kociak z wodogłowiem !!! BIZON [*] [*] [*] 25.02.2014

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 05, 2013 22:36 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Gratuluje wstrzemięźliwości bo osobiście poslalabym mu niezła wiazanke :evil:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt gru 06, 2013 7:43 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Czesto spotykam sie z takimi opiniami : tyle ludzi gloduje a ty sie kotami przejmujesz? Wtedy pytam po prostu: a ilu ludziom juz pomogles? Bo ja wielu kotom - wtedy zapada durne milczenie albo glupie argumenty - ale nigdy nikt nie wypowiada sie ilu osobom pomogl. Zalosny jest ten swiat...
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 06, 2013 12:11 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Serdecznie zapraszamy do zakupu kalendarza charytatywnego naszej fundacji, z którego całkowity dochód będzie przeznaczony na leczenie i utrzymanie naszych podopiecznych.
W kalendarzu są zdjęcia naszych kociaków, które znalazły już domy, więc może odnajdą tam Państwo swojego pupila ;)
Serdecznie zapraszamy !
Kalendarz można odebrać osobiście w Rumi. Możemy również wysłać zamówiony kalendarz,koszt wysyłki listem poleconym ekonomicznym wynosi 7,00 zł (wysyłka+koperta)
Zamówienia proszę składać u Weroniki 519-653-920, werneu@wp.pl, wpłatę dokonać na konto fundacji z dopiskiem ( kalendarze), a adres do wysyłki na maila lub smsem.

Obrazek

Aukcja na Allegro:
http://allegro.pl/kalendarz-charytatywny-2014-na-spirali-format-a4-i3775929144.html

moniAmi

 
Posty: 201
Od: Sob gru 11, 2010 16:35
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt gru 06, 2013 22:11 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Ja nie zliczyła bym ile zwierzakom już w życiu pomogłam, ale ludziom oddaje własną krew co trzy miesiące i tylko to oddam bo to ratuje życie, a jak dam pieniądze to nie mam pewności jak zostaną spożytkowane i tak naprawdę przez kogo. w fundacje też nie wierze oni są jak firma mają pracowników ( pensje), budynki, opłaty, tel itd i z wpłat najpierw trzeba to zapłacić a reszta dopiero zostaje dla potrzebujących. W Bezbronnych Zwierzętach jesteśmy wolontariuszami i wszystko co jest wpłacane na konto idzie na zwierzęta głównie karma i leczenie.

A z nowości to odeszłam z pracy ( sklep zoologiczny) bo nie sprzedałam chomika dla podpitych szczeniaków :) ( moje działania były na straty firme cena chomika ok 16 zł itd. Szukam pracy ?!
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt gru 06, 2013 23:04 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Przykro, że w obawie co zrobią z chomiczkiem straciłaś pracę.
Co do fundacji tez mam takie odczucia. Znam przynajmniej 3 fundacje u mnie, gdzie prezesi nie pracują tylko z tego się utrzymują. Coraz gorsze mam rozterki komu przekazać z 1%. Werneu trzymaj się. Mam nadziej, że szybko znajdziesz pracę dla siebie. :ok: Bizonka i jego współtowarzyszy proszę wymiziać. :D
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt gru 06, 2013 23:22 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

pdbz pisze:
Werneu pisze:dziś o 5 wróciłam z pracy, a o 9 nakręcałam ten film bo nie dawali mi spać !Szczeniaczek to Walkiria wyrzucona ok tygodnia temu z samochodu w nocy, na ulice gdyby nie mój kolega jechał za samochodem, a ktoś inny potrącił by szczeniaka :(

http://www.youtube.com/watch?v=XZLGa-lv ... e=youtu.be



Sama radość oglądać taki film!!!

O jeju jeju! jaki jestem straaaaaaaaaaszny kot! Buuu! Kryj się!

Uwielbiam widok kociaków jak straszą! Wymiękam. :1luvu: :1luvu: :1luvu:


meggi 2 pisze:Przykro, że w obawie co zrobią z chomiczkiem straciłaś pracę.
Co do fundacji tez mam takie odczucia. Znam przynajmniej 3 fundacje u mnie, gdzie prezesi nie pracują tylko z tego się utrzymują. Coraz gorsze mam rozterki komu przekazać z 1%. Werneu trzymaj się. Mam nadziej, że szybko znajdziesz pracę dla siebie. :ok: Bizonka i jego współtowarzyszy proszę wymiziać. :D


Zdanie mam takie samo jak wy. Na ludzi nie daję bo nie widać jak tym ludziom się pomaga. 1% daję za to tym fundacjom zwierzęcym po których widać że coś robią i działają. Innym chyba nie warto. :ok:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 06, 2013 23:34 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Werneu przykro mi ze osobe ktora robi tyle dobrego spotykają takie złe rzeczy , oby los sie wreszcie odwrócił i zaczął Ci sprzyjać :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob gru 07, 2013 8:46 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Nasza grupa tez zbiera 1 % i w tym roku musimy się o niego postarać bo zw zeszłego roku zasiliło nasze konto ponad 3700 zł ale to tak dużo jak na dwa lata działania pod tą nazwą. może ktoś się skusi w tym razem nas wesprzeć.
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

Post » Sob gru 07, 2013 10:22 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

issey32 pisze:Dziś odświeżyłam ogłoszenie Bizonka na tablica.pl.
I taką wiadomość otrzymałam:
Cyt.:"Witam . Daj lepiej na bulke glodnemu czlowiekowi a kota uspij i po sprawie Dzisiaj bardziej troszczy sie koty niz o ludzi to chyba nie normalne nie sadzi Pani? Pozdrawiam"

A odpisałam tak, choć miałam na myśli, coś całkiem innego :twisted:
"Witam,
Nie, nie sądzę.
Dziś każdy ma możliwość pomagania, tam, gdzie ta pomoc jest potrzebna. I każdy ma prawo realizować się na płaszczyźnie, która mu odpowiada.
Poza tym, skąd wiadomo, że nie pomagam również ludziom?
Pozdrawiam

A Pan/Pani w jakiej dziedzinie najlepiej się realizuje?"


Żeby nie było, dialogu ciąg dalszy :mrgreen:
Cyt.:"Jestem zywicielem narodu. Nie widze u Pani ogloszenia typu: pomuzmy* glodnemu czy choremu dziecku tylko kotkowi Pozdrawiam"
*pisownia oryginalna (nie to, żebym się czepiała)

Moja odpowiedź:"Pana odpowiedź nie wnosi niczego merytorycznego, żadnych konkretów, akcji pomocowych, tudzież ogłoszeń również u Pana nie widzę.
Jak dla mnie to EOT.
Pozdrawiam"

Pan ogłasza na portalu sprzedaż części do kombajnu, pszenicę konsumpcyjną, opryskiwacz i sam kombajn. Nie za darmo oczywiście. Czyli sfrustrowany rolniczyna, który żywić musi darmozjadów z miasta. Dodatkowo niektórzy z nich ratują koty.
No cóż, wieś to stan umysłu...
Nie ma co się unosić, bo szkoda energii.

Werneu, bardzo mi przykro, że straciłaś pracę.
Trzymaj się.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Sob gru 07, 2013 18:37 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Ja nie mam już siły do takich ludzi. ja zawsze mówię, że są Ci co pomagają ludziom, Ci co pomagają zwierzętom i Ci co nikomu nie pomagają, a widzą tylko czubek własnego nosa. Nie wyobrażam sobie iść po ulicy zobaczyć potrąconego psa i przejść obojętnie. Jak byłam mała przyniosłam znalezionego w zimę martwego szczeniaka do domu i próbowałam go ocucić pod ciepłą wodą. Więc u mnie to choroba ( w pozytywnym znaczeniu) wrodzona i jestem z tego dumna :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

Post » Sob gru 07, 2013 20:19 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Mój Boże, on jest jak mój Aluś...!!! :1luvu: ta sama mordka, te same skośne wyłupiaste oczka, nawet umaszczenie takie samo, tyle że tam gdzie Bizonek ma rude, Aluś miał szare :D jakbym widziała go żywego...
Nie było mnie długo na Miau, a tu taka niespodzianka! :)

Pozwólcie, że opowiem o Alku...

Aluś urodził się w 2007 roku, z podwórkowej kotki, która została przez nas zabrana wraz z miotem 4 kociaków. Przeżyły 3, w tym Alek. Aluś rósł zdrowo, pod troskliwą opieką swej mamy (nie odrzuciła kociaka mimo wady), a nam nie przyszło do głowy, ze może być z nim coś nie tak. Ot, taką ma budowę - nie mieliśmy wcześniej żadnego doświadczenia z wodogłowiem. Dopiero podczas rutynowej, kontrolnej wizyty u weta, gdy Alek miał może 2-2,5 miesiąca, uświadomiono mnie, co to jest. Oczywiście sugestia eutanazji, odrzucona przez nas z miejsca.

Alek był wyjątkowym kocurkiem. W pełni samodzielny, ale trochę jakby zagubiony w kocim życiu społecznym, był takim wiecznym dzieciakiem. Miał swoje przeurocze nawyki - barankował tak, że mógł guza człowiekowi nabić, spał całe noce w moich ramionach jak dziecko, często chodził po pokoju, potem jakby zatrzymywał się, niepewny co miał właściwie zrobić, po czym ruszał ponownie :lol:
Gadał w specyficzny sposób, takim pomiaukiwaniem pomieszanym z powarkiwaniem. Trochę kapryśny, rozpuszczony do granic możliwości, kochany do nieprzytomności.
Problemów zdrowotnych w zasadzie nie sprawiał, przynajmniej do pewnego momentu, z wyjątkiem oczu, gdyż tak jak Bizonek (wnioskuję ze zdjęcia), miał entropię górnych powiek. Bałam się poddać go narkozie, więc "depilowałam" mu te powieki co kilka dni. Przyzwyczaił się, pomagało, nie ropiały tak.

Mniej więcej gdy skończył rok zaczęły się stany gorączkowe. Nie wiem jak doszło do tego, że zmierzyłam mu temperaturę, gdyż nie wykazywał apatii czy braku apetytu, możliwe więc, że trwały wcześniej i organizm się przyzwyczaił. W ciągu dnia temp. była w granicach 39 - 39,5, w nocy skakała powyżej 40. Zaczęły się wędrówki po weterynarzach i różne sugestie, przyczyn szukano głównie w problemach neurologicznych typu zaburzenia termoregulacji. Byłam zdesperowana by go ratować, kontaktowałam się z dr Arkadiuszem Olkowskim z SGGW, który już wtedy przeprowadzał operacje wszczepiania zastawek. Niestety, wiedziałam, że nie będzie mnie stać na taki zabieg, a Miau wtedy jeszcze nie znałam.

W końcu trafiłam do lekarza, który zaproponował terapię kortykosteroidami. Alek był już wówczas na etapie, gdy nocne skoki temperatury sięgały nawet 41.5 stopnia, w ciągu dnia zwykle była w okolicach 40. Pomimo tego był nadal dosyć wesoły, miał apetyt, nawet gdy temp. dochodziła do 41 stopni potrafił jeść. Podanie środka przeciwgorączkowego doprowadziło go raz do hipotermii, która trwała ponad dobę, więc pozostawało kontrolowanie temperatury i działanie tylko w ostateczności, gdyby nie zaczęła samoistnie spadać. Zwykle spadała z takich wartości po kilkudzięsieciu minutach.

Steryd nie przyniósł oczekiwanych efektów, gorączka była nieznacznie niższa. Po odstawieniu szybko rozwinął się przypuszczalnie FIP (przypuszczalnie, gdyż nie było badania histopatologicznego). Anemia, wodobrzusze, płyn żółty, z dużą zawartością białka, w końcowej fazie żółtaczka i utrata wzroku. Wszystko trwało jakiś tydzień, od kiedy pojawił się wysięk. Ostatniej nocy jechałam jeszcze taksówką do Lublina, za ostatnie pieniądze, rano miały być wyniki badań, a ja nie wiedziałam, czy doczeka. Chciałam mu pomóc, ulżyć, upewnić się, że już nic nie da się zrobić. Pamiętam tę noc, gdy żegnałam się z nim, nie mógł mnie już wtedy zobaczyć. Nazajutrz wyniki badania krwi nie pozostawiły wątpliwości, wątroba i nerki w strzępach, fatalna morfologia. Odszedł we wrześniu 2008, miał zaledwie półtora roku. Bolało k*rewsko, zbierałam się miesiącami po tym. Nie wiedziałam co zrobić ze swoim życiem, które przez ostatnie kilka miesięcy, pomijając pracę, było ściśle zorganizowane według rytmu dobowego Alka i wszelkie wysiłki jakie podejmowałam były w kierunku ratowania go. Została niewyobrażalna pustka.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam wiele o FIPie, z perspektywy czasu trudno powiedzieć czy to było to, choć wiele na to wskazuje. Nie wiadomo czy temperatura była spowodowana już wcześniej FIPem, przeciwko temu przemawiał czas - gorączkował przynajmniej 5 miesięcy. Wyniki krwi były długo w normie. Dziwny też był stosunek albumin do globulin - w końcowej fazie choroby jak u zdrowego kota. Ale nie o tym chciałam...

Bardzo, bardzo, z całego serducha życzę małemu długiego, szczęśliwego życia. Musi być dobrze, ma tu tyle fanów :D Dobrze, że podjełaś to wyzwanie Werneu, takie kociaki są wyjątkowe i spłacają z nawiązką cały trud opieki - o czym zapewne dobrze już wiesz ;)

Jeśli mogę w czymś pomóc, doradzić - pisz :)
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 08, 2013 10:15 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Ja na Was wpłacam 1%:) Trzymam kciuki za kociaka!

natalian

 
Posty: 846
Od: Śro sty 16, 2013 12:04

Post » Nie gru 08, 2013 14:13 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

No i się popłakałam :( bo nie dopuszczam te myśli, ale u Bizona ten dzień może nadejść w każdej chwili, a ja nigdy nie będę na to gotowa. Wiele rzeczy które piszesz bardzo są podobne do zachowań Bizona jak chwilowe zawieszanie się, ciągłe figle i zabawy, śpi ze mną wtulony, ale na szczęście świetnie dogaduje się z innymi kotami. Wydaje mi się, że Twój Aluś mógł mieć problemy ze słuchem bynajmniej na to wskazują te dźwięki, które wydobywał i odosobnienie, ale to też może być wina gorączki.

u Bizona tak też jest entropia, ale ja zamierzam ją operować, ale wolę połączyć go z zabiegiem kastracji, by nie poddawać go wielokrotnie narkozie. ( już był podczas badania tomografu komputerowego i było wszystko oki) A do tego czasu gdy on cały czas rośnie może się problem sam trochę rozwiąże.

podczas wizyty we Wrocławiu Bizon ważył 0,8 kg. nie mam wagi kuchennej( popsuła się ) a waga łazienkowa waży od 2 kg więc położyłam 1kg mąki i Bizona :D razem ważą 2,7 więc sam Bizon waży 1, 7 ponad dwa razy więcej przez niecałe 2 miesiące. :D

mikela dziękuję za opowiedzenie historii Alusia, wiem czego mogę się spodziewać i na co zwrócić uwagę. Liczę tylko, że będziemy mogli spędzić z Bizonem więcej czasu. Dzięki Tobie Alek spędził te 1,5 roku będą kochanym, otrzymał od Ciebie wszystko co mógł i jeszcze kiedyś się spotkacie i zasadzi Ci takiego baranka, że Ci naprawdę guza nabije.
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

Post » Pon gru 09, 2013 23:37 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Na śmierć ukochanego zwierzaka nigdy nie jesteśmy gotowi. Ja jestem wdzięczna za te półtora roku z Alkiem, zresztą gdzieś podskórnie czułam, że to trochę taki mały aniołek (choć z różkami :wink: ), który długo nie zabawi na tym świecie :cry:

Werneu, proszę nie odbieraj tego posta jako ostrzeżenie, ja po prostu poczułam potrzebę opowiedzenia o tym wyjątkowym kocurku komuś, kto ma podobne doświadczenia.

U Alka to był prawdopodobnie FIP, który jak wiemy zdarza się najbardziej zdrowym zwierzętom. Wierzę z całego serca, że Bizon ma długie lata w dobrym zdrowiu przed sobą, ma fantastyczną opiekę, wsparcie dobrych lekarzy i wieeeeelu fanów, którzy go nie zostawią w potrzebie :D
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 12, 2013 21:28 Re: POTRZEBUJE POMOCY !!! kociak z wodogłowiem !!!

Witamy chcemy się pokazać jacy jesteśmy piękni ::D

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 149 gości