już po zabiegu, ciąży nie było
Teraz odpoczywa w dobrych rękach Berute
Już zdążyła poznać bardzo podobnego do siebie rezydenta, któremu koleżanka na razie nie przypadła do gustu
Pani dr była kicią zachwycona - grzeczna, spokojna, bezproblemowa - po prostu Milusia

Dziękuję Hannah12 za pomoc w zorganizowaniu sterylki - moje finanse dla działkowców są już na wykończeniu, a tu jeszcze jedna czeka na swoją kolej (zresztą, to ruda miała ciachana, ale zdążyła urodzić )

Milko kochana, wracaj szybciutko do formy i mrucz domownikom, tak jak najlepiej potrafisz

Avian jak potrzebujesz pomocy to talon do naszej vet wystawimy

ale to na Ratajach a Tobie pewno daleko
ale jakby co i masz jakiegoś bezdomniaka do ciachania to zapraszam

pw lub cos
zawsze staramy się pomóc na ile możemy

Milusiu dużo zdrówka i domu dobrego :ok:

Ania Z pisze:Avian jak potrzebujesz pomocy to talon do naszej vet wystawimy
ale to na Ratajach a Tobie pewno daleko
ale jakby co i masz jakiegoś bezdomniaka do ciachania to zapraszam pw lub cos
zawsze staramy się pomóc na ile możemy

Mi jest obojętnie gdzie, jestem zmotoryzowana

Z talonu bardzo chętnie skorzystam :oops:

dla drugiej mojej działkowej "nówki" rudej Aldony - ale najpierw muszę być pewna, że nie karmi, chyba ok.15.09 urodziła ...
Kocurki jakoś ciachnę hurtem siłami własnymi (właśnie szykuję sie na ciach 5 tymczasików :twisted:

)

Milusia nie mogła lepiej trafić, prawda ?
Berute ukochaj córę ode mnie za tak wspaniałą opiekę nad koteczką :1luvu:

Noc OK. Milusia nawet nie pisnęła - spała grzecznie, przytulona do ciepłej butelki. Rano zjadła z dużym apetytem, dostała kolejną ciepłą butelkę, ale krótko miała okazję z niej korzystać. Od 7.30 prawie cały czas siedzi u niej moja córka - jest głaskania, ocieranie, udeptywanie, mruczenie, a nawet próby wchodzenia na ramię. Milusia ma dobry humor, jest ożywiona i gdyby nie wygolony brzuszek, nikt by nie poznał, że wczoraj miała operację. A muszę przyznać, że trochę się bałam opieki nad nią.

Berute, kotki lepiej znoszą sterylkę niż opiekunowie :wink:

A córcie masz fantastyczną :1luvu:

Wielkie UFFF

Bo to nigdy nie wiadomo, jak się kotka zachowa - każda inaczej znosi zabieg ...
Cieszę się, ze jest dobrze :ok:

Nie smarka za bardzo? Jak oczka?

Wielkie dzięki za opiekę i ogromne uściski dla dzielnej córci-kociareczki

Od rana Milusia na zmianę: śpi, jest głaskana lub je. Na razie zjadła dwa razy 100-gramowe "mokre" i raz porcję gotowanych serc kurzych z "rosołkiem", w którym się ugotowały. To ostatnie, aby się upewnić, że pije - nie widziałam, aby ubywało wody z miseczki. Martwi mnie trochę, że nie było jeszcze kupki. Teraz Milusia leży u mnie na kolanach, mruczy i grzeje. Jest narawdę b. miłym kotem. Oczy nie łzawią, kataru nie ma, brzuch wygląda OK. Jedyny problem mam z moim kotem, który od wczoraj wieczora nie chce wejść do domu - woli siedzieć w garażu i tylko tam daje się głaskać

Berute, wielkie uściski i podziękowania dla Ciebie i Twojej wspaniałej Córeczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To, ze rezydent-jedynak reaguje na początku wycofaniem, obrażeniem i zazdrością to niestety standard

Jestem pewna, ze z czasem sytuacja zmieni się diametralnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Raz jeszcze wielkie podziękowania :1luvu:

, gorące pozdrowienia i kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pń wyrzucona Milunia z działek - domek na horyzoncie ;)

Kto przegląda forum