koty 2023r- wątek stada nr.2

[iza71koty]

Chyba straciliśmy ...Olę......nie mamy jeszcze pewności.Damian dzisiaj zdjął szczątki z ulicy i nie był w stanie ich zidentyfikować.Dzisiaj -Oli nie było na posiłku.Dziwne jest to- że kotka została zabita po przeciwnej stronie jezdni.Miała jeszcze resztki na kociej stołówce.Ani ptaki -ani dziki nie mają tam dostępu.Wiemy też od Bezdomnych -że widzieli tą zabitą kotkę ok.7.00 rano na jezdni -jak szli w rejon.Szkoda -że nie zadzwonili. Do tego czasu kotka została bardzo rozjechana.Jeśli jutro Ola się nie pokaże.....to juz raczej będziemy mieli pewność.

[aga66]

Ojej, bardzo szkoda koteńki. Biedna, poniosła straszną śmierć. Ola[*]

[iza71koty]

Ojej, bardzo szkoda koteńki. Biedna, poniosła straszną śmierć. Ola[*]

Nie mamy jeszcze całkowitej pewności -ale zabity kotek był na pewno biało szary.A jej dzisiaj nie było.

[iza71koty]

No niestety Dziewczyny.Chyba jutro pożegnamy ....Olę

[aga66]

Przykro bardzo. Taki los kota na wolności.

[mir.ka]

No niestety Dziewczyny.Chyba jutro pożegnamy ....Olę

[iza71koty]

No niestety...nie ma Oli.Chciałam się upewnić.Taka kochana koteczka


Żegnaj Olu




Mam nadzieje że choć przez ten cały czas z nami-dostałaś od nas -choć trochę radości i lepszego życia ......Bo wcześniej-było ono wyjątkowo trudne.

[Myszorek]

[muza_51]

[*]

[ametyst55]

Ola [']

[mir.ka]

Olu [*]

[Szymkowa]

Olunia [*]
Biedna koteczka.

[iza71koty]

Olunia [*]
Biedna koteczka.

Mieliśmy nadzieję że to jednak nie Ola.Jakiś inny - może zbłąkany kot-którego szkoda tak samo mocno.Ale niestety.Nie wiem co mogło się stać- ze wyszła z terenu- który był dla niej bezpieczny i podjęła tak karkołomne wyzwanie.Miała masę schronień.Resztki jedzenia na stoliczku-bo odkąd są karmniki nic się nie marnuje.Mnie dziwi tylko pora.Poprzednie koty które zostały zabite na tej trasie-również zginęły albo w nocy albo nad ranem.Równie dobrze mogło sie to stać w nocy a po prostu rano już były widziane.


Nie wiem czy przypadkiem nie ma to związku z Karmicielką- która przychodzi do nich w nocy i je wywołuje.

[iza71koty]

Olę-było jeszcze trudniej zidentyfikować niż Twojego Henia.I nie ukrywam- mam zal do Bezdomnych bo jak trzeba coś to wiedzą gdzie dzwonić do Damiana.Ale kot...a cóż to takiego.Życia to by jej nie uratowało ale to trudne zbierać resztki z ulicy- która jest trasa szybkiego ruchu.Pomijająć juz fakt jakiegoś szacunku dla ciałka.


Ja nigdy nie zapomnę traumy - którą przeżyłam kilka lat temu w Sylwestra.Kotek też miał na imię Henio.Karmiony przeze mnie kilka lat.Ostatecznie na stare lata sprowadził się do mnie na podwórko.Miał jedzonko - budkę w komórce i wszystko co trzeba.Zaczęły się wystrzały już ok.17.00.Tego roku był duży mróz i jezdnia była oblodzona.Uciekał.Wystraszył się chyba.Nie widziałam tego.A tu Sylwester- ludzie chca sie bawić.Kazdemu się śpieszy.Co komu taki kot na oblodzonej ulicy- któremu łapki się rozjeżdzają a chce uciekać przed hałasem w zaciszne miejsce.


Poszłam karmic koty.Wróciłam.Napakowałam jedzenie.Minęło nie wiem moze 15 minut.Wychodzę.Na ulicy unosi się para.I czerwono.Nie widze nawet co to jest.Wnętrznosci rozciagnięte na ptrzy metry-albo lepiej.Poszłam po torbę zbieram-masakra Dziewczyny masakra.Nie wiem czy wiecie jaki to zapach i widok parującego-gorącego rozjechanego na lodzie ciała.Taki był wtedy mój Sylwester......

[haw5]

Trafiłam na dość długą chwilę ciszy Ola jest jednym z wielu kotów,które ponoszą ofiarę za życie na wolności,przykre to bardzo i smutne.
Cisza również skłania do refleksji na temat ciężkiej i niewdzięcznej pracy Izy i Damiana,podziwiam Was .
Dziękuję za wstawienie zdjęcia mojej podopiecznej Strzałki,piękny z niej kot,wpłaciłam zaległe alimenty na nią.