Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 05, 2007 20:28

Zagladam do Was czesto :roll: I smuce sie i ciesze razem z Wami.
Robicie tyle dobrego :1luvu: Ile juz kotow znalazlo domki? Ilu pomoglyscie wyzdrowiec? Wielkie usciski dla wszystkich kotow , ktore zyja po drugiej stronie siatki i dla Was :wink:

ewa blom oraz
Matrix - tygrysek, Tootsie-syberyjka i Coockie - jamnik :love: :love: :love:

ewa bloom

 
Posty: 65
Od: Nie cze 17, 2007 23:53
Lokalizacja: LODZ

Post » Nie sie 05, 2007 21:00

Ja :D , Karolek i reszta naszej rodzinki dwu i czteronożnej przyłącza się do tych podziękowań oraz życzy dużo zdrowia i wytrwałości w tym co robicie :) .

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 05, 2007 21:35

Bardzo się cieszę, szczególnie z Muszki, ona już tak długo czekała, jak widać nic nie jest niemożliwe :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 22:07

Tak bardzo bym chciała, żeby znalazła też dom koteczka z uroczo przekrzywionym łebkiem. Zyczę Jej z całego serca, wreszcie szczęśliwego :D cudownego domku.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 06, 2007 9:01

A może ktoś miałby ochotę pojechać ze mną do schroniska w tygodniu? W piątek wyjeżdżam ale do czwartku włącznie mam czas :)
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 06, 2007 9:42

saskia pisze:A może ktoś miałby ochotę pojechać ze mną do schroniska w tygodniu? W piątek wyjeżdżam ale do czwartku włącznie mam czas :)

Nie dam rady, pracuję :( Do schroniska może udałoby mi się dojechać na 18 :( a wtedy już zamykają.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 06, 2007 12:06

Mam taką znajomą ... ma dom na wsi, daleko od Łodzi, dowozi córkę do szkoły mojego smyka ... przesłałam jej link do wątku, odpisała, że posłała w świat do Dobrych Ludzi ... tyle tylko mogę :oops:

Serdeczności :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon sie 06, 2007 12:44

Myszeńk@ pisze:Mam taką znajomą ... ma dom na wsi, daleko od Łodzi, dowozi córkę do szkoły mojego smyka ... przesłałam jej link do wątku, odpisała, że posłała w świat do Dobrych Ludzi ... tyle tylko mogę :oops:


Myszenko, to bardzo dużo.
Najważniejsze, żeby koty w schronisku przestały być anonimowym tłumem, żeby ktoś zobaczył nie jakiegoś niekreślonego burasa czy krówka tylko Wojtka, Milusia, Esmeraldę, Viennę i innych... Żeby zobaczył kota, który ma swoją historię, swój los, swój charakter... Może akurat ktoś zobaczy, przeczyta i się zakocha w którymś z nich - wierzę, że wszystko się może zdarzyć :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 12:14

Dziewczyny, kto się wybiera do schroniska w weekend? Szukam towarzystwa :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sie 07, 2007 13:37 Kocięta w schronisku - stan na 07 sierpnia

Byłam dziś zrobić bobasom czyszczenie uszu, oczu i mordeczek. Po kolei postaram się opisać maluchy - może ktoś się zakocha, albo zdecyduje na tymczas dla choć jednego.

Klatka 1
Obrazek
Mieszkają w niej dwie bura koteczki około 3 miesięczne. Oswojone, kuwetkowe. Niestety wydaje im się, że tylko klatka jest bezpiecznym miejscem i troszke się wyrywają z rąk. Typowo bure burasie, bez jasnych miejsc na sierści ani złotych wstawek.

Klatka 2
Obrazek
Jasne kocięta to rodzeństwo, jedna na pewno dziewuszka, drugi chyba chłopak. Tłuką się dla zabawy, uprawiają zapasy i mają duży apetyt. Troszkę mają zawalone uszka, ale minimalnie. Kiedy wyciąga się do nich rękę, to skulają się, ale przytulone zaczynają po odpowedzniej porcji mizianek mruczeć i wtulać się w człowieka. Mają około 8 tygodni. Burasiątko im towarzyszące jest prychające. Nie udało mi się sprawdzić płci. Uszka ma czyste, tylko jest wielce przestraszone jeszcze. W niedzielę miał sznsę na adopcję, ale prychaniem odstraszył potencjany domek.

Klatka 3
Obrazek
Tu mamy dwa niespokrewnione ze sobą kociaki. Mają około 3 i pół miesiąca. W uszkach świerzbowiec. Dziewczynka jest srebrna dymna z niebieskim noskiem i niebieskimi poduszczkami na stópkach. Była przyniesiona jakieś 10 dni temu z rodzeństwem, niestety tylko ona nie znalazła jeszcze domku. Ma rankę pod prawym oczkiem, która już się goi, ale jeszcze ją pobolewa. Bardzo proludzka, mrucząca, przytulająca i ugniatająca łapeńkami. Płacze w klatce, bo tak bardzo chce być zabrana. Razem z nią w klatce jest chłopczyk w podobnym wieku i o podobnym charakterze, choć bardziej zrezygnowany. Nie krzyczy, nie doprasza się przez kraty o mizianki. Na rączkach od razu kładzie się na boczek i przymyka oczy - tak mu dobrze w pobliżu człowieka.

Klatka 4 - klatka z moim ulubieńcem, więc więcej fotek
:oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
W tej klateczce mieszka najpiękniejszy moim zdaniem kocurek w schronisku. Jest lśniąco czarny, ma ciemnopomarańczowe oczy,a jego sierść jest taka "śliska". Ma około 12 tygodni. W niedzielę odkryłam u niego duży ropień na karku, który został rozięty i oczyszczony i już pięknie się zagoił. Niestety w tym miejscu futerko jest ogolone i obawiam się, że to będzie zniechęcać ludzi do adopcji. I tak nie rozumiem, dlaczego nikt go nie chce, bo jest w schronie już na pewno 3 tygodnie. Charakterek mrucząco miziasty. Już wyciągnięta do niego ręka sprawia, że włącza traktorek. Na rękach przytula się całym ciałkiem i podsypia głaskany. Razem z nim mieszka burasek w tym samym wieku. Jest takim śmiesznym nerwuskiem. Powarkuje na czarnego gdy ten mu zjada z miski, powarkuje kiedy mu się czyści uszka, ale kiedy się go mizia, to oczywiście mruczy.

Klatka 5
Obrazek
Tu mieszkają trzy cudne dziewuszki. Nie zdziwiłoby mnie gdyby okazało się, że urodziły się w domu, bo uwielbiają kontakt z człowiekiem. Mają około 6 tygodni. Wzięte do ręki robią się miekkie i leją się przez ręce z rozkoszy. Zdrowiutkie i czyściutkie, troszkę chudzinki. Pragną przytulania, nie są w ogóle lękliwe - znają człowieka doskonale. Jedna jest whiskasową srebrzynką, węc może szybko znajdzie dom.

Klatka 6
Obrazek
Samotna około 7 tygodniowa koteńka. Przestraszona, ale tylko do momentu wzięcia na ręce. Wtedy przytula się i mruczy oraz ugniata łapeńkami. Obawiam się, że jej wystraszenie może zniechęcać ludzi, bo kiedy podejdzie się do klatki, to mała kładzie uszka po sobie i wciska się w kącik.

Klatka 7
Obrazek Obrazek
W tej klatce jest przecudne super oswojone rodzęństwo. Dziewczynka czarniutka z pomarańczowymi oczami i chłopak dymny o bardzo szlachetnym i dostojnym wyglądzie. Mają około 4 miesięcy, jednak dla większości osób, którym je pokazywałam, są "za duże" :roll:

Klatka 8
Obrazek
Złote buraski z białymi wstawkami. Po cichutku otworzyłam drzwiczki klatki, zeby ich nie obudzić, bo wtedy wszystkie na raz i na hurra pchają się na ręce. Większośc to dziewczynki, chłopców tylko dwóch. Troszkę różnią się wielkością, ale to niestety jeden miot. Kolejne kocięta znające doskonale człowieka, które wylądowały w schronie. Wiek 3 miesiące.

Klatka 9
Obrazek Obrazek
Tu mieszanka kociąt 10 - 12 tygodniowych. Na pierwszej fotce jedyny w tej klatce kocurek - czarny miziak. Na drugim zdjęcie na pierwszym planie czarna koteczka z diabełkiem za skórą. Kiedy wszystkie kocięta spały - ona mordowała sizalową rybkę przywieszoną pod sufitem klatki. Kiedy rybka zostałą zmaltretowana, młoda zabrała się do rozpracowywania sznurka z rybki zwisającego. Ale oczywiście, kiedy otworzyąm klatkę, to pierwsza położyła mi główkę na dłoni i prosiła o głaskanie mrużąc oczka.

Każde zdjęcie można powiększyć. Każde z kociąt błaga razem ze mną chociaż o dom tymczasowy.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 14:19 Re: Kocięta w schronisku - stan na 07 sierpnia

CoolCaty pisze:Klatka 3
Obrazek
Tu mamy dwa niespokrewnione ze sobą kociaki. Mają około 3 i pół miesiąca. W uszkach świerzbowiec. Dziewczynka jest srebrna dymna z niebieskim noskiem i niebieskimi poduszczkami na stópkach. Była przyniesiona jakieś 10 dni temu z rodzeństwem, niestety tylko ona nie znalazła jeszcze domku. Ma rankę pod prawym oczkiem, która już się goi, ale jeszcze ją pobolewa. Bardzo proludzka, mrucząca, przytulająca i ugniatająca łapeńkami. Płacze w klatce, bo tak bardzo chce być zabrana. Razem z nią w klatce jest chłopczyk w podobnym wieku i o podobnym charakterze, choć bardziej zrezygnowany. Nie krzyczy, nie doprasza się przez kraty o mizianki. Na rączkach od razu kładzie się na boczek i przymyka oczy - tak mu dobrze w pobliżu człowieka.


Ania, ten biało-czarny kotek to Mikuś, zrobiłam mu opis na stronie i ogłoszenia, jeszcze do niedawna był w trzecim boksie z dorosłymi kotami, radził tam sobie bardzo dobrze, był pogodny i towarzyski. Bawił się, biegał po drapaku. Szkoda, że został włożony do tej klatki :( będąc w sobotę widziałam, że mu w tej klatce źle, był smutny i osowiały :(
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index ... oty&nr=139

Ta jego srebrna towarzyszka to przekochana koteńka, bardzo mi też zapadła w serce...

CoolCaty pisze:Klatka 7
Obrazek Obrazek
W tej klatce jest przecudne super oswojone rodzęństwo. Dziewczynka czarniutka z pomarańczowymi oczami i chłopak dymny o bardzo szlachetnym i dostojnym wyglądzie. Mają około 4 miesięcy, jednak dla większości osób, którym je pokazywałam, są "za duże" :roll:


Tak, te dwa koty to zupełne cuda :love: piękne, mądre pysia, błyszcząca, zdrowa sierść, spokojne, ufne, grzeczne - zachwycające zwierzaki :love: . Niestety reakcja osób, którym pokazywałam tę parę była dokładnie taka sama - 'te to już duże" :placz:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 14:33

Jedna dobra rzecz z tego przełożenia do klatki jest taka, ze wyczyściłam dziś Mikusiowi spore ilości wydzieliny świerzbowcowej z uszu. Własnie przekopuję zapasy w poszukiwaniu strongholdu, bo Mikusiowi i jego towarzyszce bardzo by się przydał :roll:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 14:42

Doczytałam na stronie schronisk, że Mikus ma 5 miesięcy. Drobniutki jest jak na ten wiek :(

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 15:28

Aniu,
opis kota na stronę schroniska robiłam ja, pracownica schroniska, z którą rozmawiałam o kocie, powiedziała mi, że ma ok. 5-ciu miesięcy. Wetki nie miałam okazji zapytać. Tak wpisałam - równie dobrze może mieć i cztery...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 16:04 Re: Kocięta w schronisku - stan na 07 sierpnia

pisiokot pisze:
CoolCaty pisze:Klatka 3
Obrazek
Tu mamy dwa niespokrewnione ze sobą kociaki. Mają około 3 i pół miesiąca. W uszkach świerzbowiec. Dziewczynka jest srebrna dymna z niebieskim noskiem i niebieskimi poduszczkami na stópkach. Była przyniesiona jakieś 10 dni temu z rodzeństwem, niestety tylko ona nie znalazła jeszcze domku. Ma rankę pod prawym oczkiem, która już się goi, ale jeszcze ją pobolewa. Bardzo proludzka, mrucząca, przytulająca i ugniatająca łapeńkami. Płacze w klatce, bo tak bardzo chce być zabrana.


Ta jego srebrna towarzyszka to przekochana koteńka, bardzo mi też zapadła w serce...


Srebrna koteczka jest cudna, jak z reklamy Whiskasa. Przypomina mi mojego tymczasowego Sylwka. Bardzo bym chciała, że znalazła nowy domek, cudowny domek, bo bardzo była nieszczęśliwa w klatce.
Fotki z soboty, choć na żywo jest o wiele piękniejsza :love:

Obrazek Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 591 gości