Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas HCM...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 08, 2025 10:02 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

A może lepiej inny środek? Cachexan? Albo Mirtor na ucho?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69972
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2025 12:53 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

jolabuk5 pisze:A może lepiej inny środek? Cachexan? Albo Mirtor na ucho?


To na ucho nie działało, ale zapytam vetkę o ten cachexan :|

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Wto kwi 08, 2025 16:51 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Jesteśmy z dobrymi myślami <3
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto kwi 08, 2025 17:26 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Zakupiłam od razu zamiennik cachexanu megace, przybiegłam do domu a tu chłop mi mówi że nie pozwoli mi tego podać bo naczytał się o skutkach ubocznych:( i się sama przestraszyłam, na prawdę takie dramaty się dzieją? Pytałam vetke i ona mówi że nie stosują takich środków i nie jest w stanie nic powiedzieć. Nie wiem co robić.

Odebrałam też pastę potasową karenal pet, podałam kotu i myślałam że zejdę na zawał. Najpierw wystrzelił do salonu , jak go dogoniłam zobaczyłam że straszliwie się zapienił :strach: myślałam że się dusi tą pianą! Wytarłam mu pyszczek i od razu napisaliśmy do naszej vetki. Odpisała że jak się nie dusi to mamy się nie martwić, ufff Mam ochotę wyrzucić to do kosza.

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Wto kwi 08, 2025 17:33 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

to normalna reakcja, jesli lek jest gorzki. Jak kot od razu nie polknie, to niestety ale moze tak byc, zapienic sie albo bedzie sie mega slinil, taka reakcja.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 08, 2025 18:03 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Spróbowałam, nie była gorzka. Od razu wyrzuciłam, a teraz wkurzam się że wyrzuciłam 140 zł :| a mogłam komuś oddać chociaż…

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Wto kwi 08, 2025 19:47 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Właśnie ważyliśmy Manuela przed jutrzejszą wizytą: 3,1 kg :( w ciągu 6-7 tyg schudł 0,5 kg. Jestem załamana.

Wciskam mu jedzenie w każdym możliwym momencie, poję nutriboundem, już nie wiem co mam robić.

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Wto kwi 08, 2025 20:15 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Stosowałam cachexan, ale megace to chemicznie ta sama substancja. Nigdy nie miałam żadnych skutków ubocznych, podaje się maleńką ilość (chyba 0,2 ml dawałam), a działał ładnie, łagodnie. Może jednak spróbuj. Moja wetka uważała, że to bardzo dobry lek, Jola Dworcowa stosowała u swoich kotów i też nigdy nie było problemów.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69972
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2025 20:26 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Jutro spróbuję wieczorem na próbę, jak chłop nie będzie widział:/

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Wto kwi 08, 2025 21:43 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Manuelowa, jak przychodzi kryzys i kilka chorób to nie ma zmiłuj :( . Każdy lek na jedno pomaga na drugie szkodzi. Sztuką jest żonglowanie i wybieranie między dżumą a cholerą.
Manuel swoje lata ma i skupiłabym się na zapewnieniu Manuelowi komfortu. Żeby nie bolało, żeby jadł, żeby był w miarę aktywny. Po prostu, żeby miał jeszcze chęć do życia.
Dałabym Megace. Rozważałam u mojego Dropsa [*] ale ... nie zdążyłam.
Dużo kciuków dla Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8878
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro kwi 09, 2025 11:46 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Zawsze, na wszelki wypadek, mam w domu peritol. On dobrze działa w prostych sprawach, ale nie nadużywam bo takie środki nie są do końca bezpieczne i nie pozostają bez wpływu na koci organizm.
Dżygitowi, gdy zupełnie przestał jeść, podawałam w zasadzie wszystko z wyjątkiem cachexanu akurat. Megace też. I nic nie zadziałało bo, jak mi się wydaje, po prostu nie mogło. Nie wiem, mam takie odczucie, że sprawiało mu to więcej dyskomfortu niż pożytku bo prawdopodobnie pobudzało łaknienie, a on biedny jeść po prostu nie mógł.
Skonsultuj też z wetem jedną kwestię - mnie mówiono, że np przejście z miratazu na peritol czy megace powinno mieć kilkudniową karencję dla bezpieczeństwa kota.

No i zastanów się czy podawanie mu teraz środków pobudzających apetyt nie sprawia mu dodatkowych przykrości :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro kwi 09, 2025 11:47 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Byłyśmy dzisiaj na echo serca, Manuel cały czas próbował się wyrwać, generalnie bardzo źle zniósł wizytę. Niestety vet kardiolog powiedziała że hcm bardzo szybko postępuje :( ma płyn w osierdziu , jamie płucnej i w okolicach wątroby…ale nie na tyle żeby odciągać jeszcze. Powiedziała mi że Manuel ma przed sobą raczej tygodnie a nie miesiące :placz:

Zamieniła nam furosemid na upcard mówiąc że zapewni mu to większy komfort chociaż dobije nerki. Żeby ten ostatni czas był dla niego znośniejszy.

Najgorsze stało się po powrocie do domu. Jak zwykle pobiegł do kuwety, późnej do miski i fontanny po czym podałam mu leki i wskoczył partnerowi na kolanka. Chwilę później wszedł na jego biurko , dziwnie zawył i się położył plackiem inaczej niż zwykle. Zdjęliśmy go na podłogę i był dosłownie nieprzytomny i bardzo ciężko oddychał. Myśleliśmy że to już koniec. Jednak po kilku minutach podniósł głowę i poszedł pod łóżko.

Partner mówi, że powinniśmy już dać mu odejść. Napisaliśmy do naszej vetki o tym zdarzeniu i czekamy na to co powie.

Siedzę i wyję.

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Śro kwi 09, 2025 12:01 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Obserwuj czy on się załatwia i jaką ilość moczu wydala, czy normalną, czy mniej! To bardzo ważne bo jeśli chce zrobić siusiu a nie może, to to jest dla niego ból i koszmar.
Jeśli jest płyn, kot nie będzie jadł, odpuść mu środki na łaknienie bo to tylko powiększa jego dyskomfort.
Bardzo Ci współczuję
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro kwi 09, 2025 12:17 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Będę obserwowała to sikanie.

Manuel teraz śpi twardo pod łóżkiem.

Manuelowa

 
Posty: 191
Od: Pt gru 20, 2024 14:11

Post » Śro kwi 09, 2025 12:28 Re: Pokonaliśmy nerki, tarczycę, trzustkę i wykończy nas ane

Współczuję, jednak Twój kot dożył naprawdę pięknego wieku i robiliście co mogliście. Strata przyjaciela zawsze jest bolesna, jednak tutaj trzeba już się zastanowić czy utrzymywanie go przy życiu to nie egoizm :( Oczywiscie leczymy kota, nie wyniki, dlatego jeśli będzie wyraźna poprawa to po prostu zafundujcie mu ten komfort życia na ile się da na ostatnie chwile <3 Ściskam Was mocno, pamiętaj, że byłaś dla niego cudownym przyjacielem przez ten dłuuuugi czas :) Oby mu się poprawiło i jeszcze z Wami trochę pobył :1luvu:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 102 gości