Kochani wkleję co napisałam na zbiórce
Wczorajszy dzień to koszmar.5 godzin spędziłam na Sor zakażny w szpitalu. Swiąd był nie do wytrzymania.W czwartek byłam u Rodzinnej.Dała mi skierowanie do Dermatologa.Wczoraj od 8.00 rano czekałam na wizyte na 9.00 i dostałam-skierowanie do szpitala. Tam testy badanie pobieranie krwi chyba z 6 fiolek zekrobina i mocz-masakra totalna.2 lekarzy mnie oglądało.Swierzb którego sie obawiałam od chorej kuny co padła-wykluczony.Mam silna alergie skórna niewiiadomego pochodzenia.Dostałam silny antybiotyk maść i lek odczulajacy.Wydałam prawie 100 zł a nie dostaliśmy wypłaty przed weekendem. Mam takie podejrzenia ze mam alergie na kocia siersc.Teraz pełno mi tego fruwa w domu a koty lnieją.W ub.roku też miałam uczulenie ale nie aż do tego stopnia.W szpitalu zlecili mi jedno badanie u Rodzinnej.Za tydzień mam do modebrania w szpitalu wynik na borelioze.
Nie wiem chyba będę musiała też poprosić Rodzina o jakieś badania odnosnie kociego futra.Moze mi sie z wiekiem to zrobiło.Cholera wie.
Kochani proszę o wsparcie zbiórki i ogólnie o obecnosć.Czasem czuję się jak na pustyni z tymi wszystkimi problemami.

Szymkowa

puszki wczoraj dotarły

Cosma dla Andzi też odebrana wczoraj z paczkomatu.Dostała na kolacje.
