Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)..cd..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 02, 2013 18:02 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

Obrazek

Kociętom w domu zakraplam oczy, pokazało się trochę ropy.
Fiona bez problemu daje sobie czyścić, wystarczy zachęcić odrobiną śmietanki, a Isia to jest dopiero niedotykalska, rano robiłam 3 podejścia po pół godziny i za czwartym się udało, teraz ponad godzinę zabawy i miałam koci grzbiecik w ręku i oczy do zakraplania.
Przecież nie będę straszyć pannicę podbierakiem. Czy wszyscy mają takie trudności?
Kocie dziewczyny ładnie rosną, mają apetyty i dużo się bawią.

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 03, 2013 11:25 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

Ciocia, jeszcze śpimy, co tak pędzisz ze śniadaniem?
Obrazek
Fiona wyjada wszystko po siostrze..jak Odkurzacz..
Obrazek
Ciocia, to juz znam, teraz może w szachy zagramy? :D :D :D
Obrazek
Isi i Fionie zakraplam antybiotyk, bo oczka zaczęły ropieć..
Obrazek

Kocica, w zimowym futrze zadomowiła się, a we czwartek przyszły kurierem paczki dla nich, 2x10 kg chrupek kocich..na ile czasu wystarczą? Kocurki rozłażą się po ogrodzie, wyglądają pięknie w słońcu.
Obrazek
Mój Precel też ma zimowe futro, na podwórku rozróżniam go po nieprzyciętym uchu :D
Obrazek

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 14:48 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

Morfeusz
Obrazek
Shrek
Obrazek

Dzisiaj kocięta (te na dworzu) zwiedzały mój dom..wyjadały z misek dla Precla.

Dziś jestem zszokowana..bo dowiedziałam sie że handlarze lub podstawione osoby "zbierają" kocięta na pokarm dla węży :evil: :evil: :evil:
Ktoś mnie dziś usłużnie przestrzegł, gdy pytałam dla nich o domy.
A jedna koleżanka mi mówiła że jakiś sklep zoologiczny "przyjmuje" małe kocięta..podobno wszystkie.

Jestem oburzona..

Moje koty zdrowo sie chowają, przy karmieniu dają sie dotykać, jedynie domowa Isia jest najdziksza dzicz..i nie mruczy, a ucieka.
Mam z nimi więź i chciałabym ew. moc je odwiedzać w ich przyszłych domach.
Myślę, że największe szanse mają kociczki.

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 15:13 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

To są mają być malusie kociki i nie mogą być szczepione i odrobaczone bo szkodzą wężykom chemią.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 07, 2013 15:19 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

ASK@ pisze:To są mają być malusie kociki i nie mogą być szczepione i odrobaczone bo szkodzą wężykom chemią.

Dzięki ASK@ uspokoiłam się trochę.
Nie lubiłam/nie lubię węży teraz jeszcze bardziej. No wiem że muszą jeść,ale..

U mnie 7 kotów dwa dorosłe i 5 podrostków, jest wesoło :1luvu:

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 15:22 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

EllaM pisze:
ASK@ pisze:To są mają być malusie kociki i nie mogą być szczepione i odrobaczone bo szkodzą wężykom chemią.

Dzięki ASK@ uspokoiłam się trochę.
Nie lubiłam/nie lubię węży teraz jeszcze bardziej. No wiem że muszą jeść,ale..

U mnie 7 kotów dwa dorosłe i 5 podrostków, jest wesoło :1luvu:

Ale starszaki czasem biorą do...szczucia/uczenia agresji u psów. Była kiedyś taka fala adopcyjna. Dlatego ważne jest dokładne przepytanie domu, wizyty pa, przesiewka... Nie ma adopcji w prezencie, dla przyjaciółki i takich tam. Ten co kota bierze ten umowę podpisuje.
Jak komuś nie pasuje nasza postawa niech zmyka .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 07, 2013 15:39 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

ASK@ pisze:
EllaM pisze:
ASK@ pisze:To są mają być malusie kociki i nie mogą być szczepione i odrobaczone bo szkodzą wężykom chemią.

Dzięki ASK@ uspokoiłam się trochę.
Nie lubiłam/nie lubię węży teraz jeszcze bardziej. No wiem że muszą jeść,ale..

U mnie 7 kotów dwa dorosłe i 5 podrostków, jest wesoło :1luvu:

Ale starszaki czasem biorą do...szczucia/uczenia agresji u psów. Była kiedyś taka fala adopcyjna. Dlatego ważne jest dokładne przepytanie domu, wizyty pa, przesiewka... Nie ma adopcji w prezencie, dla przyjaciółki i takich tam. Ten co kota bierze ten umowę podpisuje.
Jak komuś nie pasuje nasza postawa niech zmyka .

Tak, właśnie takie mam wymagania, bo kot to nie jest kajzerka z piekarni..

(kocię do szczucia???? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ech..a to mnie nastroiłaś)

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 26, 2013 20:17 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

[img][img]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/afb5fe3d54a8.jpg[/img][/img]

Mam pierwszy, poważny domek dla Morfeusza.
W sobotę będę jechać na wizytę PA. Do tej pory poza telefonami, rozmowami wprost, kontynuacji nie było, w większości z mojej strony.
Zgłoszenie poszło z tablica.pl

Przeglądałam umowy adopcyjne, nie wiem którą najlepiej wydrukować.

Czy jest komplet pytań adopcyjnych?


Będzie mi trudno sie z kotkiem rozstać, tyle pięknych wspólnych chwil..
Kochany Morfeusz, zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany:

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 30, 2013 11:54 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

i jak wizyta?
za dobre domki dla Twoich podopiecznych! :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon gru 30, 2013 12:21 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

jak poszło?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28744
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 30, 2013 14:49 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

Patmol. violet:

Mam mieszane uczucia.. wiem, że rzadko trafia sie dom idealny.
Więc co mi wybrzydzać..
Morfeusz sie rozchorował, jak przyszedł do domu w sobotę (miałam zawieźć kotka w niedzielę). Bo pyszczek opuchnięty ma i nadżerki pod noskiem i pęknięcie pod noskiem.
Od razu pojechałam do veta. Coś na podniesienie odporności i tygodniowa obserwacja. Wetka odradziła adopcję w takim stanie, bo to dodatkowy stres i może sie odnowić koci katar.
A Frodo bardzo płakał i łkał, że mu brata zabrałam..ech..serce sie kroi.
Jakby był domek bez zastrzeżeń to bym przebolała..jednak zastrzeżenia mam..ech..

Mam zdj kotków, ale coś się z wklejaniem popsuło i nie umiem jeszcze.
Kocięta przepięknie podrosły i są kochane :1luvu:
Ostatnio edytowano Pon gru 30, 2013 14:51 przez EllaM, łącznie edytowano 1 raz

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 30, 2013 14:51 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

trafiają się domki, że się myśli i myśli - bo to zawsze stres takie oddawanie kota
i żadnych zastrzeżeń nie ma

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28744
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 30, 2013 14:55 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

Patmol pisze:trafiają się domki, że się myśli i myśli - bo to zawsze stres takie oddawanie kota
i żadnych zastrzeżeń nie ma


Wiesz Patmol, intuicja mi nic nie podpowiada..czy kocię tam będzie miał dobrze.
No i nie wiem. Nie mam odczucia, że nie i że tak..

A Morfeusz, jest kotkiem i niestety nie potrafi mi podpowiedzieć..

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 30, 2013 14:59 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

to trzeba wziąć sobie kartkę papieru
i napisać te wszystkie najważniejsze pytania
i odpowiedzieć sobie na nie

ja jestem realistką ( a może nawet realistą) - zawsze patrze na konkrety
intuicji to słucham jak się zgubię w lesie, a i tak najpierw sprawdzam z której strony mech rośnie i mapę wyciągam


ostatnio oddawałam Pani kota
patrzyłam czy Panią stać na kota, czy mu kupi akcesoria, pytałam co z kotem w wakacje i w razie choroby
co jak jej gdzieś nasika, albo cos zniszczy, będzie skakał na okno, będzie sypał sierscią
itd itd
i słuchałam odpowiedzi i patrzyłam
zawsze się można machnąć, ale trzeba realistycznie

jakie masz zstrzeżenia?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28744
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 30, 2013 16:27 Re: Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)

Dobrze,że nie oddałaś chorego kota. Nawet do super domu takiego kota nie oddaję. Najwyżej na doleczenie. Ty go znasz, oni nie. A stres mógł mu jeszcze dołożyć. W nieznanym miejscu trudno, nie znając kota wiedzieć czy z nim coś nie jest tak. Czasem trudno też leki podać. Czasem się bagatelizuje objawy składając je na karb przeprowadzki.

Nadżery na pysiu raczej dobrze nie wróżą. Oby nie. Miał gorączkę zmierzoną? Tłukł się z kotami? Kastrowany już?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 48 gości