Demon i reszta bandy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 20, 2009 19:04 Re: Diablica, Demon i Hiena - szukam dobrego weta w Gdyni

Trzymam kciuki :ok:
mam nadzieję, że Twój kot będzie miał szansę...


6.10. uśpiłam Hermana...
w tym tygodniu mam mieć wyniki pozostałych i nie mam dużych nadziei...
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 20, 2009 19:36 Re: Diablica, Demon i Hiena - szukam dobrego weta w Gdyni

Sin pisze:Trzymam kciuki :ok:
mam nadzieję, że Twój kot będzie miał szansę...


6.10. uśpiłam Hermana...
w tym tygodniu mam mieć wyniki pozostałych i nie mam dużych nadziei...


a ja za Twoje :ok: :ok:

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 21, 2009 15:09 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Jak dziś?
Oby lepiej :ok: :ok: :ok:
jakbym mogła jakoś pomóc...pisz śmiało.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw paź 22, 2009 20:25 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Nie jest dobrze. :(

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 22, 2009 20:33 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Nie wierzę.
I nie chcę wierzyć.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 22, 2009 20:37 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Dorot - co się dzieje z Diablicą ?????????????????

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw paź 22, 2009 22:15 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Jak już pisałam - ma zapalenie górnych dróg oddechowych i krtani. Do tego problem z kręgosłupem, dość poważny.
Nie wiem co się stało i jak to się stało. W piątek miała zdjęcie drenu, czuła się bombowo, śmigała po domu, wcinała jak tylko ona potrafi.
Wet powiedział, że dostała ostatni zastrzyk antybiotyku, który będzie działał do poniedziałku, później może się poczuć osłabiona i żeby wtedy ewentualnie przyjść.
Pomyślałam, żartuje sobie, Diablisia ma się dobrze, będzie tylko lepiej. I faktycznie było.
W poniedziałek wieczorem wróciłam z uczelni, Hienusia i Demonek się przywitały na wejściu a Diablica leżała sobie na poduszce na krześle, trochę była niemrawa.
Pomyślałam - zaspana, temperatury nie ma, luz. W nocy nieco jej temperatura podskoczyła. Nie patrzyłam czy chodzi i jak chodzi.
We wtorek wcześnie poszłam do weta - była jakaś wetka, zbadała kota, powiedziała o zapaleniu górnych dróg i krtani, pomacała kota. Podczas całego badania kicia nawet nie miaukneła - znaczy niedobrze, bo to przecież kot bojowy.
Bolał ja kręgosłup, miała zrobiony rtg, który wg. tej wetki pokazał zmiany pourazowe kręgosłupa w odcinku piersiowym - wg. niej musiała się uderzyć. Albo zmiany związane z wiekiem. Złamania nie ma, jakieś zmiany w przestrzeniach międzykręgowych. Skad, jak?Ale jak do cholery kot z dnia na dzień ma rozwalony kręgosłup, zna mieszkanie, jest zwinna mimo swojej wagi, nie rozumiem. Nie wierzę,że ze starości, Diablisia ma raptem 7 lat, w sumie niewiele, koty żyją znacznie dłużej. Miała robione badania krwi, wyniki są bardzo dobre.
Dziś jest czwartek, codziennie jestem w lecznicy. Diablisia dostaje kroplówki podskórne, witaminy, antybiotyki i zastrzyki przeciwzapalne.
Myślałam, że jest trochę lepiej dzisiaj, rano chwilę pomruczała, co prawda był to chrapliwy mruk ale zawsze. Próbowała wstawać, robiła tak ze dwa kroki z brzuchem przy podłodze i bęc. Rano polizała trochę galaretki z mokrej karmy - to był jej pierwszy posiłek od niedzieli. odkąd wróciłam od weta kota, ok. 19:00, czuje się żle, ciężko oddycha i w ogóle nie próbuje wstawać. I nie wiem, jak jej pomóc, czuję się bezsilna, a mała leży na poduszcze i rzęzi - sama nie wiem, czy z bólu ktrani tak się dzieje, czy kręgosłup ją boli.
Rozmawiałam wieczorem z koleżanką, może ta boleść w kręgosłupie jest skutkiem bolesnych zastrzyków. A może przez "głupiego jasia"- nigdy wcześniej nie miała robionego.
Jestem zdezorientowana, nie wiem, co się dzieje Diablisi, nie wiem, jak to się stało, nie wiem, czy z tego wyjdzie, czy będzie chodziła. Sama zachowuję się nieracjonalnie - popłakuję w kącie i wyrzucam sobie, że to wszystko przeze mnie. Jutro mam 12h zajęć, nie wysiedzę tyle.
No i stało się to teraz, kiedy miałam dopilnować wynajmu mojego mieszkania, dopływu gotówki niema, raczej odpływ a karta też ma swój limit, kiepsko. W sumie mam to gdzieś, kot ważniejszy. Ale racjonalnie podchodząc, powinnam się zająć wszystkim.

edit:
a to wyniki badania krwi, weci mówili, że są ok
morfologia
mcv(sok) : 50,60
mch(smh) 15,50
mchc (ssh) 30,60
erytrocyty 9,22 mln/mm3
hematokryt: 46,60 %
hemoglobina : 14, 30 g/dl
leukocyty 6,40 tys/mm3
lymph # 0,5 tys/mm3
mid # 0,5 tys/mm3
gran # 5,4 tys/mm3
lymph % 8,5%
mid % 8,4 %
gran % 83,1 %
rdw 13,9 %
plt 140 tys/mm3
mpv 10,0 f
pdw 16,1
pct 0,140 %
Biochemia
alt(gpt) 38,90
ast (got) 35,40
ap ( fosfataza zasadowa) : 24,00
glukoza 99,00 mg/dl
kreatynina 0,80 mg/dl
bun 13,50 mg/dl

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 23, 2009 8:37 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Kurcze...nie wiem co poradzić.
Może konsultacja z innym wetem, lecznicą?
Dostaje coś p/bólowego? pewnie tak... :roll: dokarmiasz ją siłą? musisz jeśli nic nie je sama - same kroplówki to mało - przewód pokarmowy musi pracować - tak mi wetka mówiła przy Hermanie :roll:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt paź 23, 2009 8:58 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Kurcze, nie wiedziałam, mówili, że kroplówki wystarczą. :evil:
Nie poszłam na zajęcia.
Wyciągnę historię choroby Diablisi - mam nadzieję, że nie będą robić kłopotów. Najwyżej zrobię dym.
Jadę na objazd wetów polecanych w Gdyni.
Diablisia trochę dyszała w nocy,teraz śpi spokojnie, trochę chrapie.
Ostatnio edytowano Pt paź 23, 2009 11:05 przez dorot, łącznie edytowano 1 raz

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 23, 2009 9:10 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Mocno :ok: :ok: :ok: :ok:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt paź 23, 2009 13:21 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Z całych sił Cię przytulam....nie wiem co powiedzieć....wiem, że miała kota u ciebie najlepiej na świecie....
Cisza....
[*]....
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt paź 23, 2009 13:24 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Jak to? :cry: :cry: :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 23, 2009 13:26 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Co się stało?
Dorot?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt paź 23, 2009 20:33 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

[']
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob paź 24, 2009 14:10 Re: Diablica, Demon i Hiena - chore Diablątko :(

Cholera, no :crying:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 159 gości