co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 21, 2009 9:40 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Dla mnie przekaz był jasny - jeśli koty są OK i nie trzeba się nimi martwić, to znaczy, że lokalne fundacje / stowarzyszenia mają to pod kontrolą i wiedzą co mówią.
Też mi się to wydawało dziwne - bo 500 kotów to przecież cała masa.

Pewnie z gdyńskimi jest gorzej, skoro zajmuje się nimi jeden Pan. Może na forum jest ktoś z Trójmiasta, kto wie więcej na ten temat :?:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 21, 2009 14:14 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Nie wiem kto się zajmuje szczecińskimi kotami - zapraszam do przejażdżki wieczorową porą wzdłuż płotu stoczni - dziesiątki kotów siedzą na chodniku i czekają - na jedzenie chyba ? Widok przejmujący - zapewniam. To będzie holokaust - głód prowadzący do chorób, choroby prowadzące do śmierci. Żaden pojedyńczy człowiek dobrego serca nie da rady pomóc setkom kotów :cry:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 21, 2009 15:04 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Jana pisze:Pani Teresa Piątkiewicz właśnie powiedziała, że wszystko jest pod kontrolą, wszystko będzie dobrze, nie trzeba się o te koty martwić.


Teresa Piątkiewicz jest ze stowarzyszenia Zwierzęcy Telefon Zaufania. Chyba oni zajmują się kotami. Pojedynczy człowiek jest w Gdyni.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 21, 2009 15:16 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

:?: :?: :?:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 21, 2009 15:20 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

co do kotów w gdyńskiej...dzwoniłam do osoby, która dość intensywnie zajmuje się kotami w Gdyni i zna innych karmicieli, z pytaniem o kontakt do karmicieli kotów z gdyńskiej stoczni, obiecano mi załatwienie telefonu do tego pana - jutro po południu powinnam mieć :)
jak się z nim skontaktuję będzie można rozpocząć jakąś akcję, mam nadzieję, że będą chętni do pomocy
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 21, 2009 15:27 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Mnie udało się znaleźć adres mailowy do Stowarzyszenia, które zajmuje się kotami w Szczecinie i napisałam do nich z prośbą o informację jak to z tymi kotami jest i jaka pomoc poza wpłatami jest im potrzebna. Mam nadzieję, że odpowiedzą :)
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 21, 2009 15:45 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

w szczecińskiej mimo wszystko jest grupa, które działa i załatwiła możliwość wstępu na miejsce, w gdyńskiej nic takiego nie ma i to mnie najbardziej martwi :(
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 21, 2009 20:18 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

moze sprobuj skontaktowac sie z jakas dzialajaca na terenie miasta fundacja / stowarzyszeniem?
w grupie sila
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 21, 2009 20:44 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

KarolinaS pisze:w szczecińskiej mimo wszystko jest grupa, które działa i załatwiła możliwość wstępu na miejsce, w gdyńskiej nic takiego nie ma i to mnie najbardziej martwi :(

Tylko na ile tej grupie starczy wytrwałości? Ech, nie mamy ani domów tymczasowych ani schroniska. Szczecin to taka dziura, która ładnie wyglada na zdjęciach. Jak likwidowali zabudowania pod Kaskadą i trzeba było ratować tamtejsze koty, to też w końcu wszystko spoczęło na prywatnych barkach. Teraz wszystko opiera się na kilku osobach z miau i TOZ-ie, który jest zapchany kotami.
Na tyle kotów trzeba mieć jakiś plan: obfocić, opisać, podzielić - które do adopcji, a które zostają, posterylizować. A do tego wyżywić. A z programów wynika wyraźnie, że ludzie karmią z własnej kieszeni. Ja się boję, że to tylko tak ładnie w mediach wygląda.
Tak prawdę mówiąc to i Szczecin i Gdynia potrzebują ogromnej pomocy.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 7:02 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Usagi_pl pisze:
KarolinaS pisze:w szczecińskiej mimo wszystko jest grupa, które działa i załatwiła możliwość wstępu na miejsce, w gdyńskiej nic takiego nie ma i to mnie najbardziej martwi :(

Tylko na ile tej grupie starczy wytrwałości? Ech, nie mamy ani domów tymczasowych ani schroniska. Szczecin to taka dziura, która ładnie wyglada na zdjęciach. Jak likwidowali zabudowania pod Kaskadą i trzeba było ratować tamtejsze koty, to też w końcu wszystko spoczęło na prywatnych barkach. Teraz wszystko opiera się na kilku osobach z miau i TOZ-ie, który jest zapchany kotami.
Na tyle kotów trzeba mieć jakiś plan: obfocić, opisać, podzielić - które do adopcji, a które zostają, posterylizować. A do tego wyżywić. A z programów wynika wyraźnie, że ludzie karmią z własnej kieszeni. Ja się boję, że to tylko tak ładnie w mediach wygląda.
Tak prawdę mówiąc to i Szczecin i Gdynia potrzebują ogromnej pomocy.


zgadzam się, mam swoją "małą stocznię" w pracy i też jestem jedynym karmicielem, a cały zakład się cieszy, "bo koty są zaopiekowane" i nic nie trzeba robić ani mi pomóc

jeden człowiek, czy nawet kilka nie da rady, a koty codziennie setkami siedzą i czekają - widok masakra!
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto wrz 22, 2009 8:20 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Przeszłam się wczoraj wzdłuż płotu szczecińskiej stoczni z puszkami i suchym żarciem - miski przy płocie są (o ich zawartości na pewnych odcinkach lepiej nie będę wspominać) tak to wygląda ze ludzie przynajmniej od czasu do czasu karmią te biedne sierotki. W jednym miejscu opadło mnie stadko 12 kotów - wszystkie w miarę zadbane, baaardzo miziaste (normalnie moje domowe nie garną się tak do miziania jak tamte), zdrowe. Nie sterylizowane - żadne uszko nie przycięte. Zjawiła sie też pani, która mówiła że do tego stadka przyjeżdża codziennie od 2 miesięcy. Mówiła też, że są jakieś osoby, które mają prawo wejścia na teren stoczni. Nie wiem jak sytuacja wygląda w głębi ale przynajmniej przy płocie nie widać dramatu. Będę sie starała codziennie podrzucać jakieś żarełko tam gdzie w miskach był spleśniały chleb - to jest w promieniu jakichś 100 metrów od przystanku Hutnicza w kierunku Golęcina. Jeśli ktos jest z tych okolic proszę podrzućcie czasem coś tym kotom.
Usagi masz rację - jak sie nie weźmiemy i nie zrobimy to nic z tego nie będzie. Nie ma co liczyc na instytucje i stowarzyszenia... :roll:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 8:36 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

W ten weekend się nie wyrwę, bo uczelnia mnie obdarowała dwoma dniami zajęć non-stop, ale mogę w następny weekend wziąć aparat i focić. Tylko do tego czasu musimy jakoś nawiązać kontakt z tym Telefonem i Komitetem, żeby nas tam wpuścili i ustalić jakiś plan działania. Mam pewien pomysł, ale na razie nie chcę go zdradzać, żeby nie zapeszyć :)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 8:37 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Usagi_pl pisze:W ten weekend się nie wyrwę, bo uczelnia mnie obdarowała dwoma dniami zajęć non-stop, ale mogę w następny weekend wziąć aparat i focić. Tylko do tego czasu musimy jakoś nawiązać kontakt z tym Telefonem i Komitetem, żeby nas tam wpuścili i ustalić jakiś plan działania. Mam pewien pomysł, ale na razie nie chcę go zdradzać, żeby nie zapeszyć :)


Co knujesz Usagi - chcesz je łowić na sterylkę ? 8)
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 22, 2009 8:59 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

Istna pisze:
Usagi_pl pisze:W ten weekend się nie wyrwę, bo uczelnia mnie obdarowała dwoma dniami zajęć non-stop, ale mogę w następny weekend wziąć aparat i focić. Tylko do tego czasu musimy jakoś nawiązać kontakt z tym Telefonem i Komitetem, żeby nas tam wpuścili i ustalić jakiś plan działania. Mam pewien pomysł, ale na razie nie chcę go zdradzać, żeby nie zapeszyć :)


Co knujesz Usagi - chcesz je łowić na sterylkę ? 8)

To też - ale planuję szersze działania ;) Masz priv.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 24, 2009 7:48 Re: co z kotami ze stoczni???????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!

do góry!
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: imatotachi, kasiek1510, MruczkiRządzą i 75 gości