Maksiu był zdecydowanie w czołówce pod względem wielkości na początku mojej znajomości z Mami i Kurkami, ledwo mieścił się w ręce, taka klucha że hej. To własciwie nie był kotek tylko Brzusio z przyczepionymi nóżkami
Stąd też wzięło się jego imię -Maks, zwany drobniale Maksiem.
Okrutna p. chciała zabrać Maksia
ale się jej nie udało

bo Maksiu to odważny waleczny kocurek jest.
W tym czasie Mieciu wykorzystał słabsze chwile brata i wskoczył na I miejsce w konkursie klucha roku. A Maksiu powoli zbierał siły, zdrowiał i teraz jest takim oto przystojnym kocurkiem
Maksiu ma delikatną budowę ciała, drobne łapki i słodki różowy nosek. Jest niezwykle ciekawy świata, odważny, pewny siebie i słodki jak litrowy słoik miodu.