CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (93)- Eksmisja, petycja! str.80

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 13, 2009 11:05

Gratuluję chotesiu! :D :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 13, 2009 11:53

San pisze:
To co, wysyłamy Loę? 8) :twisted:


Sssspoko 8)
Ale muszę siezrewanżować za tak cenną wygraną. Przyjmiecie fraczkitrzy zwane roboczo demonami wojny albo jeźdźcami apokalipsy? 8) To naprawdę przesympatyczne stworzenia :twisted:

Duszka :ok: :D

A z syjamką... nic mądrego nie powiem :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lip 13, 2009 18:42

EwKo pisze:Szczególnie, że moją wielką niespełnioną miłością, że tak ujmę, jest Loa, której indiańskie imię brzmi Czarnego z pomarańczowym się nie głaszcze!
:twisted:


:spin2: dobre, dobre
Dla ciekawostki Loa - znaczy Święta :lol: w wierzeniach voo doo istnieją loa petra i loa rada, przy czym ci pierwsi są "źli" drudzy "dobrzy" tak więc łatwo się domyślić jak na drugie powinna mieć Loa :twisted:

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pon lip 13, 2009 18:48

No, to prawidłowo: gdzie z łapoma maluczcy się pchają?

Loa, Loa petra... Petrus...
Mów mi Piotruś :lol:

Sorry, umyłam dwa okna, której to czynności organicznie nienawidzę, i mi szajba odbija :twisted: Koty właśnie kontrolują, co tu można zepsuć :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lip 13, 2009 20:40

Musiałam założyć Zuzi kołnierz. :( Czy macie jakiś patent, w czym podać zakołnierzonemu kotu wodę, żeby dał radę się sam napić?
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 13, 2009 21:45

Sama zrobiłaś kołnierz? Zwykle kołnierz daje się nachylić w dół, tak, że kot bez wielkiego trudu daje radę w nim jeść/pić, jeśli opiekun mu podsuwa miseczkę. Ewentualnie zdejmuj jej kołnierz na czas jedzenia/picia, kiedy jest pod Twoim okiem i kontrolujesz co robi.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 13, 2009 21:52

Kołnierz kupiłam (nie chciałam ryzykować za pierwszym razem). Zuzia sobie nie radzi... ehh. Może jeszcze nabierze wprawy. :roll: Pomagam jej jak mogę, jak już się nie da, to jej to ściągam - ale ona wtedy tylko by się tam lizała. :( No nic. Na razie wypiła wodę ze strzykawki, chętnie. Z miski nie dała rady, chociaż jej dałam taką naprawdę dużą i pełno wody. A jak ściągam kołnierz, to jej się nagle już pić ani jeść nie chce - tylko lizanie.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 13, 2009 22:09

Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 13, 2009 22:12

Nie, nie. To mamy dobry i dobrze założony. Widać początki są trudne, pewnie się jeszcze nauczy. Suche trochę je (jak nasypię miskę z kopką), więc nie jest najgorzej.

Dzięki!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 13, 2009 22:14

Jeśli suche je, to zdecydowanie kołnierz jest założony OK :)
Będzie dobrze, nie martw się :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lip 14, 2009 18:51

Jestem w totalnej załamce....
Dziś o 21;30 pojade po kociaka do gliwic... Kicia znajduję sie w jakiś zakładzie chemicznym, wychudzona w złym stanie... oprócz niej jest tam strasznie duzo kotów które wygladają cytuje"jakby je ktos do kwasu wrzucił"...ale to są dziczki. Im sie krzyda (ze strony człowieka)nie stanie bo uciekną Kociak jest tam od niedawna prawdopodnie wyrzucony.... Daje sie głaskać potrzebuje człowieka, i jest przepandzany.... A ja mogę po nią pojechać ale nie mogę jej wziąść....!!!! Potrzebuje dla niej DT!!!! za hmmm 3 godziny....???
Co ja poczne z kocięciem po 22????????? Błagam jeżeli ktoś może ja przetrzymać dzwońcie 514413521 mama sie nie zgadza, cudem wybłagałam żeby mogła jechac po kiciulka... Nie wiem co z nim zrobie!!! Chyba dziś będe spac w parku... ja i kot.....:(:(:(:(:(:(:(:(:( POMOCY!!!!

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Wto lip 14, 2009 19:13

Obiecałam zdjęcia Duszki, więc wklejam :) Oto Duszka w nowym domku:

Obrazek

Ma nawet kociego przyjaciela, szkoda, że pluszowego :)

Obrazek

Przedstawiam również jej "mamusię", a w zasadzie jej rękę:

Obrazek

Śliczna koteczka :) Nadal proszę trzymać kciuki, żeby nie została jedynaczką ;)

Obrazek

chotesia

 
Posty: 64
Od: Pon lut 04, 2008 22:47

Post » Wto lip 14, 2009 19:31

Olu, zapukaj do sąsiadów - może ktoś się zgodzi ją przechować, jeśli obiecasz jej szukać intensywnie domu? Może ktoś z rodziców Twoich znajomych się zgodzi?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lip 14, 2009 19:34

Kot na noc moze byc u mojego kolegi.....
Nie wiem co potem...
Porozsyłałam prośbę o pomoc ale jak na razie usłyszałam nie....

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Wto lip 14, 2009 19:36

A co do sąsiadów jak miałam jakieś zwierzaki na DT to krzywo patrzyli...
a jedna sąsiadka to by może wzieła... PERSA ale nie jakiegoś dachowca jak mi kiedyś powiedziała....

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 195 gości