Trochę fot ostatnio w naszym ogrodzie zaczeły pojawiać się nowe koty, wczoraj przyszła kotka szylkrecia nie pozwoliła do siebie podejsc, zjadła tylko to co wystawiłam jej na taras po czym odeszła. (Niestety kiedy wróciłam z aparatem kotka skończyła już posiłek i udała się w długa - najlepszy dowód na to że aparat powinno się mieć przy sobie ) a kiedy wynosiłam dzisiaj rano smieci zobaczyłam czarną kotkę / kocura ? równie dziką co szylkrecia pierwsze moje podejrzenia to takie - matko szylkretka zgubiła swoje rudosci!! tym razem byłam wyposażona w telefon komórkowy ha!
Po skonsumowanym posiłku podobnie jak szylkrecia, czarny(a) udała się w nieznanym kierunku. Patrząc na wielkość (identyczna) wydaje mi się że to rodzeństwo, umaszczenie identyczne, charakterek również. Zobaczę czy bedą się tutaj pojawiać bo widzę je pierwszy raz (może mają jakiś dom ) Na szczęście panna Dunia drzemała na fotelu w salonie i nie doszło do rozlewu krwi ufff godzinkę później wyszła i wyczuła że ktoś buszował w jej misce i kfiatkach
Wojkor
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie" - Robert A. Heinlein