Foczka wraca.
Niestety, mija tydzień odkąd jest w nowym domu a siedzi za lodówką i wychodzi tylko na jedzenie i do kuwety RAZ dziennie.
Syczy na opiekunów.
Nie taką kotkę sobie wymarzyli.
Zabiorę ją i spróbuję zsocjalizowac u siebie. Jesli po 2 tyg. nie bedzie postępu- porozmawiam z jej karmicielką i zadecydujemy czy Foczki nie wypuścić tam, gdzie była.
Na miejsce Foczki pojedzie kotka spod Politechniki znaleziona przez Katię80. Przemiła buro-biała koteńka, wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona.
Zmorka , po dwóch tygodniach chodzenia pod ścianami, doszła do wniosku że nikt jej nie chce zjeść. W związku z tym odkryciem zaczęła mnie molestować włażąc mi na ręce, ramiona i głowę. Głównie gdy próbuję coś ważnego zrobić. Np. zmontować zamówione kolczyki. Albo połknąć leki i popić wodą.
Info adopcyjne: będzie za kilka dni do adopcji piekny czarny pers. Kot cierpi na SUK i wymaga diety oraz spokojnego domu. Mieszkał sam ze swoją panią, starszą osobą, która w związku z zapadnięciem na zdrowiu musi kota oddać.
I jeszcze: poproszono mnie o pomoc w znalezieniu domu dla 8-letmiego kocurka Czarka. Jego pani umarła jakis czas temu. Trafił do jej siostry. Siostra zmarła 3 m-ce temu. Kot siedzi sam w mieszkaniu. Raz dziennie zagląda do niego syn pierwszej opiekunki. Nb. lek.wet.
Kocurek jest zdrowy, wkrótce zostanie wykastrowany. Dom raczej niezbyt daleko od Lublina bo pan wet chciałby go raz w m-cu odwiedzić.
oto Czaruś:
