Ogromnie się cieszę, że Bolek i Kasia i Kajtolek znalazły domki. Cieszę się również, że i Mania trafiła do Ciebie Małgosiu, bo jednak jak widzę to moi weci nie bardzo się przykładają do dokładnego obejrzenia pacjenta.
Skupili się tylko na zmianach skórnych.
Nowe dla mnie doświadczenie o co należy jeszcze weta pytać i prosić. Mam tylko nadzieję, że to co Mania miała w uszach nie przeszło na moje koty, a i tak sobie myślę czy przypadkiem Kajtuś też nie cierpi na to samo, bo jak mu czyściłam uszy to sobie popiskiwał, a pani Monika czyściła im uszy nie zdając sobie sprawy, że powinno to się leczyć.
Ale cudowne jest to, że znalazły domki. Masz szczęśliwą rękę i oby tak było zawsze.
