S.K Tymczasowe Niekochane-zapraszamy do II czesci

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 08, 2008 15:46

To ja dopisze do niekochanych Totunie
czyli zadatek na kota
Malenstwo walczy w schronisku od 12 wrzesnia
ma około dwóch miesiecy, a wazy 350gr :(
bardzo, bardzo potrzebuje kciuków i ciepłych mysli

z takich transporterków korzystają doświadczone kociary :wink:
Obrazek

ważenie u weta

Obrazek
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sie 08, 2008 16:10

Tosinko za Twoje zdrowko :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pt sie 08, 2008 16:50

rozmawialam z panem od kociakow halbiny. Pan bardzo dziekuje za pomoc, bardzo sie cieszy ze wszystkie kotki juz w domkach.
Choc mowi ze byli przygotowani ze 2 kociaki trafia z powrotem do nich czy tam do ich rodziny ;)

W sprawie ich mamy to niestety ta niemila sasiadka zamknela juz okienko w piwnicy:( i juz ten pan kotki nie widuje. Raz na jakis czas ja zobaczy ale rzadko.
teraz wiec nie wiem czy jest jakis sens, jakas szansa zeby ja zlapac? bo skoro nie ma dostepu do piwnicy, na wolnosci raczej nie ma szans co?

No i powiedzial ze jakbysmy potrzebowali pomocy z jakims kociakiem to mamy sie kontaktowac, nie zawsze bedzie mogl pomoc ale czasem.

Nie wiem dokladnie o jaka pomoc chodzi

ale w kazdym razie mamy happy end. Dzieki Halbinie;)

Tylko szkoda ich mamusi, znowu beda male i beda cierpiec:( :P

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 17:02

Fajnie, Miko... ale chodziło mi o wątek kociaków z Dąbrowy... hi hi
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 08, 2008 17:13

O boze, pomylilam sie:P

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 17:50

no i wydałam Wąsa :crying:
czuję sie jak potwór
znów moze wpaść w depresje :cry:
tak na mnie sie patrzał cała droge tymi wielkimi gałami
:crying:

domek fajny, ciepły, w oknach ograniczniki, dwóch chłopaków 12, 15 lat-bedzie kto miał rzucac piłeczki

Jest tylko jedno ale, i dlatego nie sciagam go jeszcze z tymczasów.
W domu jest papuga...a Wąs lubi polowac.
Jest w klatce oczywiscie, wysoko-ale nie wiem jak Wąs podejdzie do tego tematu.

...no i ryczeć mi sie oczywiscie chce :roll:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 18:18

Mocne kciuki za Wasika :ok:
i za papuge :wink:

Z mała Totunia jest jeszcze jeden problem
na tej miniaturze kota wybilam 15 pcheł :evil:
a kilka dni temu ogladałam koty w schronisku i cieszylam sie, ze nie ma pcheł :evil:
chyba wszystkie polazły na Totunie :(
Malentas został wykąpany i wysuszony suszarką.
Woda była ciemnobrunatna :roll: .

AAAA
i mamy kupe,
paskudną :evil: ,
ale w kuwecie :D
i to w kuwecie, ktorej brzeg jest wyzszy od Totuni, wiec mała jest baaardzo dzielna :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sie 08, 2008 18:28

bo totunia dzielna jest dziewczyna :D
a koopa juz jutro bedzie lepsza, zobaczysz
dzis rano kicia pojadła puszek dla dorosłych bylejakich.

Mam malenka reszte w sprayu frontlaina-pamietaj w niedziele

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 20:25

TAngerine daj malenkiej zoltko, ale surowe. U mnie jeszcze zaden kot nie zjadl gotowanego ale moze moje koty sa dziwaczne.
Zwykle daje zoltko jak sobie robimy jajka sadzone. Wybijam na patelnie i jak juz leciutko sie zetnie dol to wkladam w zoltko strzykawe, zwykle 10ml i wyciagam z wnetrza blonki. Mojego Kubusia polamanca chudzienkiego tak karmilam. Zaciagalam tez czasem mleko. To znaczy bralam tyle wrzatku ile trzeba do miseczki, wbijalam dokladnie oddzielone zoltko i potem energicznie mieszalam. Trzeba to robic rzeczywiscie energicznie, zeby kluchy sie niezrobily. No a potem mleko. Kubus jeszcze wcina mleko, nie wiem w jakim jest dokladnie wieku.
Tylko, ze potem mozna sobie uhodowac grubasa, tak jak ja to zrobilam z Kubusiem:))
Trzymam kciuki za malenstwo.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 20:29

zdjecia Totusi tuz po przybyciu do schroniska-11.07. z rodzenstwem
biało-czarny chłopak od razu znalazł dom, czarny braciszek odszedł kilka dni temu :(

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 20:42

Mała1 pisze:no i wydałam Wąsa :crying:
czuję sie jak potwór
znów moze wpaść w depresje :cry:
tak na mnie sie patrzał cała droge tymi wielkimi gałami
:crying:

domek fajny, ciepły, w oknach ograniczniki, dwóch chłopaków 12, 15 lat-bedzie kto miał rzucac piłeczki

Jest tylko jedno ale, i dlatego nie sciagam go jeszcze z tymczasów.
W domu jest papuga...a Wąs lubi polowac.
Jest w klatce oczywiscie, wysoko-ale nie wiem jak Wąs podejdzie do tego tematu.

...no i ryczeć mi sie oczywiscie chce :roll:


Niby powinien sie czlowiek cieszyc, ale ja tez zwykle czuje sie wrednie. Ani Polinka ani Kubusia chyba nie oddam, choc wiem, ze to najglupsze co moge zrobic. Czasem smiejemy sie, ze chyba Szeryf tez wie, ze jak wyzdrowieje to pojdzie do adopcji i jest caly czas chory.
Mala nie smuc sie, moze bedzie Wasikowi dobrze.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 20:56

Przy okazji - czym odkazacie domki styropianowe? Czy skropienie virkonem wystarcza. Bo ja w piwnicy tylko kropie i zmieniam wysciolke.

Do piwnicy, ktora wlasciwie sie nie opiekuje przyszla nieznana mi kotka i sie okocila. Nosze do tej piwnicy jedzenie bo zimowala tam kotka, ktora podobno uciekla przed wywiezieniem do schroniska. Jej opiekun zmarl i dwa koty mieli zabrac do schroniska. Ona, bo wyglada mi na kotke, uciekla podobno. Nie znalam ani pana ani jego kotow. Nosze jedzenie ale wlasciwie tylko tyle wiem, ze jedzenie znika. No i teraz uslyszalam piszczenie w jednym z pudel. Boje sie cos radykalniej dzialac ale tez boje sie o te dwa malce. Jak je uchronic przed choroba. Maja troche wiecej niz tygodzien

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 21:04

Lidka-ja je czesto odmalowywuje emulsją całe,potem powaznie zlewam virconem i zostawiam az same wyschną. Poza tym po kazdym kocie są wirconowane ,mamy vircon w spryskiwaczu tak ,,na codzień,,
Teraz nawet kazda miska jest wirconowana.

A jak uchronic malce ,jesli chorobe masz w piwnicy nie wiem, za małe na szczepienia

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 21:17

One nie sa w tej piwnicy, w ktorej karmie, to calkiem inna czesc bloku. Ale i tak sie boje. Poza tym w zimie odeszla ta kotka, ktora chyba byla nosicielka. Nie udalo mi sie jej uratowac mimo antybiotykow, kroplowek.Tylko nim ja wsadzilam do klatki weszla kiedys do tamtej piwnicy. tylko, ze to bylo zima. Obie piwnice kropie co jakis czas virkonem i wszystko stamtad piore. Teraz chce wszystko wywalic ale pudel styropianowych mi szkoda.
Jaka farba je malujesz?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 08, 2008 21:30

Mała1 pisze:zdjecia Totusi tuz po przybyciu do schroniska-11.07. z rodzenstwem
biało-czarny chłopak od razu znalazł dom, czarny braciszek odszedł kilka dni temu :(

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


to niesamowite
one na tych zdjeciac wygladaja jak normalne kociaki
teraz mam w domu szkielecik :(
Biegunka niestety nadal jest
na szczesci mała ma apetyt
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości