Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 9:01

mokkunia pisze:Kolejny niepotrzebny dramat :(
Ja już nie wiem, czy bardziej mi smutno, czy bardziej jestem wściekła.
Za dużo tego wszystkiego ostatnio.
Biedne, biedne koty :(
Chciałabym napisać coś jeszcze, bo jednak więcej we mnie złości. Bo niestety ja jestem zdania, że tych śmierci można było uniknąć...


mnie wczoraj poniosło, bo też jestem po prostu zła...
i tak jak Ty Mokkuniu jestem zdania, że można było inaczej to wszystko zrobić i nie byłoby takiej sytuacji...
strasznie mi smutno, że skończyło się tak jak skończyło... :(
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 9:45

Myślę, że może gdyby było nas więcej jeżdżacych do schroniska byłoby łatwiej - a nawet na pewno.
Więcej par oczu widzi więcej, więcej rąk może zrobić więcej ... Pamiętam czasy, gdy w dzień weekendu były trzy, cztery osoby, gdy była CoolCaty ze swoim czujnym, niezastąpionym okiem weta ...

Gdy jest jedna, dwie osoby na "dyżurze" w weekend (a tak jest niestety ostatnio) to naprawdę mało. Człowiek się miota między adoptującymi (a rozmowy jak wiecie są najczęściej dosyć czasochłonne, czasem trzeba ludzi popilotowac do biura, chwilę z nimi poczekać itd.), szykowaniem żarcia, foceniem, odnotowywanie nowych przybyszy, próbami przyjrzenia się rezydentom - czy zdrowi, czy smutni czy wystraszeni...

Piszecie, że można to było inaczej zrobić - tzn. jak ? Ja na ten moment nie wiem jak inaczej rozwiązać problem kota, który w widoczny sposób robi się słabszy i widać, że coś niedobrego zaczyna się dziać, niż zabrać go domu i zapewnić domową opiekę. W warunkach schroniska pewne rzeczy są nierealne, wszyscy o tym wiemy :(. Klementyna gdy poczuła się gorzej (jakieś trzy tygodnie temu) została zabrana do szpitala, zrobiono jej badania. Miała lekko przekroczone wyniki nerkowe (na szczęście niewiele), powinna dostawać karmę dla nerkowców, przynajmniej przez jakiś czas. Oczywiście jej nie dostaje, je to, co pozostałe koty na boksie. Boję się, co będzie z nią za tydzień, dwa, trzy jak wyniki znowu się pogorszą... :(.

Piszecie, że można coś zrobić inaczej w przypadku tamtego kocurka - podpowiedzcie więc coś proszę chociażby odnosnie tej koteczki, która też za chwile może się posypać ? Ja nie mam pomysłu poza intensywnym szukaniem jej domu - co jak wiadomo moze potrwać ...

Jeśli stwierdzacie, że można to było zrobić inaczej to napiszcie proszę co wg Was można było zrobić ? Żeby inaczej zareagować na przyszłość, żeby śmierć tego kotka nie poszła na marne ... Może podnieść większe larum u wetów, gdy było widać, że kocio jest nieswój i chyba niedomaga ... ale jeśli to były np. nerki to w schronisku nie miałby szans, wszyscy wiemy.

Na razie odczuwam zupełnie niekonstruktywną bezsilność i nie mam mądrych pomysłów :cry:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 10:15

Acha, bo może niewiele osób wie - dr Kamila od 1 maja nie pracuje w schronisku :(. Ma teraz jakąś jedną ósmą etatu, co oznacza jej obecność w schronisku jedynie w dwa weekendy w miesiącu czyli tyle, co nic. Kotom już nie pomoże tak jak do niedawna, gdy przyglądała im się czujnym okiem na co dzień.
W efekcie kotami opiekuje się tylko wetka Asia (skądinąd bardzo fajna osoba, z zacięciem i sercem do kotów), mając też przy okazji inne obowiązki nie związane z kotami ... :roll:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 10:49

pisiokot pisze:Acha, bo może niewiele osób wie - dr Kamila od 1 maja nie pracuje w schronisku :(. Ma teraz jakąś jedną ósmą etatu, co oznacza jej obecność w schronisku jedynie w dwa weekendy w miesiącu czyli tyle, co nic. Kotom już nie pomoże tak jak do niedawna, gdy przyglądała im się czujnym okiem na co dzień.
W efekcie kotami opiekuje się tylko wetka Asia (skądinąd bardzo fajna osoba, z zacięciem i sercem do kotów), mając też przy okazji inne obowiązki nie związane z kotami ... :roll:.


no to po prostu pięknie :roll: wkrótce zostaniemy sami, w ogóle bez weta...
najprawdopodobniej dotrę w weekend.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 11:07

Pisiokot też myślę nad tym, co można zrobić. Bo źle się dzieje no :(

Aniu, Klementynka to kotka od Pani nr 150 tak? Ona ma podwyższone paramtery nerkowe? Kojarzysz jak bardzo? Jeśli jest jeszcze w szpitaliku to możemy dla niej zamówić suchą karmę nerkową. Jeśli już będzie na ogólnym boksie to marnie to widzę :( Myślę, że trzeba jej spróbować szukać domku, założyć wątek - mogę się tego podjąć tylko musiałabym wiedzieć jakie dokładnie ma wyniki. Bo jeśli z nerkami coś zaczyna się dziać, to trzeba mieć kota na oku i prowadzić go odpowiednio. W schronisku nie jest to możliwe :(

Nie daje mi też spokoju myśl o pozostałych dzieciach Marion i o niej samej. Czy ktoś z Was może coś wie?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 13, 2009 11:17

przede wszystkim dopadlo nas jedno...brak rak do pracy i brak DT.
wiem jaka to bezsilnosc bo sama przez takowa przechodze w Przyborowku, jezdzic trzeba po 80 km w jedna i druga, koty nie maja zadnej opieki weta, zadnej.
Jak sa chore to musza sobie poradzic same lub umrzec. W Poznaniu ludzie zapchani maluchami, DT jak na lekarstwo, do tego adopcje doroslych kotow wlasnie przez maluchy stanely. Czarna rozpacz.

Obiecuje stawic sie 30 maja, porobic opisy kilku rezydentom co mi leza na sercu...ewentualnie nowym, powrzucac i popromowac jakies inne kociaste dorosle. Nie pomoge z DT bo mam Kropka do wyadoptowania i klika kotow w Poznaniu lezacych mi na sercu. Postaram sie czesciej teraz przyjezdzac. Opuscilam sie wlasnie przez Przyborowko bo kolejna 7 sobote teraz tam jade.

Strasznie przezywam Makatke, bo taka Bananowa..Deniska Magijowego ze tak dlugo w schronie siedzi...biednego Piotrusia, ale nie przygarne wszystkich kotow swiata, przepraszam ze nie moge pomoc domem tymczasowym.
A nie ukrywajm one sa najbardziej potrzebne

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 13, 2009 11:19

mokkunia pisze:Pisiokot też myślę nad tym, co można zrobić. Bo źle się dzieje no :(.

Aniu, Klementynka to kotka od Pani nr 150 tak? Ona ma podwyższone paramtery nerkowe? Kojarzysz jak bardzo? Jeśli jest jeszcze w szpitaliku to możemy dla niej zamówić suchą karmę nerkową. Jeśli już będzie na ogólnym boksie to marnie to widzę :( Myślę, że trzeba jej spróbować szukać domku, założyć wątek - mogę się tego podjąć tylko musiałabym wiedzieć jakie dokładnie ma wyniki. Bo jeśli z nerkami coś zaczyna się dziać, to trzeba mieć kota na oku i prowadzić go odpowiednio. W schronisku nie jest to możliwe :(


Tak, Klementyna to ta koteczka nr 150.
Przekroczenia były niewielkie - jak np. norma dla kreatyniny jest zdaje się do 1,8 to ona miała chyba niecałe 2,0. Nie wiem jak z mocznikiem, ale też chyba nie jakoś dramatycznie - przynajmniej na tamtą chwilę. Dr Kamila kroplówkowała ją chyba ze trzy dni, dostawała m.in. ipaktine (gdzieś z tydzień, więc chyba w sumie tyle co nic :( ). W szpitaliku była ok.półtora tygodnia chyba, już jest na boksie, co najmniej od dwóch tygodni. Kamilka mówiła, że wystarczyłaby karma weterynaryjna, chociaż przez jakiś czas i pewnie by się wszystko wyprostowało. Myślę, że to pewnie stres, wiadomo jak źle działa na nerki.
Zobaczę w weekend czy gdzieś się zachowały wyniki, a jak nie ma to poproszę o powtórkę.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 12:38

Wszystkie dramaty są niepotrzebne a śmierci nie da się wytłumaczyć. Nie wiemy nic o tej kobiecie, ja uważam, że chciała dobrze, nie wiemy , kto oddał te koty do schroniska, czy ona sama była o tym w stanie decydować, czy zrobił to za nią ktoś inny. Zapalam świeczkę tej Pani, która na pewno kochała swoje zwierzaki, tak jak umiała. [']

Co do zmian, wieść o odejściu dr Kamili bardzo smuci. Czy dr Asia przejmie teraz obowiązki weterynarza kociego?
Zmiany w schronisku są potrzebne, tylko zastanawiam się czego mogą dokonać wolontariusze w ramach swoich kompetencji, jestem wdzięczna dyrekcji schroniska, że daje nam sporą autonomię, ale chyba nie jesteśmy jako wolontariusze w stanie ogarnąć wszystkich problemów, które mogą wystąpić, przewidzieć ani zapobiec śmierci wszystkich potencjalnych kandydatów, ordynować podawania karm czy leczenia, od tego potrzebny jest weterynarz, który będzie miał możliwość działalność taką prowadzić.

Ja niestety na dwa tygodnie ze schroniska wypadam, mam matury do sprawdzenia. Potem postaram się bywać w miarę możliwości, ale nie jestem w stanie się zobowiązać do regularnych, np. cotygodniowych wizyt.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro maja 13, 2009 14:37

Dziewczyny, czy któraś przed weekendem będzie u CC a w weekend w schronisku?
Bo miałabym prośbę, o kupienie dla Klementynki suchej karmy nerkowej Hill's k/d. Pięniążki z Funduszu Schroniskowego mogę przelać nawet zaraz.
Jeśli ktoś mógłby pomóc plis niech da znać.
Ja mogę kupić ostatecznie RC Renal w Czterech Łapach, ale nie wiem czy koty lubią to suche. Po Patce wiem, że właśnie Hill's suchy jest super.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 13, 2009 14:40

mokkunia pisze:Dziewczyny, czy któraś przed weekendem będzie u CC a w weekend w schronisku?
Bo miałabym prośbę, o kupienie dla Klementynki suchej karmy nerkowej Hill's k/d. Pięniążki z Funduszu Schroniskowego mogę przelać nawet zaraz.
Jeśli ktoś mógłby pomóc plis niech da znać.
Ja mogę kupić ostatecznie RC Renal w Czterech Łapach, ale nie wiem czy koty lubią to suche. Po Patce wiem, że właśnie Hill's suchy jest super.


Myślę, że na początek mała paczuszka 400 gr. wystarczy, zobaczymy czy w ogóle będzie chciała to jeść.
Ania i może ze dwie saszetki mokrego ? a nuż jej zasmakuje ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 14:49

Ja 2 saszetki RC mogę kupić u mnie.
Tylko Hill'sa suchego nie, bo nie mają.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 13, 2009 15:05

kochane ja kupię, bo dzisiaj a najpóźniej jutro będę u CC w lecznicy.
proszę tylko o dokładną rozpiskę, bo nie mam czasu się wczytywać, bo w fabryce siedzę i zarobiona jestem na maksa.

napiszcie dokładnie, to sobie wydrukuję i się już na pewno nie pomylę, bo w moim wieku to już się w głowie może mącić... (i niestety się mąci :? )
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 15:10

Joanna Ka - super :)
Poprosimy o:
400gr Hill'sa nerkowego
2 saszetki RC Renal (1 wołowa, 1 kurczak)
Jeśli byś mogła wyłożyć pieniążki byłoby super. Potem ja Ci zaraz zrobię przelew na konto i oddam, ok?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 13, 2009 15:15

ok, ok - problemu nie ma
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 19:00

to jak tak troszkę na poprawienie nastroju ;)

Obrazek Obrazek

8)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 572 gości