A u Mirki to się zmienia ilość kotów tak szybko że trudno za tym nadążyć. Już dochodziło do 30 a teraz już z powrotem 35. Niedługo niebędzie miała gdzie ich pomieścić. Ale widać z tego że ma dobre serduszko.
Bury tymczasowo nazwany Capusiem ma ponad półtora roku. Nie wiadomo gdzie się urodził, ale już zeszłej zimy będąc kociakiem pojawił się koło pewnego bloku i ludzie zaczęli go dokarmiać. Nikt z tych ludzi nie wziął go jednak do domu a Capuś miał coraz mniejsza ochotę opuszczać klatkę schodową. Zaczął przeszkadzać niektórym mieszkańcom. Ma na języku ślady po nadżerkach, w gardle jakieś krosty, zapalenie dziąseł i ciągle wysuwa język. Z przodu koło lewej łapy ma jakiegoś guza. Capi kocurem i w czwartek będzie miał spotkanie ze skalpelem.
Pers i 2 exo pochodzą ze zlikwidowanej krakowskiej hodowli. Nie mają rodowodów. Kotki mają po około półtora roku a kocurek 4-5 miesięcy. Kotki podobno są siostrami, kocurek od drugiego dnia życia z jakiś powodów był karmiony przez człowieka. Koty te są chude, były zapchlone, uszy mają czyste. Są bardzo miłe i spokojne.
Mały rudy ma już wirtualną opiekunkę, widoki na dom stały i ma nawet imię Chad. Chłopak jest już ustawiony.
Dymną szylkretkę nazwę Dymka. Imienia dla jasnej jeszcze nie mam.