SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 05, 2014 1:36 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

One wiedzą i doceniają pomimo tęsknoty za dworem.
Po prostu bądź przy niej.
Od kilku miesięcy pojawiam się sporadycznie..
Powód?
Choroba, przepraszam.

Jetrel

 
Posty: 343
Od: Pon gru 06, 2010 13:15

Post » Śro lis 05, 2014 7:17 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu jak Burasia?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 8:02 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Burasia mantykuje po nocach ,3 noc nie śpimy ,lub śpimy na wyrywki.
Chodzi od okien do mnie ,wchodzi pod kołdrę ,wychodzi ,na okno ,Ona wie że ja też wiem o co chodzi..jest tak słaba że dłużej nie będę Jej męczyła ,nie jestem wstanie ..ale też nie jestem wstanie jej uśpić .
Jednak dziś ,teraz ..podjęłam decyzję ,to nie może dłużej trwać ,tym bardziej że tu nie ma żadnej szansy ,ani koty ani ludzie czy inne zwierzęta nie są wieczne.
Sąsiedzi myśleli że Ona nie żyje ,jakie było ich zdziwienie kiedy zobaczyli babunie u mnie.
Mają jednego kota..
Zadzwonię do lecznicy ,spytam czy ew. ktoś mógłby przyjść do domu ,żeby jej nie ciągnąć tam gdzie nie lubiła bywać.

Nie wiem tylko czy dziś to zrobię ,nie wiem :placz:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 8:07 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

:201461 :201461 :201461
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro lis 05, 2014 8:58 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dorcia44 pisze:Burasia mantykuje po nocach ,3 noc nie śpimy ,lub śpimy na wyrywki.
Chodzi od okien do mnie ,wchodzi pod kołdrę ,wychodzi ,na okno ,Ona wie że ja też wiem o co chodzi..jest tak słaba że dłużej nie będę Jej męczyła ,nie jestem wstanie ..ale też nie jestem wstanie jej uśpić .
Jednak dziś ,teraz ..podjęłam decyzję ,to nie może dłużej trwać ,tym bardziej że tu nie ma żadnej szansy ,ani koty ani ludzie czy inne zwierzęta nie są wieczne.
Sąsiedzi myśleli że Ona nie żyje ,jakie było ich zdziwienie kiedy zobaczyli babunie u mnie.
Mają jednego kota..
Zadzwonię do lecznicy ,spytam czy ew. ktoś mógłby przyjść do domu ,żeby jej nie ciągnąć tam gdzie nie lubiła bywać.

Nie wiem tylko czy dziś to zrobię ,nie wiem :placz:


Dorotko mocno przytulam :1luvu:
To są najtrudniejsze decyzje jakie przychodzi nam podejmować .... nikt za nas tego nie zrobi. A poza tym osobiście nie pozwoliłabym nikomu podjąć za mnie takiej decyzji.
Bądź dzielna .... popieram każdą Twoją decyzję ... sama wiesz co jest teraz konieczne ....

Koty wolnożyjące gdy czują, że ich koniec się zbliża szukają odosobnionego, spokojnego miejsca w w swoim środowisku, dlatego Burasia chce wyjść na dwór ..... Dorotko Ty musisz zdecydować czy pozwolić jej odejść na jej warunkach (może to trwać długo, może paść ofiarą silniejszego) czy na Twoich .....
ja bym zawołała weta do domku ... w końcu ona żyje dzięki Twojej opiece i czuje to na pewno
:)
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 9:01 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu myślę że w tej sytuacji to chyba dobra decyzja, niech Burasia się nie męczy biedulka :(
Jeśli ktoś z lecznicy przyszedłby do Ciebie do domu to byłoby dobre rozwiązanie. Mimo wszytsko potrzymam za Burasię :ok:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 9:06 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Niezależnie jaką decyzję podejmiesz myślami jestem z Tobą :ok: :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 05, 2014 10:09 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Wiem co czujesz Dorciu.
Przed godziną musiałam podjąć taką decyzję. Ale to była Okruszka znaleziona w poniedziałek wieczorem przez sąsiada.
Wczoraj dostała wszystko co można było dać z nadzieją, że pomoże. Jeszcze wieczorem miałam nadzieję, wypiła trochę rosołku. Próbowała chodzić. Dziś też wypiła ale już na leżąco:(
Mimo wszystko pojechałyśmy jeszcze po leki. Ale wetki stwierdziły, że podawanie leków to okrucieństwo w jej stanie.
Tylko tak strasznie trudno powiedzieć - tak, zgadzam się. Malunia miała straszną anemię.
A ja mam jednak tę gule w gardle, że może trzeba było jeszcze spróbować

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 05, 2014 11:09 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Lidka pisze:Wiem co czujesz Dorciu.
Przed godziną musiałam podjąć taką decyzję. Ale to była Okruszka znaleziona w poniedziałek wieczorem przez sąsiada.
Wczoraj dostała wszystko co można było dać z nadzieją, że pomoże. Jeszcze wieczorem miałam nadzieję, wypiła trochę rosołku. Próbowała chodzić. Dziś też wypiła ale już na leżąco:(
Mimo wszystko pojechałyśmy jeszcze po leki. Ale wetki stwierdziły, że podawanie leków to okrucieństwo w jej stanie.
Tylko tak strasznie trudno powiedzieć - tak, zgadzam się. Malunia miała straszną anemię.
A ja mam jednak tę gule w gardle, że może trzeba było jeszcze spróbować

przytulam :cry: okruszku [']
to najgorsze ,bo walczymy o każde życie.. :cry:

Ja jeszcze zrobiłam coś..nakarmiłam na siłę :oops:
Chciała bym zabrać ją na słonko ,ale nie będę w niej rozbudzać tej tęsknoty ,tej nadziei .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 11:36 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu jestem tu, przytulam i bardzo mocno trzymam kciuki :ok: :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 11:51 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Pięknie wygląda.
Trzymam kciuki bardzo mocno.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 05, 2014 11:57 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

tu dałam jej kremik Miamora ,ale tylko popatrzyła..
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 12:07 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Nasz Tuptuś ma 14 lat ale już widać po nim wiek. Czasem futro jest nastroszone i wychudł ale wciąż potrafi pocwałować przez pokoje.
Też nie wiem co mu dawać do jedzenia bo tak trochę jest wybredny.
Ostatnio daję mu Seniora z Winstona kupowane w Rossmanie. Wiem, że to byle co ale je chętnie.
Jeszcze niedawno skrobałam mu tę polędwiczkę z kurzego fileta. To ten pasek w środku, jest miękki ale teraz już nie bardzo chce.
Zresztą różnie to bywa. Ale te przysmaczki multiwitaminowe z Miamora zawsze lubi.
Więc daję mu to na mięso, zawsze trochę mięsa przy okazji zje.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 05, 2014 12:19 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Moja dziewczynka już nic nie tknie ,łapki się gną ,korpusik chwieje ..do kuwetki idzie .
Niestety nie wchodzi cała ,siusia poza .
Na szczęście stoi tam wycieraczka żwirkowa ,tak jak kuwetka więc tam w cieka.
Pije ,duużo pije.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2014 12:56 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Moja 15-letnia Zeska w tym roku zaczęła mi się bardzo starzeć :(

Z niej zawsze była tłuściutka, zdrowa kocica, która jadała co jej się dało. Teraz zaczynają jej sterczeć kości przy ogonku :( . Bardzo wybredna się zrobiła, jada głównie gotowanego kurczaka i ewentualnie trochę surowizny, ale to nie zawsze. Jada po troszeczkę, dużo pije. :( Domyślam się, że to i wiek i nerki prawdopodobnie. Był nasz wet i pobrał jej krew, ale ile to ją i nas kosztowało to nawet nie chcę sobie przypominać. Niby wyniki nerkowe nie wyszły poza normą, ale jakoś w nie nie wierzę, bo uważam, że za długo krew byla trzymana w lodówce :evil: . Drugi raz jej tego nie będę robić, zresztą nie wyobrażam sobie żeby ją dodatkowo ciągać do lecznicy, boję się, że na zawał by mi zeszła :( Często szepczę jaj na uszko, że ma z nami jeszcze wiele lat być (jest od czerwca 1012, jak jej pani odeszła(*)), ale zdaję sobie sprawę, że tak nie będzie. :( Teraz z dawnej Zeski został tylko charakterek :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 312 gości