wroclaw- "ruskowata" kotka! MA DT szuka stałego!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 07, 2007 7:53

Zaczne od tego, że miałam piekny sen.... 8)
Sniło mi sie, że udało mi sie wziąc na rece Leticje i przytulic.... echhh

Kto wie, moze faktycznie była bardzo blisko, bo... wczoraj wieczorem po raz pierwszy zostawilam drzwi od jej pokoju otwarte na noc :D
Piesek i rezydentki zamkniete w salonie, a Leticja z mała kicią miały dodatkowo do dyspozycji sypialnie i przedpokój...
Niestety spie snem sprawiedliwego, znaczy sie gleboko :), i niczego nie slyszalam ... Ale jest bardzo pradwdopodobne, ze przyszla .... :D

Tak wiec, cioteczki, Leticja juz sie oswaja z przedpokojem:) Moze naucze ja deklamowac jakis wierszyk na okolicznosc waszych odwiedzin?... ;)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 07, 2007 21:45

Wierszyk cos jej nie idzie... ;) Moze spróbujemy po prostu zrobic niezapomniane wrazenie? 8)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 07, 2007 22:22

bellavita pisze:Zaczne od tego, że miałam piekny sen.... 8)
Sniło mi sie, że udało mi sie wziąc na rece Leticje i przytulic.... echhh



Bellavita, masz kociowirozę... :D

Tak wiec, cioteczki, Leticja juz sie oswaja z przedpokojem:) Moze naucze ja deklamowac jakis wierszyk na okolicznosc waszych odwiedzin?... ;)


Ciekawe jaki planujesz repertuar, hę? Może lepiej piosenki naucz? ;) :D
Ostatnio edytowano Śro lis 07, 2007 23:12 przez theta, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro lis 07, 2007 22:58

Z piosenkami, to bedzie gorzej, bo Leticja nawet .... nie miauczy...
Pewnie zeby była rownowaga w domu, bo jedna kota juz daje koncerty ;)

Jest taka kochana... Czuje sie coraz bezpieczniej, chocicaz nie lubi jak sie za blisko podchodzi :( No coz, bede ją tak długo czarowac, aż zaczaruje ;)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 12:09

Bellavita, nie marudź, Letycja przecież podaje łapkę i pozwala sie podziwiać.
Proszę Państwa oto Kot,
Kot nieskory dzis do psot.
Może Państwu się okaże....
...cóż, czas to pokaże :))

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 12:29

Uwaga :)

Pocztą pantoflową przyszła do mnie wiadomość, że w Warszawie znajoma znajomej mi osoby poszukuje kota rosyjskiego niebieskiego. Nie musi być z papierami :D Wklepałam na forum i wyskoczył mi wątek Leticji; jeszcze go w całości nie prześledziłam, stąd mój post z zapytaniem: czy ona jest wciąż do wydania czy zostaje u bellavity? (patrząc po tytule chyba szuka... :) )

Czekam na wiadomości; jak będę miała jakieś konkrety lub namiary na tę osobę (oby się zakochała w koci!!) to będę natychmiast dawać znać :)

A tymczasem - mizianki dla oswajającej się panienki :D

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Czw lis 08, 2007 12:53

bellavita pisze:Wierszyk cos jej nie idzie... ;) Moze spróbujemy po prostu zrobic niezapomniane wrazenie? 8)


Na pewnio będzie niezapomniane...

A co do przygotować, to przecież Leticja jest damą - nie wypada jej jakieś "dziecinne" wierszyki deklamować :wink:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 12:57

Leticja jest do adopcji, ale to wciaz dziki kotek... Oswaja sie powolutku, chociaz konsekwentnie :)
Musialaby trafic do bardzo cierpliwego, kochajacego domu, ktoremu nie zalezy na kocie kolankowym... Moze kiedys taka bedzie, ale tego nie wiemy, wiec osoba, ktora chce ją zaadoptowac musi pokochac ja taka jaka jest...
albo zaczekac na dalszy rozwoj sytuacji...
pozdrawiamy :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 13:01

marcjannakape pisze:
bellavita pisze:Wierszyk cos jej nie idzie... ;) Moze spróbujemy po prostu zrobic niezapomniane wrazenie? 8)


Na pewnio będzie niezapomniane...

A co do przygotować, to przecież Leticja jest damą - nie wypada jej jakieś "dziecinne" wierszyki deklamować :wink:


To prawda :D Dama w kazdym calu :) Porusza sie z wielką gracją... i ogolnie ma ogromnie duzo wdzieku :D
Marcjanna, czekamy z niecierpliwoscia na odwiedziny !!

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 13:21

Rosjanki z natury rzeczy są mało ufne...przynajmniej taka też była Sonia, na pełną socjalizację i zaufanie do nas czekaliśmy ponad 2 lata, za to teraz nie odstępuje nas na krok. Sonia jest z pseudo, przyjechała do nas mając 7 mies., przez miesiąc nie wychodziła spod łóżka. Przez rok na dźwięk dzwonka chowała się za lustro toaletki, teraz wita gości razem z Otisem. Wystarczy czas, dużo czasu. Życzę powodzenia, to są przepiękne i fantastyczne koty, ale trudne...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lis 08, 2007 13:26

O !!!! i takich historii, jak Twoja Izuniu, bardzo nam wszystkim potrzeba :D

Ja tez uwazam, ze po prostu potrzeba duzo, duzo czasu, ale warto czekac, bo jest na kogo :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 13:31

Soni bardzo pomogły krople Bacha, ale myślę, że dom tymczasowy i tak ponosi zbyt duże koszty, warto polecić domkowi stałemu dobranie mieszanki "na odwagę".

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lis 08, 2007 13:43

Jestem gotowa w kazdej chwili poniesc takie koszty, jesli to tylko Leticji pomoze. Do kogo mam sie zwrocic?

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 08, 2007 13:54

Nam pomogła p. Wanda Karpińska, tu są szczegóły - w pierwszym poście: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025
Skupiliśmy się na trudnym dokoceniu, ale prawda jest taka, że pod wpływem kropli Sonia zaczęła kochać świat i koci i ludzki...i wciąż nas zaskakuje. Jeszcze przed wakacjami, Piotr, mój mąż nie mógł się pochylić w jej obecności, bo zaraz uciekała, o wzięciu na ręce nie było mowy. Po naszym wyjeździe, kiedy kotami zajmował się między innymi mój tata, nabrała ufności także do mężczyzn...Piotrek bierze ją na ręce, głaszcze - a ona nie ucieka 8O Krople podawaliśmy tylko 2 miesiące, ale one pozytywnie ją odblokowały tak, że wciąż się zmienia, teraz mogę nawet stwierdzić, że stała się namolna :wink: Wiem, że wielu nieufnym kotom, te krople bardzo pomogły.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lis 08, 2007 14:03

Dzieki ! bedziemy dzialac :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości