ŁAKOTKA =^.^= Komu, komu piękną kotę?/Łakotka zostaje!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 15, 2014 20:10 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Fredzia z Łakotką stanowiłyby ładny kolorystyczny zestaw. Mam nadzieję, że taki niedługo zobaczymy.
Jeśli Łakotka daje się głaskać, to znaczy, że problemem głównym są rezydenci. Powinna się wkrótce przełamać. Ważne, żeby miała swój azyl.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sie 15, 2014 20:17 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Trzeba będzie ją siłą wydłubać :wink: z ukrycia i włożyć do woliery.
Chyba rzeczywiście nie ma innej metody, inaczej dobrowolna izolacja może trwać bardzo długo.

Przed chwilą zrobiła siku do kuwety (tej w kuchni), potem wskoczyła na blat i wyjadała chrupki z miski Pluszatej.
Oczywiście, kiedy mnie zobaczyła, uciekła na wiadro :roll: .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pt sie 15, 2014 20:29 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Jaka fajna załoga. A Fredzia ma taki fryz naturalny, czy jest jakoś specjalnie podstrzygana? Kotuchy super. Rzeczywiście, tylko brunetki wśród rezydentów brakuje :mrgreen: .
Łakotkę po każdym udanym kuwetowaniu nagradzaj smakołykiem.
Wydłubuj, bierz na ręce, puszczaj jak się szarpie, i też smakołyk po. Czułości obowiązkowo przed posiłkiem też. Dopiero potem micha. Chyba, że u Ciebie papu stoi non stop.

megan72

 
Posty: 3506
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt sie 15, 2014 20:40 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

megan72 pisze:Jaka fajna załoga. A Fredzia ma taki fryz naturalny, czy jest jakoś specjalnie podstrzygana? Kotuchy super. Rzeczywiście, tylko brunetki wśród rezydentów brakuje :mrgreen: .
Łakotkę po każdym udanym kuwetowaniu nagradzaj smakołykiem.
Wydłubuj, bierz na ręce, puszczaj jak się szarpie, i też smakołyk po. Czułości obowiązkowo przed posiłkiem też. Dopiero potem micha. Chyba, że u Ciebie papu stoi non stop.

Nie strzygę Fredzi, nie ma podszerstka, więc chyba nie jest jej jakoś ekstremalnie gorąco.
Ma spineczkę :oops: .

Łakotkę na ręce?!
Boję się, serioserio.

Od jakiegoś czasu koty mają małe porcje jedzenia (suchego) w miskach cały czas.
Było gorąco, nie chciało im się jeść, a mnie co chwilę chować i wyjmować.
Poza tym, diablica jest taka chuda 8O , niech je, na zdrowie.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pt sie 15, 2014 21:49 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

dzika ruta pisze:Ma spineczkę :oops: .

A to stąd ładnie podniesiona grzyweczka. Bardzo twarzowo 8) .
dzika ruta pisze:Łakotkę na ręce?!
Boję się, serioserio.

Na pewno widząc ją lepiej umiesz ocenić, na ile bliskości możecie sobie pozwolić. Skoro daje się głaskać, to powoli trzeba zacząć robić następny krok. Ona też się boi. Na początku pewnie samo włożenie rąk pod przednie łapki i próba oderwania od podłoża spowoduje podwojenie objętości ogona, syk, wrzask i atak paniki, ale spokojnie zacznie się przyzwyczajać. Możesz na początku próbować w starych rękawiczkach - bo na pewno ugryźć też będzie chciała. Głaszcząc po łebku jedną ręką, drugą tak mimochodem pod kota i jakbyś chciała ją podnieść i przytulić. Na początku jej od podłogi nie oderwiesz, bo spitoli, ale za którymś razem się uda. Jeden - dwa razy dziennie trzeba zacząć próbować. Zawsze coś przepysznego po takiej próbie. Ja na pewno zaczęłabym ją zmuszać do jedzenia blisko siebie. Żeby michę kojarzyła z Tobą. A nie tak, że mimo Twojej obecności dopada żarcia, które gdzieś tam w sposób dla niej naturalny i niezwiązany z Tobą zalega, wyczaiwszy moment, kiedy może przemknąć do niego w sposób niezauważony. Na ile masz czas - raz dziennie, albo raz na dwa dni - w porze karmienia zamykałabym się z nią w osobnym pomieszczeniu i miskę stawiałabym coraz bliżej siebie. Najpierw tuż obok klatki (albo kryjówki, jeśli będzie luzem), potem stopniowo coraz dalej, aż będzie musiała podejść zupełnie blisko. I zero żarcia między posiłkami. Potrwa to wszytko, ale nie wymuszając na niej przełamywania strachu nie posuniecie się ani o krok. Albo oswajanie będzie trwać latami.

megan72

 
Posty: 3506
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob sie 16, 2014 7:00 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Z jedzeniem nie ma problemu.
Podtykam jej pod paszczę wołowinę, "Bielucha", mokre z saszetki, czyli to, co ewentualnie mogłoby zostać zjedzone przez pozostałych ofutrzonych domowników, gdyby stało zbyt długo na podłodze :mrgreen: .
Suche zostawiam w miseczce, bo to żadna atrakcja kulinarna.

Spróbuję dzisiaj zamarkować branie na ręce.
Ona ma taaaaakie pazury (szpony?) :strach: .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob sie 16, 2014 10:56 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Ja bym jeszcze nie próbowała brania na ręce. Lepiej siedząc na podłodze wymiziać i "niechcący" wsadzić sobie na kolana. Na rękach nawet najbardziej domowe koty czują się niekomfortowo - bo nie kontrolują sytuacji i możesz je gdzieś wynieść albo upuścić. Moje np. nie traktują tego jako pieszczoty, ale jako czynność funkcjonalną, głównie wbrew ich woli, tzn. przeniesienie, wyrzucenie z pokoju, zabranie do kuchni na czesanie czy podanie leków itp. Poza tym kot chyba woli noszenie pod pachą, a nie oburęczne.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob sie 16, 2014 12:08 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Jak wcześniej napisałam, tak zaraz zrobiłam.

Obrazek
Tylko na zdjęciu wygląda jak po kontakcie z panterą :ryk: .
Bo świeżutkie i widok z bliska.

Problem z braniem na ręce (niekoniecznie podnoszeniem do góry), jest taki, że ona leży gdzieś wciśnięta i trzeba ją wyciągać "siłą" :( .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob sie 16, 2014 13:30 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Przez kocyk wyciągamy. Albo trzymając za kark, choć wtedy łapy mogą machać. Pazury to nic, gorsze są kły.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob sie 16, 2014 19:34 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Powoli zakrada się jesienny smuteczek.
Fikander jakby bardziej rozmarzony.

Obrazek

Coś radosnego i energetycznego na coraz zimniejsze wieczory:
https://www.youtube.com/watch?v=K3SUPPeuRdU
Uwielbiam :D .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob sie 16, 2014 20:26 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

dzika ruta pisze:/.../ Tylko na zdjęciu wygląda jak po kontakcie z panterą :ryk: .
Bo świeżutkie i widok z bliska./.../

Ładne :) Można powiedzieć, że zawarłyście braterstwo krwi.

OT a propos braterstwa:

Kiedyś do ogrodu moich przyjaciół zabłąkała się kotka, nieduża, może półroczna.
Nieufna. Zamieszkała w ogrodzie gdzieś pod deskami.
Po dwóch miesiącach dokarmiania odważyła się wejść na taras i przestawić łapę przez otwarte drzwi do domu.
Jeszcze ileś czasu upłynęło zanim odważyła się przestąpić próg. To było 14 lat temu. Zaufała całkowicie tylko swojej Dużej.
Ile razy byłam tam w gościach, to próbowałam wytłumaczyć ;) kotce, że moje głaskanie też byłoby fajne, gdyby tylko chciała... ;) Na próżno.
Aż raz, ja siedziałam na krześle przy stole, a kotka krążyła w bezpiecznej odległości wokół. I nagle zaczęła się przymierzać do moich kolan. 8O W pewnym momencie wspięła się i oparła przednimi łapami na moim udzie. Po czym dotarło do niej co ona zrobiła 8O i czym prędzej postanowiła jakoś z tego wybrnąć. Najpierw zatem wysunęła pazury w tych opartych o mnie łapkach i wbiła mi je w udo. Po czym czmychnęła. :twisted: Ale braterstwo krwi zawarłyśmy.
Pogłaskałam ją dopiero niedawno, kiedy przysypiała w swoim koszyczku przy kominku i chyba nie całkiem do niej dotarło kto ją głaszcze. :lol:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10955
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob sie 16, 2014 20:28 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

dzika ruta pisze:Czarna diablica Łakotka na swoje miejsce do życia wybrała kuchnię.
Wciąż leży na wiadrze ze żwirkiem.
Dzisiaj tak się wyginała podczas głaskania, aż z niego spadła :) .
Nie lubi, jak się dotyka jej stóp, wtedy lekko gryzie, tak symbolicznie.


A da się tam jej położyć, w sensie na to wiadro, jakieś legowisko :?: Jest tam na tyle miejsca :?:

dzika ruta pisze:Trzeba będzie ją siłą wydłubać :wink: z ukrycia i włożyć do woliery.
Chyba rzeczywiście nie ma innej metody, inaczej dobrowolna izolacja może trwać bardzo długo.

Przed chwilą zrobiła siku do kuwety (tej w kuchni), potem wskoczyła na blat i wyjadała chrupki z miski Pluszatej.
Oczywiście, kiedy mnie zobaczyła, uciekła na wiadro :roll: .


Skoro Łakotka ma już miejscówkę na tym wiadrze to może odpuścić sobie tą wolierę i nie fundować jej kolejnej zmiany. Rozumiem, że wiadro jest na tyle dostępne, że możesz ją obserwować i karmić w pobliżu, a i kuweta jest gdzieś koło, tak :?: Jeśli kicia z niej korzysta to pewnie miejsce dobre. Mądra dziewczynka. Jest taka możliwość żebyś koło wiadra postawiła jakiś stołeczek lub taboret i dam kładła miseczki :?: Ja znaczną poprawę kontaktów z Lilą zaobserwowałam po tym jak Ona się zorientowała, że to ja Ją karmię, chyba mnie za to kocha :1luvu: . No i głaszcz po tym łebku skoro lubi.

dzika ruta pisze:Jak wcześniej napisałam, tak zaraz zrobiłam.

Obrazek
Tylko na zdjęciu wygląda jak po kontakcie z panterą :ryk: .
Bo świeżutkie i widok z bliska.

Problem z braniem na ręce (niekoniecznie podnoszeniem do góry), jest taki, że ona leży gdzieś wciśnięta i trzeba ją wyciągać "siłą" :( .


Ja to rozwiązałam tak, że zrobiłam Lilce łóżeczko z takiego otwartego kartonika po wafelkach. Wzięłam z biedronki. Na tym łóżeczku wysuwałam Lilkę z jej kąta tak żeby była jak najbliżej mnie i głaskałam ile pozwoliła. Też mnie czasem pożreć chciała. Jeszcze teraz na mnie posykuje i się chowa, ale łapką bije tylko jak ma schowane pazurki. Ważne :arrow: pudełko łapałam jednym palcem, który dodatkowo wkładałam pod kocyk tak żeby ograniczyć Lilce pole rażenia. Jak już przyzwyczaiła się do głaskania i zaczęła sama do mnie wychodzić to zaczęłam ją trochę brać na kolana i przytulać, ale ja zawsze siedzę na ziemi, nigdy nad Nią nie stoję, bo ucieka i nie specjalnie lubi żeby się na Nią za długo gapić. Pomysł z rękawiczkami jest super, ja jakoś na to nie wpadłam :( .

W każdym razie widzę, że robicie postępy :piwa: .

A tak przy okazji :arrow: Twoje stado jest piękne. Koty masz niezwykle urodziwe. Pluszata ma rewelacyjne cętki na boku a Fikander jest taki dostojny, ach, ach :1luvu: . No i imiona fantastyczne. Mój małżonek też jest tego zdania. Ukochaj ich ode mnie wszystkich, Łakotkę też. Dla mnie czarne zawsze będą najpiękniejsze choć nie ukrywam, że buro białe z różowym noskiem i łapkami też mi się coraz bardziej podobają.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob sie 16, 2014 20:52 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek. Poszukiwany doświadczony DT

Łakotka cały czas gdzieś się ukrywa, unika kontaktu.
Od popołudnia siedziała w kartonowym domku.
Aktualnie pod drewnianą skrzynią.
Po prostu dziczy.
Miski i kuweta są wciąż w kuchni.

Woliera to dobre rozwiązanie, kota zmuszona będzie przebywać wsród nas, nie będzie się izolować.

Zwierzaki dziękują za komplementy <3 Obrazek.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Nie sie 17, 2014 20:45 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Bazarek - ostatni dzień. Szukam DT.

Może zacząć podawać Łakotce Royal Canin Calm?
Tylko czy ta karma nie uzależnia? Obrazek
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Nie sie 17, 2014 21:16 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Szukam doświadczonego DT.

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15243
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości