» Czw sie 14, 2008 22:23
Ania dzwoniła - jest zachwycona Mantrą, gdyby nie jej własny zwierzyniec, chętnie by ją zatrzymała. Ale u Ani Mantra też bardzo źle reagowała na psa i pozostałe koty. Natomiast w pokoju Ani, bezpieczna, była najsłodszym kotkiem. Ania pokazała jej balkon - Mantra wyraźnie miała ochotę z niego zeskoczyć i pobiec sobie w nieznane. Oczywiście Ania pilnowała, zeby do tego nie doszło, ale domek będzie musiał uważać -Mantra byc może wychodziła i może dlatego się zgubiła.
Ania zadeklarowała, że moze przetrzymać Mantrę do 30 sierpnia (potem wyjeżdża do Olsztyna). Nie wiem, czy będzie trzeba tak długo, ale chyba warto kotkę doleczyć i potem zaszczepic, żeby do nowego domku mogła trafić zupełnie zdrowa.