Juz pisze, wrocilam po g.23 i konsultowalam wyniki telefonicznie (na razie wstepnie).
HrupTak ma narzady wew. w porzadku oprocz zoladka. Nerki nie maja widocznych torbieli i przerostow co wyklucza PKD, ale oczywiscie nie neguje uszkodzonych nerek niestety.
Zas z zoladkiem jest maskara

, praktycznie nie pracuje. Jest poszerzony, ma widoczne pogrubienie sciany, b. slabo widoczna perystaltyka jelit. Od 15 godzin mala nie jadla, a w zoladku zalegal jej wciaz niestrawiony pokarm ze sniadania

. Widoczna jest slaba wchlanialnosc pokarmow i problem z przesuwaniem pokarmu w ukladzie pokarmowym (w jelitach tez zalegala plynna zawartosc pokarmowa).
Oznacza to, ze mala lyka, ale stoi jej w przelyku, potem o ile nie zwymiotuje czesc pokarmu przechodzi do zoladka i znowu zalega, potem o ile nie zwymiotuje, to dluzszym czasie (zbyt dlugim) czesc przyswaja, potem idzie czesc do jelit i znowu zalega....rany

. Wyniki mam oczywiscie skonsultowac z lekarzem prowadzacym ale spytalam dr o jego sugestie. Podejrzewa, ze mala tak ma, czyli ze jest wada gebetyczna, poza tym nie wyklucza zaburzen neurologicznych, ktore juz raz u niej wystapily a teraz wlasnie sie znowu pojawily - znowu zaczela klapac szczeka.
Jest pewnien problem z leczeniem, ale na razie tylko gdybam. Nie wszystkie leki sa wskazane dla HrupTaka ze wzgledu na uszkodzone nerki. Dwa nie wiadomo co leczyc najpierw perystaltyke czy wchlanialnosc.
Hm, no coz wiedzielismy ze zdrowa nie jest, a teraz juz wiadomo dlaczego jest taka mala chuda i chorowita. Jedzenie nie dociera do niej w takiej ilosci i formie jak powinno. Wymiotuje od malego, to wiemy jak bylo.
Dr Marcinski to wspanialy czlowiek i lekarz. Polecam go kazdemu

Badanie Hruptaka obylo sie bez ran i strasznych scen. Troche sie wyrywala i jeczala, ale niegoroznie. Wzdluz brzucha ma wygolony dluuugi pasek o szerkosci 1-2 cm.
Jutro jade z wynikami do p. Uli i czekam na werdykt.