[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 07, 2009 21:54 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

rude, mruczące....... cudo :1luvu: (beleby nie w godzinach nocnych, bo wówczas człek po omacku szuka wyłącznika mruczenia, gotów baterie wyrzucić) :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 6:53 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

aga&2 pisze:Moje zwoje mózgowe pracują na najwyższych obrotach, kombinuję jak koń pod górę.. Może Jania, może Tove, może ktoś...
A nie myślałaś przypadkiem o mnie? Bo mi dzisiaj śniło, ze chciałaś mi coś wcisnąć :evil:

Dorota - Kropelka nie miała sesji foto.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 7:19 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

kassja pisze:Razem z córką z centrum miasta wywiozłyśmy już kilka jeży do lasu. Miasto to nie jest bezpieczne miejsce dla jeży. Wywoziłyśmy daleko od szos i zabudowań. I te jeże też najlepiej złapać i wywieść do lasu.


Jeży nie można wywieść do lasu byle lasu, jeśli wiemy, że w tym miejscu żyją jeże to tak ale jeśli nie mamy pewności to te wywiezione mogą nie przeżyć. Niestety możemy zrobić więcej złego niż dobrego :? Jakiś czas temu zadzwoniła do TOZ Pani, która zabrała z ulicy jezycę a ta w nocy się okociła czy ojeżyła i tu zaczęły się schody. Jeże urodzone w niewoli muszą być zgłoszone do rejestracji w urzędzie miasta, nie można już ich wypuścić na wolność bo zwyczajnie sobie nie poradzą ( chyba że ktoś będzie je systematycznie dokarmiał ) trzeba im szukać domków, posesji na których mogą zyć.

Jest jeden Pan, który chce założyć fundację ratującą jeże więc jeśli ktoś chce to podam namiary. Ja osobiście nie zdawałam sobie sprawy z ogromu problemu jeżowego.
Jakiś czas temu dostaliśmy takiego maila:

Tą drogą zapraszam chętnych do przyłączenia się i założenia Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Jeży z siedzibą w Białymstoku. Kilka słów wyjaśnień.

Działalność Pana Andrzeja Kuziomskiego z Krakowa, zna zapewne każda osoba interesująca się pomocą sympatycznym jeżom. Prowadzi on od ponad 2 lat z własnej woli i za własne pieniądze Pogotowie Jeżowe. Na początku tego roku, kiedy dowiedzieliśmy się, że Pan Andrzej całe swoje życie i zarobki poświęca ratowaniu jeży oraz widząc ogromne Jego poświęcenie i zaangażowanie, wspólnie z żoną postanowiliśmy pomóc. Dwa razy wsparliśmy finansowo, ale szybko okazało się iż mimo nie małych sum, to było dużo za mało, bo leczenie u weterynarzy i karmienie jeży kosztuje! Operacja chirurgiczna jeża to wydatek 300-500 zł a do tego leki, wizyty kontrolne, prześwietlenia, karma itd. Przy leczeniu ponad 20 jeży, nasz datek zniknął w ciągu miesiąca. Dalej tak się nie da!

Postanowiliśmy zalegalizować wysiłki tego Pana, żeby móc legalnie zbierać datki finansowe na pomoc w leczeniu jeży. Jeże są objęte w Polsce całkowitą ochroną.

Od lutego do połowy czerwca tego roku, naprawdę dużym wysiłkiem po trójkącie: Kraków, Warszawa, Białystok - wreszcie uzyskaliśmy zgodę UM Krakowa i pozwolenie od Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie dla Pana Andrzeja na prowadzenie pierwszego w Polsce Ośrodka Rehabilitacji Jeży w Krakowie. Wreszcie!

O dotychczasowych działaniach Pana Andrzeja Kuziomskiego z Krakowa można przeczytać w kilku miejscach, np.:
http://schroniska.cafeanimal.pl/JEZE-Po ... Jezowe,459
Było także kilka wątków w TVP Kraków i lokalnych stacjach radiowych:
http://ww2.tvp.pl/7400,20080424702969.strona
http://ww2.tvp.pl/7400,20080516716293.strona
http://ww2.tvp.pl/7400,20080613734349.strona
http://ww2.tvp.pl/7400,20080626742712.strona
Można przeczytać kilka wzmianek w prasie i internecie, np.:
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35813, ... towie.html
Pisze się o tym w kilku forach dyskusyjnych, np.:
http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/ ... 672#110672

Pojawił się jednak nieprzewidziany problem. Nie możemy spełnić wymagań prawnych do rejestracji w KRS, żeby uzyskać status organizacji pożytku publicznego, bo ośrodek nie jest organizacją. Pozostała jedyna droga, to powołanie i rejestracja stowarzyszenia zajmującego się ochroną jeży! Wtedy będziemy mogli uzyskać rejestrację w KRS, organizować i utrzymywać działalność tego i innych ośrodków rehabilitacji jeży w całej Polsce.
Do tego trzeba przynajmniej 15 osób założycieli. Czas nagli, bo Panu Andrzejowi przyniesione nowonarodzone i osierocone jeżyki umierają w rękach, gdyż nie ma pieniędzy na specjalne mleko (jedyny producent w USA), lekarstwa czy badania weterynaryjne, a jeży przybywa i są dostarczane do Ośrodka z całej Polski. Musimy więc, szybko się zorganizować!

Apeluję zatem, do ludzi dobrej woli, mających nie mniej niż 18 lat i mogących poświęcić 120 zł rocznie (tyle proponuję, ale kwota do dyskusji), którym na sercu leży dobro i życie jeży, żeby przesyłali swoje zgłoszenia na adres box@bdb.com.pl podając imię, nazwisko i adres. Utworzymy Polskie Stowarzyszenie Ochrony Jeży - działalność całkowicie społeczna.

Liczę, że wśród Państwa nie zabraknie społeczników lub chociażby tylko wspierających szlachetną działalność obrońców jeży. Mogę odpowiedzieć na pytanie: dlaczego się w to zaangażowałem? Doświadczyłem jesienią i zimą ostatniego roku historii z ratowaniem jeży potrąconych przez auto oraz pogryzionych przez psy. Każdy przeżyłby szok na widok cierpiących jeży i ich wiary w dobre intencje człowieka. Śmiem twierdzić, że każdy z Państwa jak ja, oddałby wszystko, żeby chociaż jednego jeża uratować, gdyby spojrzał w oczy małego pokaleczonego jeżyka błagającego o pomoc!

Zamieszczam zdjęcie świeżo dostarczonych do Pana Andrzeja 3-dniowych jeżyków, których matkę zabiła kosiarka w Krakowie. Te maleństwa nie tylko szukają pokarmu, one szukają matki, która już nie wróci! Teraz matką jest Pan Andrzej, który co 2 godziny przez całą dobę je karmi! To nie mnie trzeba podziwiać, a takiego społecznika! My jako Stowarzyszenie, będziemy Mu i Jemu podobnym pomagać - ile się tylko da!

Uprzejmie proszę ten e-mail przekazać także innym wrażliwym osobom - spoglądającym nieco dalej niż czubek własnego nosa.

Dziękuję i pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
Białystok

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 8:49 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

monia3a pisze:Jeży nie można wywieść do lasu byle lasu, jeśli wiemy, że w tym miejscu żyją jeże to tak ale jeśli nie mamy pewności to te wywiezione mogą nie przeżyć. Niestety możemy zrobić więcej złego niż dobrego :?


"Nasze" jeże zgarnęłyśmy z al. Piłsudskiego, ronda przed kosciołem św. Rocha i ul. Malmeda. I będąc całkowitym laikiem w sprawie jeży nadal uważam, tak na "chłopski rozum", że wywiezienie ich do lasu było ratunkiem, a pozostawienie na ulicy skończyłoby się dla nich śmiercią.
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Wto wrz 08, 2009 9:12 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Ja prawdopodobnie też bym tak zrobiła nie wiedząc tego co wiem teraz. Można zadzwonić do p.Jerzego z pytaniem do którego lasu można przewozić jeże tak aby były bezpieczne. Ja tego niestety nie wiem :oops: ale chyba się dokształcę, ponieważ coraz wiecej jest ich w mieście.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 10:00 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Wracając z Ryskiej z naszego miłego spotkania spotkałam ta szarą koteczkę leżącą pod pojemnikiem pod śmietnikiem. Myślę,że gdyby było pachnące jedzonko to można ją zgarnąć do kontenerka. Z tym że troche dziwnie się zachowuje, bo gdy sie zbliża do niej - to ona pomalutku odchodzi ale ciągle gdzieś się przykłada :( . Oglądnęłam ją dokładniej co prawda bez dotykania więc ciężko stwierdzić wizualnie czy jest w ciąży , bo whiskaska, która widziałyśmy ma większy brzuszek niż ona. Wielkością jest zupełnie taka same nieduża jak te pozostałe kicie.Być może,że karmi w chlewku maleństwa? A może jedna z tych whskasek jest w ciąży?. Myślę, że jak będziemy teraz tam zaglądać częściej - to bardziej się rozjaśni co i jak.
Maleństwo 4-5 tyg. w chlewku jest śliczne.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Wto wrz 08, 2009 11:45 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

monia3a pisze:
Ewa Speichler pisze:Może ktoś poradzi co zrobić z rodzinką jeży, która wyjada jedzonko dla bezdomniaczków z Jurowieckiej i Nowogródzkiej? :?:


Nic nie można zrobić, jeże są pod ochroną :roll:


Trzeba więcej sypać w miseczki :D
Obrazek Obrazek

plinka

 
Posty: 338
Od: Sob paź 13, 2007 16:03
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 12:54 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Maleństwo na Ryskiej faktycznie piękne, jak i reszta koteczków. Myślę że znaleźliby się na nie chętni. Whiskaski są jeszcze młodziutkie i widać w nich potencjał, by zostać domowymi przytulaskami :) Na razie są dość nieśmiałe, ale je rozpracujemy 8). Dziś albo jutro postaram się przynieść kocyk do tej szopki - będzie im troszeczkę przytulniej.



Tak w ogóle to zmieniłam nicka z miracidium, aby było łatwiej skojarzyć :) - więc jeszcze raz witam serdecznie!
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 13:33 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

witaj Magdulka pod nową nazw. Kolo śmietnika stały super kartony , żałuję ,że nie wymieniyśmy kiciom tych starych zużytych na nowe znacznie grubsze.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Wto wrz 08, 2009 13:41 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Jak będę na zakupach w biedronce, to się rozejrzę, czy nie mają jakiś fajnych pudełek. (jakieś sugestie, jakie to mają być?) Jak coś to wezmę i zaniosę do kryjówki naszych kićków :)
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 13:56 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Ależ Wy jesteście KOCHANE!!!
I Magdulka, i MałgorzataJ, i Marta!!!
Jestem bardzo zadowolona ze spotkania; zauroczona Waszym podejściem do spraw naszych mniejszych braci.
Wieczorem skontaktuję się w sprawie ew. skorzystania z klatki łapki.
Tak, w samej rzeczy koteczki są śliczne i zasługują na to, aby nimi się zająć.
Ale jeszcze bardziej wskazane byłoby się nimi zajmować, gdyby nie były aż tak urokliwe, a potrzebowały nas.
Prawda?
Nasze pierwsze spotkanie bardzo mnie podbudowało!
Nie ma to jak KOCIARY!!!!
Miłego dnia WSZYSTKIM KOCIOLUBOM!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 14:22 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Janiu, a Ty kiedyś widziałaś jakiegoś nieurokliwego kotka? Bo ja nie... :roll: Wszystkie są cudne i wyjątkowe, na swój własny koci sposób :). Jak będzie coś wiadomo w sprawie klatki łapki - proszę pisać!
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 14:31 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Magdulka, ja dopiero teraz Cię skojarzyłam :). Że jesteś od Płomyczka "mojego" i Kassji :).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto wrz 08, 2009 14:43 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Pani Sylwio! Płomyczek i ja pozdrawiamy gorąco :). On już taki duuuuży jest, tylko chudy, bo szaleje całymi dniami a je za trzech albo i czterech ;-)
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 08, 2009 16:01 Re: [Białystok5] nadal kociaki w hurcie i detalu. Corniszka?

Pani Moniko z łapania kotki p. Ostrowskiej nic dzisiaj nie wyszło. Ta kocica jest tak chytra,że nie wiem czy poradzimy z nią.Sprobójemy jeszcze jutro. Czy można na jutro potwierdzić jeszcze wizytę w Centaurusie z oczkiem malucha. Można wziąc i drugiego bo wygląda na chorego?
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości