Chiara pisze:Chiara pisze:Z naszego FB:
"witam chciałabym prosić o pomoc .
Jestem mamą dwójki dzieci w tym jednego niepełnosprawnego , mam w domu dwa psy i 2 koty samce .
Mieszkam na wsi , przybłąkały się do nas dwie kotki , nikt na wsi nie chcę się nimi zająć , ja cały czas je karmię , jednak jedna z nich już 3 raz sio okociła i jest co róż problem by znaleźć dla kociaków nowy dom doby dom ..
Bardzo bym chciała zatrzymać kotki lecz nie mam funduszy na sterylizację .. czy mogłabym liczyć na jakąś pomoc .
Bardzo kocham zwierzęta dlatego proszę o jakąkolwiek pomoc .
Dzwoniłam już do weterynarza, który przyjmuje w Złotowie , poinformował mnie że od kotki chce 160 zł .
pozdrawiam"
Poprosiłam panią Pauliną, aby zbiła cenę u weta do 120 zł. Wet się łamał i powiedział, że oddzwoni.Poprosiłam zatem, aby popytała innych weterynarzy w okolicy. Jeszcze tego samego dnia pani Paulina znalazła weterynarza, który zgodził się na cenę 120 zł i obydwie kotki
![]()
pojadą na zabiegi w listopadzie.
![]()
Wieś, w której mieszkają nazywa się Annopol.
Jedna z kocic już po zabiegu.![]()
Wetowi dopiero dobę po zabiegu się dograło, że właściwie nie wierzy, że mu zapłacię i zażądał numeru telefonu do mnie.
Pan doktor do mnie nie zadzwonił, ale najwyraźniej fakt, że telefon posiadam dodał mi wiarygodności na tyle, że wysterylizował na nasz koszt kolejną kotkę.

Kocice N°294 i N°295. Faktura na 240 zł miała dziś zostać wysłana do fundacji. Zdjęcia:


