Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 20, 2004 22:48

Wawe pisze:Mojej maleńkiej grzybek zaatakował uszka i pyszczek (nad oczkami, na nosku). Na reszczie ciałka zmian nie widzę (odpukać w niemalowane). W związku z tym powiedzcie mi proszę, czy przy kapieli myjecie kociom pyszczki czy w ogóle w takiej sytauacji warto kociaka stresować kapielą? Tym bardziej, że panienka caly czas nie może wyjśc z kociego kataru. :?


Ja bym kocinki w takim wypadku kąpielą nie katowała. Kąpiel to jest jednak duży stres dla kociaka :evil: . Przyglądaj się tylko cały czas dokładnie, czy gdzie indziej się grzybisko nie pojawi :evil: !

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto gru 21, 2004 8:58

Eh, u nas to samo. Też walczymy z grzybem, od ponad miesiąca. Pocieszjące jest to, że widać wyraźną poprawę :D
Behemot został ogolone, nie na łyso, tak na 3 mm, ale dzięki temu ujawniły się wszystkie ogniska grzyba, których wcześniej pod sierścią nie było widać. Po ogoleniu calutki był w białe, mniejsze lub większe plamy - to był grzyb :evil:
Kąpiemy go w imaverolu, co 3 - 4 dni, teraz, kiedy poprawa jest już wyraźna zdarza nam się rzadziej (co 5 - 6). Biedak, jak tylko TŻ go bierze na ręce i do łazienki, trzęsie się cały i wiać chce gdzie pieprz rośnie.
W tej chwili Behemot jest w czarne plamy - to nowe futerko mu rośnie na tych łysych miejscach. Gdzie indziej jest taki szaro srebrny - to chyba podszerstek tak wygląda po ogoleniu.
Najgorzej wygląda ogon - miejscami jeszcze zupełnie łysy, końcówka dosłownie jak u szczura :( Cała reszta jest już w miarę ok.

maga77

 
Posty: 4862
Od: Czw kwi 15, 2004 9:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 21, 2004 10:33

Biedny Behemot :( !

Manga77 opisz proszę dokładnie sposób kąpania - stężenie I., czas kępieli itp.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto gru 21, 2004 16:36

maga77 pisze:W tej chwili Behemot jest w czarne plamy - to nowe futerko mu rośnie na tych łysych miejscach. Gdzie indziej jest taki szaro srebrny - to chyba podszerstek tak wygląda po ogoleniu.
Najgorzej wygląda ogon - miejscami jeszcze zupełnie łysy, końcówka dosłownie jak u szczura :( Cała reszta jest już w miarę ok.

Koci wyglądał tak samo, ten podszerstek taki miał milutki w dodtyku, jak zamsz.
A ogolony ogon, na którym zresztą nie było żadnych zmian chorobowych, najdłużej wracał do formy. Sierść już odrosła zupełnie na Kocim, ładnie wyglądała, a ogon jakiś taki chudy i matowy, nawet nie mógł "grubego ogona" zrobić biedaczek.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 28, 2004 7:34

Soyka uszka po przecieraniu ma różowiutkie, ale po pewnym czasie - tak około dobie pojawiają się brązowe plamki :( . Plamki s ą w wielu mieeejscach, a najwięcej na obrzeżach smarowanych miejsc :( . I na dodatek wydaje mi się, że coraz tego więcej :( .
Dobrze, że idę do weta, bo zaczynam naprawdę panikować!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto gru 28, 2004 8:50

No więc tak: kąpaliśmy Behemota (terza też jeszcze kąpiemy, ale już nieco rzadziej) co 3 - 4 dni. Imeverol rozpuszczaliśmy w wodzie w stosunku 1:50. Kąpaliśmy go w misce, tak żeby zużyty płyn móc jeszcze przelać przez sitko i użyć ponownie - na samym początku, kiedy jeszcze Behemot nie był ogolony, bardzo dużo nam tego płynu szło, bo sporo zostawało na sierści. Po ogoleniu już raczej nie praktykowaliśmy tego przelewania płynu przez sitko. Wet powiedział nam też, że dobrze w czasie tej kąpeili będzie ścierać jakąś szczoteczką lub szosrstką gąbką (przeznaczoną wyłącznie do tego celu) strupy czyli tego grzyba i wcierać ten płyn dość mocno w skórę (dlatego po ogoleniu było znacznie łatwiej).
Sama kąpiel trwała krótko - tylko tyle, żeby zmoczyć kota. Później zawijałam go w ręcznik i polar i tak sobie siedzieliśmy, aż wysechł (ogolony sechł bardzo szybko). To trzymanie go zawiniętego, skutkowało też tym, że kot nie zlizywał lekarstwa. Nie płukaliśmy go po tych kąpielach.

maga77

 
Posty: 4862
Od: Czw kwi 15, 2004 9:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 28, 2004 20:58

Dziękuję za informacje - chyba będę musiała Soykę kąpać w Imaverolu, bo w wielu miejscach ma ten brązowy nalot :( .
To nie są już chyba strupy, ale wygląda to brzydko :( .

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro gru 29, 2004 4:48

Tika, Imaverol jest rewelacyjny. Tylko dzieki niemu udało nam się zwalczyć inwazję grzybów na naszych kotach.
Stosowalismy zarówno kąpiele całego ciała (ale tylko u tych maksymalnie zagrzybionych), jak i smarowanie łysinek bezpośrednio Imaverolem.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro gru 29, 2004 19:44

kordonia pisze:Tika, Imaverol jest rewelacyjny. Tylko dzieki niemu udało nam się zwalczyć inwazję grzybów na naszych kotach.
Stosowalismy zarówno kąpiele całego ciała (ale tylko u tych maksymalnie zagrzybionych), jak i smarowanie łysinek bezpośrednio Imaverolem.

gdzie się kupuje ten Imaverol i ile kosztuje ?
jak sięgo stosuje na kota ? jakieś rozcienczenie ?
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 29, 2004 20:05

rokko, tylko u weta, i on Ci doradzi jakie proporcje. To jest mocny lek i raczej nie do stosowania bez konsultacji z wetem.
Ja miałam w strzykawkach odmierzoną dawkę do rozcieńczenia na szklankę wody do kąpieli (nie pamiętam ile, chyba 5 ml), albo nierozcieńczone do smarowania zmienionych chorobowo miejsc.
I - nie traktuj tego jako złośliwość, tylko argument na to, że naprawdę nie wszystko da się przewidzieć i nie każde niebezpieczeństwo uprzedzić - raz nie przewidziałam tego, że imaverol wtarty w ognisko grzyba na pyszczku kot sobie rozetrze łapą na oko. Było to bardzo bolesne i niebezpieczne, wet mówił, że kot mógł sobie nawet trwale uszkodzić oko, na szczęście szybko zareagowaliśmy, i po jakimś tygodniu zakraplania oko wróciło do normy.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro gru 29, 2004 20:27

Nuśka pisze:rokko, tylko u weta, i on Ci doradzi jakie proporcje.


niestety, podczas wizyt u obecnego weta mam wrażenie bycia naciąganym na kolejne wizyty - wet nie wpisuje do książki zdrowia żadnych nazw podawanych leków (oprócz odrobaczywiania) i wogóle niechętnie informuje o czymkolwiek (wszystkie dane zapisuje w kompie)
jeśli grzybicę zauważyłem ja to myślę, że wet powinien rozpoznać ją od razu - charakterystyczne "woskowate" naloty na uszach, powracające mimo codziennego czyszczenia
a tak mam wrażenie bycia "zmuszanym" do powrotu do tej samej lecznicy
w dodatku weci mają dyżury i chyba jeszcze nigdy 2x pod rząd nie trafilem na tego samego
widzą, że chcę i mogę (finansowo) leczyć kota i mam wrażenie maksymalizowania ilości wizyt

w dodatku ten brak wpisów w książce - czy to jest normalne i OK ?

do tej pory byłem przekonany jedynie o świerzbie, po wystąpieniu objawów grzybicy u dziecka JA zainteresowałem się grzybicą i sądzę że kot także ją ma (zresztą czytałem że jest ona powikłaniem świerzbowca)
tylko jeden wet wspominał o tym, ale nic konkretnego nie zalecił a IMO objawy są już całkiem widoczne

będę musiał chyba jednak zrobić z siebie głupka i pójdę do innej lecznicy/weta, praktycznie prawie nic nie wiedząc o leczeniu mojego Kitka... :oops:

wiem, że powinienem się dopytywać, zapisywać itd. ale w czasie wizyt raczej trzymam kota i myślę o jego zdrowiu... :oops:

jednak zmiany są konieczne :!:
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 29, 2004 20:31

zajrzyj do wątku "weci polecani", na pewno znajdziesz jakiegoś dobrego weta w Łodzi.
A nam leczenia grzybicy do książeczki też nie wpisywali, tylko odrobaczenia i szczepienia, ale oni mają dokumentację w komputerze, i tam wszystko jest. Czy w Twojej lecznicy też tak jest? Może mógłbyś poprosić o wydruk?
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro gru 29, 2004 20:34

Rokko, nie każdy wet wpisuje do książeczki wszystkie leki, wielu po prostu się nie chce... Poproś o wydruk z komputera, tak będzie najprościej. A jeśli nie jesteś zadowolony z podejścia lekarza, to faktycznie go zmień.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro gru 29, 2004 23:18

Rokko zmień weta!
Ja co prawda najpierw czytam wszystko na forum, pytam się, a potem idę do weta i sama mu sugeruję spisane na kartce specyfiki, które wet akceptuje lub doradza inne - wszystko do książeczki mam wpisane!

Imaverol do przemywania mam rozcienczać w stosunku 1:50.
Nuśka jesteś pewna, że wet kazał Tobie stosować do przemywania zmian Imaverol nierozcieńczony?
Ile u was trwało leczenie I.?
Bo ja go stosuję dopiero od 2 tygodni co 2 dni i efekty są na razie dość mizerne :( . Dlatego pomyślałam o kąpielach.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro gru 29, 2004 23:26

Tika, u nas leczenie trwało około dwóch miesięcy - od stwierdzenia pierwszych objawów do pamiętnych oględzin pod lampą Wooda, kiedy już nic nie świeciło :) Imaverol wszedł od początku, przy czym kot na wstępie został ogolony. Dziwne dla mnie było to, że ja te zmiany najpierw zauważyłam na krawędziach uszek - takie łuszczące się, odpadające płateczki skóry -, a po ogoleniu wyszły dwie duże okrągłe zmiany na grzbiecie, przedtem widoczne tylko pod lampą wooda. W trakcie leczenia pojawiały się jeszcze pojedyncze małe ogniska walczącego grzyba.
Wydaje mi się, że leczenie mogło trwać krócej, ale po pierwszym cyklu 8 kąpieli wet kazał zrobić tydzień przerwy, i grzyb zaatakował ponownie. Potem było chyba 16 kolejnych kąpieli i grzyb wymiękł. Jak powiedział wet. grzyb też ma ciężkie życie.
Nie dam sobie głowy uciąć czy faktycznie imaverol do smarowania był nierozcieńczony, ale mam wrażenie że tak. Musiałabym go spytać.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, puszatek i 446 gości